Opłacalna inwestycja
Treść
Większość przedsiębiorców przyznaje, że nie skierowałaby swoich pracowników na studia, gdyby nie były one współfinansowane z pieniędzy Europejskiego Funduszu Społecznego. Tak wynika z badań Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, która przypomina, że małe i średnie firmy pokrywają tylko 20 proc. kosztów szkoleń, natomiast duże firmy 40 procent.
- Dzięki pieniądzom z Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) przedsiębiorcy i ich pracownicy mogą szkolić się na ponad tysiącu dotowanych kursach - poinformowała Justyna Sońta z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. - Dotychczas z tej możliwości skorzystało ponad 100 tys. osób - dodała.
Szkolenia mają na celu, poprzez podniesienie kwalifikacji pracowników, zwiększenie konkurencyjności firm. Jak zaznaczyła Justyna Sońta, ze szkoleń i studiów podyplomowych dotowanych z EFS może korzystać każdy przedsiębiorca, w tym również osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą (np. firmę jednoosobową). Wyłączony z korzystania z tych dotacji jest sektor górniczy oraz firmy będące w toku likwidacji, podlegające postępowaniu upadłościowemu lub naprawczemu.
Średnie i małe firmy (zatrudniające nie więcej niż 250 osób) płacą za kursy 20 proc. ich rynkowej wartości, natomiast duże firmy pokrywają 40 proc. kosztów. To duża pomoc, zważywszy, że np. w przypadku niektórych kierunków studiów trzeba płacić nawet po kilka tysięcy złotych za semestr.
Największą popularnością cieszą się kierunki związane z zarządzaniem. Duże zainteresowanie dotyczy też szkoleń dotyczących sprzedaży, nowych technologii oraz finansów i księgowości.
Według informacji przekazanych przez Justynę Sońtę współfinansowane kursy nie wiążą się z większymi niż zazwyczaj formalnościami. Organizator kursu podpisuje umowę szkoleniową z przedsiębiorcą wysyłającym pracowników. Dokument określa warunki nauki (miejsce, czas, program), liczbę uczestników, koszt w przeliczeniu na jednego uczestnika oraz kwotę, jaką pracodawca zobowiązany jest zapłacić za udział pracownika w danym szkoleniu.
Jacek Sądej
"Nasz Dziennik" 2008-12-28
Autor: wa