Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Operowy rarytas

Treść

Polskie Radio przy współpracy ze Stowarzyszeniem im. Ludwiga van Beethovena wydało zupełnie u nas nieznaną operę "Lodožska" Luigi Charubiniego. Dwupłytowy album zawiera nagranie koncertowe opery, którego dokonano w bieżącym roku w Filharmonii Narodowej w Warszawie podczas XII Festiwalu Ludwika van Beethovena. "Lodožska" to komedia heroiczna włoskiego kompozytora, której akcja rozgrywa się ok. 1600 r. w Rzeczypospolitej szlacheckiej. Głównym bohaterem opery jest hrabia Floreski, który wraz ze służącym Varbelem poszukuje zaginionej w niewyjaśnionych okolicznościach ukochanej Lodožski. Oczywiście - jak to bywa w dziełach tego gatunku - wszystko kończy się szczęśliwie, para głównych bohaterów po wielu perypetiach odnajduje się i odzyskuje wolność. Prapremiera opery, która odbyła się 18 lipca 1791 roku w Paryżu, okazała się wielkim sukcesem kompozytora. W sumie odbyło się 200 przedstawień, co było astronomiczną jak na owe czasy liczbą. W 1805 roku Wojciech Bogusławski wystawił "Lodožskę" we własnym tłumaczeniu libretta. Od tego czasu nikt w Polsce nie słyszał tego dzieła będącego przecież jednym z niewielu operowych poloników. Dlatego właśnie należy się odnieść z szacunkiem do wszystkich, którzy sprawili, że można ją było poznać choćby w wersji koncertowej. Wykonanie, jak tego dowodzi prezentowany album, miało wszelkie cechy znakomitego. Zespół wykonawców pod dyrekcją Łukasza Borowicza udowodnił, że to dzieło, mimo że liczy już ponad dwieście lat, nie straciło nic ze swojej atrakcyjności i nadal może zachwycać szlachetnością inwencji melodycznej i znakomitym opracowaniem partii wokalnych. W obsadzie na pierwszy plan wysunęła się pochodząca ze Lwowa Sofia Soloviy, laureatka kilku konkursów wokalnych, w tym zdobywczyni nagrody publiczności na konkursie w Vercelli. Zaśpiewana przez nią partia tytułowej Lodožski urzeka świetnie brzmiącym głosem o pięknej nasyconej barwie i wyrównanym w każdym rejestrze. Artystka prezentuje przy tym muzykalność i wysoką kulturę muzyczną. Najpełniej można to docenić w scenie więziennej na początku II aktu (CD 2 - sc. 2). Partnerujący jej w partii hrabiego Floreskiego Tadeusz Szlenkier dowodzi, że nie marnuje czasu i nadal się rozwija. Jego głos nabrał soczystości w brzmieniu, a on umiejętności operowania barwą. W partii Varbela świetnie się zaprezentował Lionel Lhôte, szczególnie pięknie brzmi w jego wykonaniu aria polonezowa (CD 1 - sc. 11). Mocną stroną tego nagrania są sceny ansamblowe prowadzone przez dyrygenta z dużym wyczuciem i precyzją. Dla pełnego obrazu wartości tego albumu należy wspomnieć jeszcze o piękniej grze i brzmieniu Polskiej Orkiestry Radiowej, a także Chóru Polskiego Radia w Krakowie oraz Camerata Silesia. Jestem przekonany, że to wartościowa pod każdym względem próba przypomnienia jednego z operowych poloników. Album jest rzetelnie opracowany pod względem merytorycznym i efektownie wydany. Adam Czopek "Nasz Dziennik" 2008-12-09

Autor: wa