Ostatnia droga Witosa
Treść
Jego śmierć wypadła w okresie przełomowym dla państwa polskiego. Umarł w chwili, gdy w Polsce rodziła się, na mocy porozumień jałtańskich, nowa rzeczywistość polityczna. Niedługo okazać się miało, że Polska utraci nie tylko ustrój demokratyczny, ale przede wszystkim niezależność. Ten tragiczny moment jego śmierci najtrafniej oddają słowa Stanisława Mierzwy, najbliższego wówczas współpracownika: "Tak bardzo potrzebny Polsce, umierał na moich rękach". Było to 31 października 1945 r. Minęło więc 60 lat od śmierci legendarnego przywódcy polskiego ruchu ludowego - Wincentego Witosa.
W rocznicę tego wydarzenia pracownicy tarnowskiego Muzeum Okręgowego podjęli się próby rekonstrukcji wydarzeń związanych z ostatnim powrotem Wincentego Witosa do rodzinnej wsi - Wierzchosławic. Wypełniano wówczas ostatnią wolę zmarłego, który w testamencie napisał: "...pragnę spocząć pośród tych, z których wyszedłem, którym w pierwszym rzędzie zawdzięczam swoje wywyższenie...". Organizatorzy wystawy chcieli oddać wielkość i atmosferę tego niezwykłego pogrzebu, będącego zarazem manifestacją na cześć Witosa. Wiernie odtworzona została trasa pogrzebu. Pokazano także liczne fotografie i całą dokumentację prasową oraz zachowane księgi i telegramy kondolencyjne.
Uroczystości pogrzebowe sprzed 60 lat były bardzo okazałe. Rozpoczęły się 2 listopada i trwały cztery dni. Po nabożeństwach żałobnych w Krakowie kondukt pogrzebowy pieszo pokonywał 88-kilometrową trasę z Krakowa do podtarnowskich Wierzchosławic. Czterokonny zaprzęg ciągnął wóz wiozący trumnę. Poprzedzała go i otaczała chłopska banderia. Pomimo deszczu i zimna na całej trasie towarzyszyły konduktowi tłumy ludzi. W wielu miejscowościach wiejskim zwyczajem stawiano bramy. W mijanych wsiach i miastach odbywały się nabożeństwa i zgromadzenia. W czwartym dniu kondukt dotarł do Wierzchosławic.
Na wystawie pokazywanej w tarnowskim Muzeum Okręgowym oprócz pogrzebu przedstawiono również ostatnie lata życia Witosa. Na ekspozycji można zobaczyć rękopisy Witosa, w tym ostatnią jego odezwę: "Do Braci Chłopów", uznaną za polityczny testament. Jest także eksponowany testament osobisty, w którym przywódca ruchu ludowego pisze, że pragnie spocząć wśród swoich. Na wystawie znajduje się też oryginał ostatniego wystąpienia publicznego Witosa - było to na Zjeździe Okręgu PSL na Małopolskę i Śląsk 16 września 1945 r. Jest też szczególna pamiątka - zachowany na płycie głos Witosa.
Całość uzupełniają filmy archiwalne z pogrzebu legendarnego przywódcy polskiego ruchu ludowego.
SF, Tarnów
"Nasz Dziennik" 2005-12-22
Autor: ab