Osama popierał rewoltę
Treść
Al-Kaida opublikowała nagranie z głosem Osamy bin Ladena, w którym były szef tej organizacji z uznaniem wypowiadał się o rewolucjach w świecie arabskim i wyrażał zadowolenie ze zwycięskich rewolt w Tunezji i Egipcie. Za to coraz więcej informacji świadczy o tym, iż pakistańskie władze jednak nie wiedziały, gdzie przywódca Al-Kaidy się ukrywa. Przynajmniej takie jest oficjalne stanowisko rządu USA.
- Światło rewolucji przyszło z Tunezji - mówi w nagraniu głos najprawdopodobniej należący do byłego przywódcy Al-Kaidy. - Tunezja była pierwsza, ale rycerze Egiptu szybko zanieśli iskrę od wolnych ludzi w Tunezji na plac Tahrir (w Kairze) - dodaje. Osama bin Laden zwraca się też do zwolenników Al-Kaidy, by stworzyli komórkę operacyjną, która nadąża za bieżącymi wydarzeniami i działa równolegle do nich, ratując ludzi, którzy trudzą się, by obalić tyranów. Al-Kaida poinformowała, że nagranie - które pojawiło się na stronach internetowych promujących radykalny islam - powstało tydzień przed śmiercią bin Ladena.
W styczniu br. w związku z niepokojami społecznymi prezydent Tunezji Zin el-Abdin Ben Ali, zajmujący to stanowisko od ponad 20 lat, rozwiązał rząd i opuścił kraj, de facto rezygnując z urzędu. Miesiąc później w Egipcie w wyniku masowych demonstracji ze stanowiska prezydenta ustąpił Hosni Mubarak, który sprawował ten urząd od ponad 30 lat.
Wczoraj także osłabiono nieco tezę, iż rząd w Pakistanie doskonale wiedział, gdzie ukrywa się terrorysta nr 1. - Nie ma dowodów, że władze Pakistanu wiedziały o pobycie szefa Al-Kaidy Osamy bin Ladena niedaleko Islamabadu - przekonywali sekretarz obrony USA Robert Gates i admirał Mike Mullen podczas konferencji prasowej w Pentagonie. Gates powiedział, że "brak jakichkolwiek dowodów", iż wysocy rangą przedstawiciele władz Pakistanu wiedzieli o miejscu pobytu bin Ladena przed operacją komandosów USA. - Widziałem dowody świadczące wręcz o czymś przeciwnym - dodał.
ŁS, PAP
Nasz Dziennik 2011-05-20
Autor: jc