Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pacyfikacja na granicy

Treść

Białoruska milicja przy użyciu gazu łzawiącego rozpędziła demonstrację kierowców na przejściu granicznym Kuźnica - Bruzgi przeciwko zakazowi wywozu za granicę niektórych towarów. Kilka osób zatrzymano.
Białoruskie władze wprowadziły w niedzielę zmiany w przepisach dotyczących przekraczania granicy i wywozu towarów. Zgodnie z nimi część towarów, m.in. benzynę i olej napędowy, można wywozić nie częściej niż raz na 5 dni. Według agencji BiełTA, chodzi o ograniczenie wywozu na Litwę i do Polski przez osoby fizyczne benzyny i oleju napędowego oraz innych podstawowych towarów o cenach regulowanych przez państwo białoruskie. Ponieważ te towary są tańsze niż u sąsiadów, Białorusini chętnie nimi handlują.
Od rana zawracano z przejścia kierowców, którzy próbowali przejechać po raz drugi tego samego dnia, co wywołało masowe niezadowolenie, ponieważ handel przygraniczny jest głównym źródłem dochodów mieszkańców pobliskich terenów. Ponad stu kierowców zablokowało przejście graniczne, domagając się zniesienia nowych przepisów. Przeciwko protestującym przysłano oddział omonowców, ale zebrani trzymali się za ręce i śpiewali hymn. Demonstrację udało się rozpędzić dopiero z użyciem gazu łzawiącego.
Sąd Rejonowy w Grodnie skazał wczoraj 15 kierowców zatrzymanych przez milicję w niedzielę podczas demonstracji na przejściu granicznym Bruzhi - Kuźnica Białostocka na grzywny po ok. 2,5 mln rubli białoruskich (ok. 1400 zł według oficjalnego kursu). MSW nie wykluczyło, że dojdzie do kolejnych zatrzymań.
Prezydent Alaksandr Łukaszenka stwierdził, że wprowadzając zakaz, podjęto "zaporowe działania, aby nie podwyższać cen na rynku wewnętrznym". Podkreślił, że ceny na wiele towarów na Białorusi, a zwłaszcza benzyny, są dwa-trzy razy niższe niż na Litwie czy w Polsce. - Doznajemy strat, gdyż nasze produkty są wywożone - dodał. Na Białorusi 7 czerwca ceny na paliwo samochodowe podwyższono o 31 procent, ale 9 czerwca na polecenie Łukaszenki z powrotem je zmniejszono - o 13-22 procent.
ŁS, PAP
Nasz Dziennik 2011-06-14

Autor: jc