Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Opóźni się odtajnienie raportu z likwidacji WSI

Treść

Nawet o kilka miesięcy może opóźnić się odtajnienie raportu likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych i ujawnienie nazwisk dziennikarzy współpracujących z tym wywiadem oraz tych funkcjonariuszy WSI, którzy pełnioną funkcję wykorzystali do prowadzenia działalności przestępczej. Opozycji udało się zablokować prace nad prezydenckim projektem nowelizacji ustawy likwidującej WSI, pozwalającym na odtajnienie raportu, i skierować go do dalszych prac w podkomisji. Postkomunistom i Platformie pomogła w tym nieobecność na posiedzeniu komisji przedstawicieli Samoobrony.
Projekt prezydenckiej nowelizacji ustawy "Przepisy wprowadzające ustawę o Służbie Wywiadu Wojskowego oraz ustawę o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego", który wczoraj trafił na posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej wzbudził spore emocje. I nic dziwnego - nowelizacja ustawy pozwala bowiem prezydentowi na odtajnienie i ujawnienie informacji o nielegalnych działaniach zlikwidowanych Wojskowych Służb Informacyjnych, a także osobach, które niezgodnie z przepisami były werbowane do współpracy z WSI. Według naszych nieoficjalnych informacji, w tym gronie znajduje się - wskazanych przez Komisję Likwidacyjną WSI - kilkudziesięciu dziennikarzy, którzy współpracowali z WSI, przygotowując swoje publikacje pod dyktando wojskowych służb specjalnych. W raporcie ujawnione mają być również informacje o osobach zajmujących kierownicze stanowiska w państwie, które po uzyskaniu informacji o niedozwolonych przypadkach współdziałania z WSI nie podjęły żadnych czynności zmierzających do zakończenia takiej działalności.
- Celem podania do wiadomości publicznej przypadków działań wykraczających poza zakres ustawowych uprawnień WSI nie jest tylko rozliczenie przeszłości, ale również uświadomienie opinii publicznej niebezpieczeństwa wynikającego z alienacji służb specjalnych i realizowania przez nie własnych zamierzeń - uważa minister Aleksander Szczygło, szef Kancelarii Prezydenta RP.
Przeciwko nowelizacji opowiedzieli się politycy SLD i Platformy Obywatelskiej. Pierwsi oceniają negatywnie samą likwidację WSI, z kolei drudzy mówią o niekonstytucyjnych zapisach projektu. Zarówno posłowie SLD, jak i PO podczas środowego posiedzenia komisji nalegali, by projekt prezydenckiej noweli trafił pod obrady specjalnie powołanej podkomisji, z kolei zaś przedstawiciele PiS wskazywali, że to znacznie opóźni odtajnienie raportu.
- Sejmowa komisja powinna zadośćuczynić oczekiwaniom opinii publicznej, która widzi konieczność ujawnienia agentów WSI. Nie ma potrzeby powoływania specjalnej podkomisji, możemy pracować nad projektem w normalnym trybie - przekonywał poseł Jędrzej Jędrych (PiS).
- Mam wątpliwości co do zgodności z Konstytucją tego projektu. Powołanie podkomisji jest niezbędne - ripostował niemal natychmiast Czesław Mroczek (PO).
Opozycja mogła być pewna swego - na posiedzeniu komisji miała znaczną przewagę, na obrady nie przyszedł bowiem żaden z zasiadających w niej przedstawicieli Samoobrony. Tego dnia nikt z partii Andrzeja Leppera nie potrafił nam powiedzieć, czym była spowodowana tak ostentacyjna nieobecność polityków Samoobrony podczas prac nad prezydenckim projektem. W kuluarach Sejmu nieoficjalnie mówi się jednak o zdecydowanym sprzeciwie "politycznego zaplecza" Samoobrony wobec ujawnienia agentów WSI i peerelowskiego wywiadu. Nie tak dawno jeden z prominentnych polityków tego ugrupowania przekonywał, że raport powinien zostać odtajniony, ale nazwiska funkcjonariuszy i współpracowników WSI prowadzących działalność sprzeczną z prawem - wymazane.
Ostatecznie zarówno uczestniczący w obradach przedstawiciele prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jak i politycy PiS skapitulowali i zgodzili się poprzeć wniosek o powołanie podkomisji, w której kontynuowane będą prace nad projektem nowelizacji. W nieoficjalnych rozmowach z "Naszym Dziennikiem" przyznawali jednak, że to fatalne rozwiązanie opóźniające znacznie ujawnienie raportu z likwidacji WSI.
Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2006-11-16

Autor: wa