Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Oświadczenie ws. traktatu reformującego Unię Europejską

Treść

Z najwyższym zaniepokojeniem przyjmujemy perspektywę podpisania i ratyfikowania przez Polskę tzw. traktatu lizbońskiego (reformującego). Już sam tryb rokowań na temat tego dokumentu budzi sprzeciw - skrywanie przed opinią publiczną krajów europejskich szczegółów zawartych w traktacie pozwala podejrzewać, że brukselska biurokracja chce tym razem działać z zaskoczenia, tak aby nie wywoływać protestów i dyskusji. Pytamy, czy traktat, przygotowany rzekomo dla dobra mieszkańców państw europejskich, może nim być, skoro jego twórcy boją się zapoznać z jego zapisami obywateli. Czy wykluczenie instytucji referendum przy ratyfikacji traktatu nie jest dowodem na to, że jest to tylko i wyłącznie dokument służący establishmentowi, a nie narodom Europy? Czego boją się przywódcy niektórych państw członkowskich, wykluczając referenda?
Traktat reformujący jest poprawioną wersją odrzuconej wcześniej tzw. konstytucji europejskiej. Nadaje Unii Europejskiej osobowość prawną, potwierdza prymat prawa unijnego nad krajowymi, ustanawia instytucję ministra spraw zagranicznych Unii, pozwala Unii na zawieranie w imieniu całej wspólnoty umów międzynarodowych, ogranicza prawo weta poszczególnym krajom. Jest to więc olbrzymi krok w kierunku budowy superpaństwa, czemu środowiska narodowe, katolickie i ludowe był zawsze przeciwne. W naszym przekonaniu integracja europejska powinna opierać się na współpracy suwerennych państw narodowych, wtedy tylko nie będzie budzić konfliktów i sprzeciwu coraz większej liczby mieszkańców. Zgadzamy się z opinią, że UE wymaga usprawnienia pracy wewnętrznej. Proponowane zmiany idą jednak znacznie dalej niż reforma wewnętrznych procedur. Pomimo nauki, jaką było odrzucenie tzw. konstytucji europejskiej przez społeczeństwa Francji i Holandii, establishment brukselski z uporem lansuje swoje pomysły i wizje, jawnie już skierowane przeciwko większości opinii. Takie działania nie mogą przynieść sukcesu.
Polska jest krajem w sposób szczególny doświadczonym przez historię, suwerenność nie jest dla nas pustym hasłem, jest konkretną zdobyczą okupioną w minionych dziesięcioleciach licznymi ofiarami i przelaną krwią. Dlatego nie możemy zgodzić się na działania likwidujące naszą suwerenność do symboli pozbawionych treści. Doceniamy, że nowy rząd polski nie podpisze tzw. Kraty Praw Podstawowych, będących jawną próbą zalegalizowania zła i uderzeniem w tradycyjną rodzinę. Pozostaje jednak sprawa całego traktatu reformującego. Domagamy się pełnej informacji na jego temat, poważnej debaty publicznej i rozważenia jego odrzucenia przez parlament lub ewentualnego rozpisania na temat jego przyjęcia ogólnonarodowego referendum.

Bogusław Kowalski - poseł, przewodniczący Ruchu Ludowo-Narodowego
Gabriela Masłowska - poseł na Sejm RP
Anna Sobecka - poseł na Sejm RP
Waldemar Kraska - senator RP
"Nasz Dziennik" 2007-12-13

Autor: wa