Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Operacja odwetu" sp. z o.o.

Treść

Rosyjscy deputowani Dumy Państwowej zamierzają zalegalizować działania służb specjalnych Rosji za jej granicami. Deputowani, których nie powstrzymuje nawet fakt, że proponowane przez nich do przyjęcia 7 lipca poprawki naruszają istniejące prawodawstwo, zamierzają utworzyć "fundusz pozabudżetowy" dla wsparcia działań rosyjskich służb specjalnych za granicą. Oznacza to w praktyce, że zagraniczne operacje FSB wesprą oligarchowie.
Ogromnym oburzeniem i szokiem zareagowali Rosjanie na niedawne bestialskie zamordowanie współpracowników rosyjskiej misji dyplomatycznej w Iraku. Łącznie zginęło pięciu dyplomatów, a odrażające sceny ścięcia dwóch spośród nich zamieścili na stronie internetowej sami iraccy oprawcy. Zbrodnia wywołała gwałtowne oskarżenia o współodpowiedzialność "mocarstw okupacyjnych" za sytuację w Iraku oraz tragedię rdzennych i zagranicznych obywateli w państwie kontrolowanym przez ich wojska. Prezydent Rosji Władimir Putin wydał służbom specjalnym rozkaz "zlikwidowania" morderców, a szef FSB Nikołaj Patruszew wyznaczył rekordową nagrodę 10 mln dolarów za wskazanie kryjówki przestępców.
Zrozumiałe oburzenie stało się jednak pretekstem do stawiania wywołujących wiele obaw żądań wzmocnienia działań służb specjalnych za granicą Rosji. Posłowie Dumy zamierzają założyć pozabudżetowy fundusz wsparcia służb specjalnych, mających wykonywać rozkaz prezydenta. Planowana przez struktury siłowe "operacja odwetu" ma się stać dla nich swoistym "projektem narodowym", za który odpowiedzą osobiście przed prezydentem.
Najnowsze projekty poprawek posłów zakładają danie prezydentowi stałego prawa (w przypadku konieczności obrony obywateli i interesów Rosji, przeciwdziałania siłom międzynarodowego terroryzmu) do wykorzystania za granicami Rosji rosyjskich służb specjalnych, z Zarządem Głównego Wywiadu (GRU) włącznie. Przewodniczący izby wyższej parlamentu rosyjskiego - Rady Federacji - Siergiej Mironow oświadczył, że mogą one zostać przyjęte przez Dumę już 7 lipca. Podkreślił, że postanowienie o prawie prezydenta kraju do posłużenia się służbami specjalnymi i GRU Sztabu Generalnego sił zbrojnych za granicami Rosji nie będzie miało jakichś ograniczeń czasowych - podał rosyjski portal NEWSru.com.
Okazało się, że wśród rosyjskich oligarchów idea wsparcia FSB i GRU za granicą znalazła znacznie więcej zrozumienia niż u obrońców praw człowieka. Rosyjskie media obawiają się, że rozszerzenie uprawnień prezydenta i specsłużb może stać się polem dla wielu nadużyć. Wczorajszy "Kommiersant" podkreśla, że nie są jasne podstawy prawne planowanej "operacji odwetu", a eksperci w projekcie poprawek dopatrzyli się całego szeregu naruszeń prawa federalnego. Z kolei działacze obrony praw człowieka - towarzystwa Memoriał i komitetu Obywatelskie Współdziałanie - zwracają uwagę na brak kryteriów określenia "stopnia winy każdego poszczególnego człowieka bez sądu i śledztwa" - napisała wczorajsza "Niezawisimaja Gazieta". W liście otwartym skierowanym do prezydenta Putina działacze ci podkreślają, że "ukarani winni zostać właśnie przestępcy, a nie osoby podejrzewane o popełnienie przestępstwa, nie przypadkowi ludzie, którzy znaleźli się w polu widzenia służb specjalnych, nie ci, których współpracownicy specsłużb 'wyznaczyli' na przestępców, by zdać panu sprawozdanie".
Waldemar Moszkowski

"Nasz Dziennik" 2006-07-04

Autor: ab