Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Otrzeźwienie w UE

Treść

Czasowe wstrzymanie dostaw gazu z Rosji uświadomiło państwom "starej" Unii Europejskiej, czym grozi uzależnienie od tego kraju. Coraz częściej pojawiają się głosy, że należy zapewnić UE bezpieczeństwo energetyczne i przeciwdziałać wykorzystywaniu przez Moskwę eksportu surowców energetycznych w celach politycznych.

Do wznowienia negocjacji w sprawie cen gazu wezwał Rosję i Ukrainę szef dyplomacji UE Javier Solana. Jego rzeczniczka Cristina Gallach poinformowała, że rozmawiał on telefonicznie "zarówno z Ukraińcami, jak i z Rosjanami". Przyznała jednocześnie, że jej szef nie planuje w najbliższym czasie wizyty w Moskwie ani w Kijowie.
Minister spraw zagranicznych Francji powiedział wczoraj, że spór między Rosją a Ukrainą w sprawie cen gazu pokazuje, iż Unia Europejska potrzebuje "najszybciej jak to możliwe polityki energetycznej". Minister Philippe Douste-Blazy powiedział telewizji LCI, że "niemożliwe jest tworzenie unii politycznej, jeśli czynnik energetyczny nie jest uwzględniony".
Szef niemieckich Zielonych Reinhard Buetikofer ostro zaatakował rząd rosyjski w związku ze wstrzymaniem dostaw gazu na Ukrainę. Gazprom jest "instrumentem rosyjskiej polityki zagranicznej, wykorzystywanym bez najmniejszych skrupułów do ataku na niepodległość Ukrainy" - powiedział Buetikofer gazecie "Die Welt" (wydanie wczorajsze). Szef Zielonych postawił też w związku z tą sytuacją pytanie, czy są jakiekolwiek gwarancje, że Rosja nie będzie rutynowo wykorzystywać swej potęgi energetycznej również przeciwko innym krajom europejskim. Dzień wcześniej niemiecki minister gospodarki i energii Michael Glos powiedział, że "Rosja, jako kraj przewodniczący w tym roku G-8, powinna postępować odpowiedzialnie w sporze z Ukrainą".
WP, PAP, Waldemar Maszewski, Hamburg

"Nasz Dziennik" 2005-01-04

Autor: ab