Opór przed cięciami
Treść
Część greckich elit politycznych, które współtworzą nowy rząd w Atenach, nie zgadza się na wdrożenie w kraju drastycznego programu oszczędności forsowanego przez przywódców eurostrefy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Krótkotrwała okazała się ulga w eurostrefie spowodowana powstaniem nowego rządu w Atenach na czele z byłym wiceszefem Europejskiego Banku Centralnego Lukasem Papademosem, który miał zadbać o spłacanie przez Grecję olbrzymich długów wobec europejskich partnerów. Wczoraj szef współtworzącej gabinet konserwatywnej Nowej Demokracji Antonis Samaras oświadczył, że jego partia nie poprze żadnych nowych programów oszczędności, jakich żądają od Greków przywódcy eurostrefy, Komisja Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
- Nie będziemy głosować za żadnymi nowymi oszczędnościami. Mieszanka środków politycznych dla ratowania greckiej gospodarki, której wdrożenia domagają się nasi kredytodawcy, powinna zostać zmieniona - powiedział Samaras. Lider konserwatystów dodał, że jego krytyczna ocena planu ratunkowego dla Grecji nie uległa zmianie po wejściu do nowego rządu i że nie ma zamiaru podpisać zobowiązania do wdrożenia planu oszczędnościowego. Złożenia podpisu pod takim zobowiązaniem żąda od greckich przywódców politycznych i szefów najważniejszych instytucji państwowych komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn.
Na reakcję Brukseli nie trzeba było długo czekać. Rzecznik KE ds. walutowych Amadeu Altafaj Tardio oświadczył, że Komisja nie przewiduje dodatkowego wcześniejszego spotkania eurogrupy, które zadecydowałoby o wypłacie Grecji 8 mld euro, tj. ostatniej transzy wsparcia z pierwszego pakietu pomocowego. Eurogrupa obiecywała początkowo przelanie pieniędzy już 21 października. Ateny niecierpliwie czekają na te środki. Bez nich w połowie grudnia greckiemu rządowi skończą się pieniądze. Tymczasem według rzecznika KE, najbliższe spotkanie ministrów finansów eurostrefy odbędzie się dopiero 29 listopada. Wtedy też zapadnie decyzja.
- Komisja Europejska nie otrzymała jeszcze pisemnych zobowiązań od greckich partii koalicyjnych dotyczących przyjęcia drugiego programu pomocowego, od których uzależnia wypłatę 8 mld euro - przypomniał Tardio. Poinformował, że do Aten ponownie wyruszą eksperci "trojki" (KE, EBC i MFW), by rozmawiać z nowym rządem i kierownictwami partii politycznych o warunkach wypłaty transzy pomocowej. Raport, który przygotują eksperci, będzie dla eurogrupy podstawą do podjęcia decyzji o ewentualnej wypłacie pieniędzy. - Monitorujemy sytuację - podkreślił rzecznik.
Nowy rząd Grecji powstał bez odwoływania się do przedterminowych wyborów, na bazie koalicji dwóch największych partii - rządzącej dotychczas socjalistycznej partii PASOK oraz konserwatywnej Nowej Demokracji, która pozostawała dotąd w opozycji. Premier Jeorios Papandreu, autor inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie pakietu oszczędnościowego, pod naciskiem przywódców eurostrefy podał się do dymisji, a na stanowisku premiera zastąpił go jeden z architektów przystąpienia Grecji do wspólnej waluty - Lukas Papademos.
Przedstawiciel eurokracji zajmie także wkrótce fotel premiera w Rzymie po dymisji Silvio Berlusconiego. Mario Monti, były komisarz UE desygnowany na premiera, od wczoraj prowadzi w trybie błyskawicznym konsultacje z partiami, związkami zawodowymi i związkami pracodawców w sprawie utworzenia rządu i jego programu. Media rozpisują się o tym, że Włochów czekają poważne wyrzeczenia. W piątek ma dojść do głosowania nad wotum zaufania dla rządu. Poparcie dla nowego premiera deklarują zarówno rządząca do niedawna centroprawicowa koalicja, jak i centrolewicowa opozycja.
Wczoraj minister finansów odchodzącego rządu Giulio Tremonti przesłał do Brukseli pakiet reform przygotowanych przez Berlusconiego. Misja Międzynarodowego KE i EBC, która przebywa w Rzymie, bada na miejscu możliwości realizacji tych reform.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik Wtorek, 15 listopada 2011, Nr 265 (4196)
Autor: au