Pacjenci znowu w niepewności
Treść
Pielęgniarki i położne ze Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach kontynuowały wczoraj strajk ostrzegawczy polegający na odejściu na cztery godziny od łóżek pacjentów.
Z pielęgniarkami rozmawiał wczoraj Marek Olbryś, wicemarszałek województwa podlaskiego. Złożył im nową propozycję związaną z podwyżkami. Nie wiadomo jednak, czy siostry ją przyjmą. Wczorajsze negocjacje zakończyły się bez porozumienia.
Siostry zdecydowały się na rozpoczęcie strajku po wtorkowym fiasku rozmów z dyrekcją szpitala. W środę pielęgniarek nie było przy łóżkach pacjentów 2 godziny, wczoraj odeszły od łóżek na 4 godziny, dziś mają zrobić to samo. A od 22 października pielęgniarki i położne postanowiły przedłużać strajk każdego dnia o godzinę. Taka forma strajku ma trwać aż do zawarcia porozumienia z dyrekcją szpitala. Pielęgniarki odchodzą od łóżek na tych oddziałach, na których nie jest zagrożone życie pacjentów.
Pielęgniarki i położne z suwalskiego szpitala, których obecnie pracuje tam blisko 470, domagają się podwyżek płac od 1 października o co najmniej 500 złotych - teraz zarabiają średnio 1200 złotych brutto. Dyrektor placówki Edward Mostowski stoi na stanowisku, że o podwyżkach dla białego personelu będzie mógł rozmawiać dopiero w listopadzie po podpisaniu nowego kontraktu z NFZ. Podczas ostatnich rozmów z pielęgniarkami powiedział jednak, że kontrakt ten w obecnym kształcie nie daje szans na podwyżki, dlatego rozważa możliwość swojej rezygnacji ze stanowiska. Dwa tygodnie temu, po realnej groźbie likwidacji szpitala i rozpoczęciu ewakuacji pacjentów, podwyżki wywalczyli lekarze z suwalskiego szpitala. Tego samego chcą teraz pielęgniarki.
Adam Białous
"Nasz Dziennik" 2007-10-19
Autor: wa