Orlen chce dokończyć transakcję
Treść
PKN Orlen zamierza dokończyć, wbrew temu co pisze litewska i rosyjska prasa, zakup litewskiej rafinerii Możejki. W najbliższych dniach wystąpi do Komisji Europejskiej z wnioskiem o udzielenie zezwolenia na transakcję, która - według spółki - powinna zostać sfinalizowana do końca roku.
- Te rewelacje prasy są całkowicie nieprawdziwe. Nie prowadzimy i nie zamierzamy prowadzić absolutnie żadnych rozmów w sprawie odsprzedaży Możejek, zamierzamy dokończyć transakcję zakupu - powiedział nam wczoraj rzecznik PKN Orlen Dawid Piekarz. Zdementował też pogłoski, które pojawiły się w litewskiej prasie, jakoby doszło do spotkania prezesa Orlenu Igora Chalupca z szefem rosyjskiego Łukoilu Wagitem Alekpierowem, na którym omawiano by sprawę odstąpienia Łukoilowi Możejek. - Zostawiliśmy w pobitym polu kilku innych ważnych graczy, którzy też chcieli tę rafinerię przejąć. Dopóki transakcja nie zostanie zakończona, mogą się pojawiać tego typu rewelacje - dodał Piekarz. Jedną z firm, która starała się o zakup Możejek, był właśnie Łukoil. Wiceprezes rosyjskiej spółki Leonid Fiedun zaprzeczył prasowym doniesieniom, że Łukoil prowadzi rozmowy w sprawie zakupu Możejek - tym bardziej z PKN Orlen, który do dzisiaj nie sfinalizował transakcji zakupu akcji Możejek i dlatego nie może występować w roli sprzedawcy tych aktywów - stwierdził Fiedun. Do finalizacji zakupu Możejek Orlenowi brakuje jeszcze zgody Komisji Europejskiej na zawarcie transakcji. O tę - jak zaznaczył Piekarz - Orlen wystąpi w ciągu najbliższych dni. Ma to pozwolić na zakończenie przejęcia litewskiej rafinerii do końca roku.
W ubiegłą sobotę litewski dziennik "Lietuvos Rytas" napisał, że rosyjski Łukoil wciąż nie traci nadziei na przejęcie Możejek. Donosił, że prezes PKN Orlen Igor Chalupec spotkał się z szefem Łukoilu Wagitem Alekpierowem, a podczas spotkania rozmawiano o możliwości odsprzedania akcji Możejek Rosjanom. Temat podchwyciła w tym tygodniu rosyjska prasa, podając, że rafineria Możejki znów jest na sprzedaż, a Orlen chce ją zaproponować Łukoilowi.
To nie jedyna akcja, która ma zniechęcić Orlen do sfinalizowania tej transakcji. W sierpniu br. pojawiły się też prasowe pogłoski, iż Orlen wymieni udziały w Możejkach na złoża ropy naftowej w Kazachstanie, a pod koniec lipca br., już po podpisaniu przez Orlen umowy zakupu udziałów w Możejkach, awarii na terenie Rosji uległ nagle rurociąg Przyjaźń, którym transportowana była ropa do litewskiej rafinerii. "Awaria" nie przeszkadza jednak rosyjskiemu Transnieftowi, który zawiaduje ropociągiem, "uszkodzoną" nitką rurociągu dostarczać ropę do rafinerii na Białorusi.
Według rzecznika PKN Orlen Dawida Piekarza, z informacji posiadanych przez spółkę wynika, że wszystkie badania i ekspertyzy wymagane przez rosyjskie ministerstwo środowiska do wznowienia transportu ropy na Litwę miałyby być wykonane do stycznia przyszłego roku, w związku z czym w lutym rurociąg mógłby zostać ponownie uruchomiony. Piekarz zaznaczył jednak, że Możejki pracują obecnie na 100 proc. swoich mocy produkcyjnych, a ropa do rafinerii dostarczana jest drogą morską przez terminal w Butyndze.
W czerwcu br. PKN Orlen podpisał umowę o sprzedaży przez rząd Litwy 30,66 proc. akcji Możejek, a w maju br. umowę kupna 53,7 proc. akcji tej rafinerii od Jukosu.
Wczoraj Orlen otrzymał zgodę na zakup akcji Możejek od urzędów antymonopolowych Ukrainy oraz USA.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2006-09-27
Autor: wa