Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Oto drzewo krzyża...

Treść

Wielki Piątek. Jest to dzień, kiedy klęka się przed krzyżem. Jego adoracja kieruje myśl ku Ukrzyżowanemu, przypomina także o wymowie znaku krzyża obecnego w naszych domach, klasach szkolnych, miejscach pracy. Tak bardzo powszechnego, że aż niewidzialnego. Ma być podpisem, znakiem przymierza dla człowieka wierzącego - często jego obecność wielu z nas nic już nie mówi, do niczego nie zobowiązuje, nigdzie nie prowadzi. Jak znak na pustyni, zasypany piaskiem pośpiechu i lekkomyślności. Liturgia Wielkiego Piątku (w tradycji wielu krajów nazywanego Świętym Piątkiem) jest - używając pewnego skrótu - celebracją uniżenia. Rozpoczyna się znakiem prostratio, czyli upadnięcia na twarz przed majestatem Boga, który w swoim Synu podjął Mękę i Śmierć. W imieniu wspólnoty wiernych czyni to kapłan. Znak wyraża kruchość i przechodniość ludzkiej egzystencji, jest to szczególna forma aktu pokutnego. Tego dnia Kościół nie sprawuje Eucharystii, lecz modli się Liturgią Godzin. W ramach wieczornej Liturgii Męki Pańskiej słucha narracji Męki swego Pana Jezusa Chrystusa, poleca potrzeby świata w Wielkiej Modlitwie Powszechnej i adoruje Krzyż jako znak odkupieńczej Męki. Jest to kulminacyjny moment Wielkiego Piątku. Bardzo wyrazisty i bardzo osobisty. Wielki Piątek to także dzień postu. Post ten ma charakter liturgiczny, paschalny - nie tylko ascetyczny. Zrozumienie jego istoty pozwala odkryć sens postu, jaki obowiązuje człowieka wierzącego w każdy piątek roku. Kościół modli się i pości w oczekiwaniu na powrót swego Pana. Pozostawanie i trwanie w niedostatku, w łaknieniu, jest fizycznym wyrazem duchowej postawy i tęsknoty za Bogiem. Liturgia Wielkiego Piątku kończy się przeniesieniem monstrancji z Najświętszym Sakramentem do Grobu Pańskiego. Będzie on tam aż do Wigilii Paschalnej i uroczystego ogłoszenia, że Chrystus zmartwychwstał! Byłoby wielką porażką, gdyby w przedświątecznej gonitwie zabrakło nam czasu, by choć na chwilę w tym czasie wejść do kościoła na adorację, przynajmniej krótką modlitwę. Niedziela wielkanocna stanie się wtedy zupełnie nieczytelna. Dobrze przeżyty Wielki Piątek pozwoli dostrzec w pozostałe dni roku obecność krzyża na ścianie swojego mieszkania, w urzędzie, w zakładzie pracy, także zwrócić uwagę na to, w jaki sposób kreśli się znak krzyża na swoim ciele. To nie jest ozdoba, talizman, "wypełniacz" przestrzeni czy magiczny gest. Jest to podpis chrześcijanina, znak definiujący w prosty sposób jego tożsamość. Znak głoszący, że żyjący tu, pracujący ludzie wyznają określony system wartości, są zjednoczeni wiarą i miłością do swojego Zbawiciela, że wreszcie doceniają Jego odkupieńczą krzyżową śmierć i potrafią (i chcą) korzystać z jej owoców. Marcin Jasiński "Nasz Dziennik" 2008-03-21

Autor: wa