Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Opozycja zwiera szyki

Treść

Dwie najwyżej notowane w sondażach opozycyjne partie Ukrainy: Batkiwszczyna (Ojczyzna) byłej premier Julii Tymoszenko i Front Zmian byłego przewodniczącego parlamentu Arsenija Jaceniuka, wspólnie wystartują w zaplanowanych na jesień wyborach parlamentarnych. Swój podpis pod "Deklaracją Jedności" złożyła także znajdująca się w więzieniu Tymoszenko.

- Informujemy o naszym zjednoczeniu, by wspólnie iść do zwycięstwa w wyborach i odnowić na Ukrainie demokrację i sprawiedliwość - oświadczył na zwołanej w Kijowie konferencji prasowej wiceprzewodniczący Batkiwszczyny Ołeksandr Turczynow. - To, że pod umową widnieje podpis Tymoszenko, jest bardzo ważne. Wiedzą państwo, że nasze stosunki nie zawsze były łatwe, ale przeszliśmy ten etap na rzecz przyszłości kraju - dodał Arsenij Jaceniuk.
W związku z tym, że zmieniona w grudniu przez parlament ordynacja wyborcza nie dopuszcza do udziału w wyborach bloków politycznych, przedstawiciele Frontu Zmian będą kandydowali z listy Batkiwszczyny. Pracą sztabu połączonych ugrupowań pokieruje Turczynow, zaś Tymoszenko i Jaceniuk mają zająć pierwsze miejsca na listach wyborczych - choć była premier, jako osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądowym, nie ma prawa kandydowania ani w wyborach parlamentarnych, ani prezydenckich. Na wspólnej liście znajdą się także mniejsze ugrupowania, w tym: kierowany przez byłego szefa MSZ Borysa Tarasiuka Ludowy Ruch Ukrainy, Ludowa Samoobrona znajdującego się w więzieniu byłego szefa MSW Jurija Łucenki, partia Za Ukrainę oraz partia Reformy i Porządek.
Podczas wczorajszej konferencji do współpracy zaproszono również inne opozycyjne siły polityczne, w tym Udar (Cios) znanego boksera Witalija Kliczki. Ten ostatni nie podjął jednak jeszcze decyzji w sprawie zjednoczenia. Tymczasem Jaceniuk zadeklarował, że Kliczko może wówczas liczyć na poparcie opozycji w wyborach mera Kijowa, które mogą odbyć się w najbliższych miesiącach.
Zgodnie z wynikami badań socjologicznych z początku marca rządząca obecnie na Ukrainie prezydencka Partia Regionów może liczyć w wyborach parlamentarnych na 18,2 proc. głosów. Zdominowany przez Batkiwszczynę Blok Julii Tymoszenko cieszy się zaś poparciem 19,6 proc. wyborców. Komentując wówczas te wyniki, eksperci wskazywali, że jeśli ugrupowanie byłej premier stworzyłoby koalicję z innymi formacjami opozycyjnymi, m.in. z Frontem Zmian (11,2 proc. poparcia) i Udarem Kliczki (6,5 proc.), Partia Regionów nie byłaby w stanie utrzymać władzy. Według sondażu komuniści mogą liczyć w wyborach na 7 proc. głosów. Nie wiadomo jednak, na ile działania Jaceniuka okażą się skuteczne, bo część opozycji jest skłócona i fiaskiem kończyły się próby budowania koalicji przed wcześniejszymi wyborami. Teraz, jak obawiają się politolodzy sympatyzujący z opozycją, może być podobnie.

Marta Ziarnik, PAP

Nasz Dziennik Wtorek, 24 kwietnia 2012, Nr 96 (4331)

Autor: au