Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ostatni koncert z mistrzem

Treść

Pożegnalny koncert symfoniczny rozpoczął wczoraj uroczystości pogrzebowe śp. prof. Henryka Mikołaja Góreckiego. Wybitnego kompozytora żegnano w katowickiej katedrze Chrystusa Króla, najważniejszej świątyni regionu śląskiego. Górecki zmarł w wieku 77 lat, pozostawił po sobie ceniony na całym świecie dorobek twórczy. Profesora Henryka M. Góreckiego żegnały wczoraj koncertem Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, Filharmonia Śląska i połączone chóry z Katowic i Krakowa. Uroczystości pogrzebowe zgromadziły środowisko muzyczne i akademickie. Obecni byli m.in. Krzysztof Penderecki, Wojciech Kilar, Józef Skrzek. Mszy św. przewodniczył ks. kard. Franciszek Macharski, w koncelebrze uczestniczył m.in. ks. abp Damian Zimoń, metropolita katowicki.Profesor Górecki zmarł po ciężkiej chorobie 12 listopada w wieku 77 lat. Był jednym z najpopularniejszych w świecie polskich muzyków współczesnych. Jego III Symfonia, zwana "Symfonią pieśni żałosnych", przez wiele tygodni przodowała w rankingach muzyki klasycznej w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Był laureatem wielu międzynarodowych konkursów kompozytorskich. Otrzymał kilkanaście honorowych doktoratów uczelni krajowych i zagranicznych. Został wyróżniony m.in. Orderem św. Grzegorza Wielkiego - najwyższym odznaczeniem papieskim, jakie może otrzymać osoba świecka, przyznawanym za szczególne zasługi dla Kościoła. Przez wiele lat Górecki był związany z katowicką Akademią Muzyczną, jako jej wykładowca i rektor. Górecki w latach 80. tworzył utwory sakralne o głęboko lirycznym charakterze. W swojej twórczości wracał do korzeni muzyki polskiej, a zwłaszcza jej nurtu ludowego. Do najbardziej znanych jego utworów należą: "Epitafium", "Genesis I-III", "Trzy utwory w dawnym stylu", "Refren na orkiestrę", "Muzyka staropolska", "Ad Matrem", II Symfonia "Kopernikowska", "Beatus vir", "Miserere", "Recitativa i ariosa - Lerchenmusik", "Małe requiem dla pewnej Polki" na fortepian i 13 instrumentów czy "Pieśń Rodzin Katyńskich". MA
Nasz Dziennik 2010-11-18

Autor: jc