Orlen chce się uniezależnić od dostaw surowca z Rosji
Treść
PKN Orlen jest w końcowej fazie rozmów w sprawie uzyskania dostępu do złóż ropy naftowej. Najbardziej prawdopodobny kierunek pozyskania ropy to Kazachstan, gdzie spółka otworzyła już swoje przedstawicielstwo. Według szefa Orlenu Piotra Kownackiego, firma będzie chciała przystąpić do spółki, która już wydobywa ropę, a nie rozpoczynać wydobycie nieeksploatowanych złóż.
W kręgu zainteresowań PKN Orlen znajdują się także złoża ropy w Afryce Północnej i w Iraku. - Jest jednym z naszych zdecydowanych priorytetów, by pozyskać własne złoża. W ciągu ubiegłego roku rozpoznaliśmy kilkadziesiąt projektów w tym zakresie. Wyselekcjonowaliśmy kilka i teraz przechodzimy do końcowych negocjacji - powiedział prezes PKN Orlen Piotr Kownacki. Jak zaznaczył, Orlen nie będzie realizować wszystkich tych projektów i jeśli uda się jeden z nich przeprowadzić, to będzie bardzo zadowolony. Najbardziej zaawansowane rozmowy prowadzone są ze stroną kazachską. - Kazachstan jest jednym z kierunków naszego największego zainteresowania. W stolicy Kazachstanu otworzyliśmy też nasze przedstawicielstwo - potwierdził Kownacki.
Prezes Orlenu zastrzegł, że firma w pierwszej kolejności liczy na przystąpienie do spółki, która już eksploatuje złoża. Nie jest też warunkiem, aby Orlen w takiej spółce miał większościowy udział. Kownacki zaznaczył, iż koncern otrzymuje odpowiednie wsparcie polityczne od władz naszego kraju. Wymaga tego charakter przedsięwzięcia, gdyż nie jest to czysto biznesowa operacja. Złoża należą bowiem do państw, a nie prywatnych firm.
Delegacja Orlenu uczestniczyła np. w zeszłotygodniowej wizycie odpowiadającego za dywersyfikację dostaw paliw wiceministra gospodarki Piotra Naimskiego w Kazachstanie. Na koniec marca planowana jest natomiast wizyta w tym kraju prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Możejki z zyskiem pod koniec roku
Najwcześniej w ostatnim kwartale tego roku można liczyć, że rafineria w Możejkach zacznie przynosić zyski. Obecnie Możejki pracują na trzy czwarte możliwości przerobowych i przy użyciu przestarzałej instalacji, dlatego też przerób ropy nie jest jakościowo dobry. Wszystko to powoduje, że na bieżącej działalności Możejki nie przynoszą zysku. Jak zaznaczył Kownacki, inwestycja w litewską rafinerię powinna zacząć się zwracać, jeżeli odbudowana zostanie instalacja przerobu ropy, która została zniszczona w zeszłym roku w czasie pożaru w rafinerii. Zyski powinny być nawet wtedy, gdyby Rosjanie nie uruchomili dostaw ropy do Możejek rurociągiem "Przyjaźń, choć, według Kownackiego, ropa dostarczana drogą morską jest przynajmniej o jednego dolara na baryłce droższa. Rosjanie wysyłają sygnały, że ze względu na przestarzałą konstrukcję rurociągu na Litwę w ogóle nie zostanie już uruchomiony transport ropy. Kownacki liczy jednak na weryfikację tych przewidywań. Mimo różnych trudności, które spotkały Orlen w związku z nabyciem Możejek, prezes płockiego koncernu stanowczo wykluczył, aby w przyszłości Orlen tę rafinerię odsprzedał. Prezes Orlenu odniósł się również do informacji tygodnika "Wprost", że w ostatnim dniu swojego urzędowania były prezes PKN Orlen Igor Chalupec podpisał umowę na dostawy ropy z firmą Petraco Oil, podejrzewaną przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego o pranie brudnych pieniędzy. Zdaniem Kownackiego, przez cały okres obowiązywania poprzedniego kontraktu z Petraco Oil - do końca zeszłego roku, żadne negatywne informacje o tej firmie do Orlenu nie docierały, a umowę zaakceptował cały zarząd, nie zaś jednoosobowo prezes Chalupec.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2007-02-27
Autor: wa