Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Opozycja grozi bojkotem

Treść

Pakistańskie partie opozycyjne przygotowują listę żądań wobec prezydenta Perveza Musharrafa. Jeśli prezydent nie chce się narazić Zachodowi i zamierza zapobiec bojkotowi styczniowych wyborów, musi na nie przystać.

Poprzedni premierzy Pakistanu: Benazir Bhutto i Nawaz Sharif, spotkali się w Islamabadzie w poniedziałek. Bhutto powiedziała, że jej partia niechętnie weźmie udział w wyborach, jednocześnie zastrzegając sobie prawo do wycofania się lub protestu wobec "niesprawiedliwych wyników". Sharif zdecydował się wystartować już wcześniej, jednak jego nominacja została odrzucona z powodu oskarżeń kryminalnych. Po usunięciu go z fotela premiera w 1999 r., stawiano mu zarzuty korupcji, defraudacji i zdrady. Został wówczas skazany na dożywocie, po czym zwolniony i deportowany do Arabii Saudyjskiej. Pomimo usunięcia jego kandydatury, Sharif nie wycofa swojej partii z wyborów.
- Czas ucieka bardzo szybko. Postaramy się zrobić, co w naszej mocy, by ustalić listę żądań, najpóźniej do jutra - powiedział rzecznik partii Nawaza Sharifa. Nie we wszystkich jednak punktach partie opozycyjne są zgodne. Jednym z nich jest kwestia sędziów, których Musharraf odwołał na czas stanu wyjątkowego. Sharif i mniejsze partie postulują, by przywracać zwolnionych sędziów, natomiast Ludowa Partia Pakistanu Bhutto nalega, żeby zostawić tę sprawę nowemu parlamentowi.
Musharraf już musiał się ugiąć zarówno przed krajowymi, jak i zagranicznymi naciskami i obiecać, że stan wyjątkowy zostanie zniesiony do 16 grudnia. Przy tym musiał zrzec się przewodnictwa armii i zostać zaprzysiężony jako cywilny prezydent. Jednakże kością niezgody pozostaje rząd tymczasowy, który powołał Musharraf, gdyż - jak twierdzi opozycja - może on wpływać na przebieg i wynik wyborów. A właśnie jednym z głównych postulatów partii Bhutto jest powołanie niezależnej komisji, która miałaby zapobiec tego typu machinacjom wyborczym.
Pełny bojkot wyborów przez opozycję odebrałby Pakistanowi wiarygodność na świecie i przedłużałby niestabilność w tym kraju. Ponadto spokój w Pakistanie jest kluczowym elementem dla amerykańskich wysiłków w walce z Al-Kaidą i zaprowadzeniu pokoju w sąsiadującym z nim Afganistanie.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2007-12-06

Autor: wa