Osetia zostanie wcielona do Rosji
Treść
Szanse na jednoznaczne stanowisko Unii Europejskiej jako całości w sprawie Gruzji są raczej nikłe, a w szczególności na stanowisko właściwe. Jeżeli nawet zostanie ono wypracowane, będzie raczej dalekie od konkretnej, skutecznej reakcji. Europa ma klucz do tego problemu, ale warunkiem jest tu jednomyślność zarówno między członkami Wspólnoty, jak i UE a Stanami Zjednoczonymi. Tylko w ten sposób można jasno określić i poniekąd narzucić zasady, na jakich Rosja może funkcjonować w tym regionie. Ameryce jest zdecydowanie łatwiej te warunki określać, Unii Europejskiej - dużo trudniej. Czynnikiem osłabiającym jest tutaj wyraźnie na przykład podział w koalicji rządowej w Niemczech. Wynika to ze starego przekonania niektórych państw unijnych, że Rosja jest wystarczającym wiarygodnym stabilizatorem w regionie.
W obecnej sytuacji w Gruzji trudno dopatrywać się analogii z Kosowem, ponieważ Osetia szybciej zostanie wcielona do Rosji niż uzyska status niezależnego państwa. Z pewnością w tym momencie sprawdzamy możliwości prowadzenia przez Unię Europejską wspólnej polityki zagranicznej. Okaże się, czy UE stać na wspólną politykę, bo domagać się jej oraz wspólnych instytucji i domagać się przesuwania kompetencji jest bardzo łatwo. Ten proces miałby sens, jeżeliby się okazało, że mamy możliwość wspólnego działania. Kryzys gruziński pokaże, czy są jakiekolwiek podstawy do tego, żeby myśleć o wspólnej polityce zagranicznej UE. Jeżeli Wspólnota nie zda tego egzaminu, jego wynik będzie się za nią ciągnął przez długie lata.
not. AW
"Nasz Dziennik" 2008-08-13
Autor: wa