Opozycji odebrano kontrolę nad działaniami specsłużb
Treść
Z posłem Arkadiuszem Mularczykiem (PiS) rozmawia Wojciech Wybranowski
Dziś PiS przegrywa pierwsze głosowanie w Sejmie nad liczbą osób zasiadających w speckomisji. Czyżby praca w charakterze opozycji była jednak trudniejsza niż koalicji rządowej, nawet tak niestabilnej jak w poprzedniej kadencji?
- Niewątpliwie jest to zupełnie inna praca, teraz w roli opozycji musimy w dużej mierze skupić się na tym, co robi koalicja rządząca wraz z "przystawką SLD" i pokazywać społeczeństwu niekonsekwencje i zakłamanie tej koalicji, która przekonywała, że będzie zajmowała się polityką koncyliacyjną, natomiast wszystkie ruchy, jakie wykonuje, pokazują, że chce za wszelką cenę marginalizować Prawo i Sprawiedliwość jako klub parlamentarny. Temu celowi służy właśnie ograniczenie liczby członków w Komisji ds. Służb Specjalnych. Doszło do sytuacji, w której klub PiS, liczący ponad 160 posłów, ma w komisji jednego członka, a więc tyle samo, ile PSL mający 30 posłów czy LiD z 50 posłami. To jest zaprzeczenie zasadzie proporcjonalności w parlamencie, zasadzie, która od dwóch kadencji była realizowana. Faktyczne działania Platformy, PSL oraz LiD, który również w tym uczestniczy, pokazują, że będą chcieli nas zmarginalizować, nie pozwolić nam na bycie taką opozycją, która będzie pokazywała społeczeństwu zakłamanie tej koalicji.
Dlaczego dla PiS jest tak ważne, by mieć więcej niż jednego przedstawiciela w Komisji ds. Służb Specjalnych?
- Musimy mieć świadomość, że jest to komisja, która nadzoruje kilka różnych służb specjalnych: od ABW, przez wywiad wojskowy, wywiad cywilny, po CBA. Kontrola komisji powinna być skuteczna, a to oznacza, że jak najwięcej specjalistów powinno móc pracować nad kontrolą służb specjalnych. Tymczasem Platforma właśnie odebrała największemu klubowi opozycyjnemu praktyczną kontrolę nad działaniami służb specjalnych.
Podporządkowała sobie służby specjalne? Przecież na czele ABW czy CBA stoją ludzie powołani za rządów PiS!
- Platforma podporządkowała sobie kontrolę nad służbami specjalnymi. Po stworzeniu rządu przejmie kierownicze stanowiska w służbach specjalnych, powołując zaś komisję w takim kształcie jak dzisiaj przyjęto, zawczasu przejęła również kontrolę nad działaniami służb specjalnych. Opozycja straciła właśnie dostęp do podstawowych demokratycznych uprawnień - kontroli nad specsłużbami.
Ale podobne działania podejmowało PiS w poprzedniej kadencji. Choć Platforma miała niewiele mniej posłów niż PiS, również otrzymywała zdecydowanie mniejszą liczbę "głosów" w składzie komisji, choćby śledczej ds. banków.
- Nigdy nie było takiej sytuacji, że partia, która ma 160 posłów, ma jednego przedstawiciela, a więc tyle, ile partia mająca 30 posłów. Tutaj zerwano z ustaleniami składu komisji według parytetu proporcjonalnego w parlamencie.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-11-15
Autor: wa