Przejdź do treści
Przejdź do stopki

ONZ krytykuje Polskę za pro-life

Treść

Rada Praw Człowieka ONZ krytykuje Polskę za prawodawstwo chroniące życie poczęte. Gani nas też za rzekome "przywileje" dla Kościoła katolickiego i egzekwowanie klauzuli sumienia pozwalającej pracownikom służby zdrowia odmawiać przeprowadzania i asystowania przy aborcji.
Tak ostry atak Rady Praw Człowieka ONZ na Polskę to wynik przedstawionego przez specjalnego sprawozdawcę ONZ ds. prawa do zdrowia Ananda Grovera raportu na temat przestrzegania praw człowieka. Jego zdaniem, polskie prawo jest sprzeczne z artykułem 12 konwencji ONZ, który gwarantuje równy dostęp do służby zdrowia, a w szczególności do aborcji i sterylizacji. "Mimo ratyfikacji przez rząd Polski traktatów dotyczących praw człowieka dostęp do pewnych świadczeń związanych ze zdrowiem reprodukcyjnym, np. antykoncepcji, badań prenatalnych czy legalnej aborcji, jest poważnie ograniczony" - pisze w raporcie Grover. Konstruując zarzuty, specjalny sprawozdawca ONZ powoływał się m.in. na uwagi Komitetu na rzecz Eliminacji Dyskryminacji Kobiet (CEDAW), który od lat zarzuca Polsce brak przepisów aborcyjnych. Co ciekawe, CEDAW jest jedną z najbardziej aktywnych organizacji proaborcyjnych działających przy ONZ, która już wcześniej krytykowała trzy ostatnie kraje Unii Europejskiej: Maltę, Polskę i Irlandię, za utrzymywanie przepisów pro-life. Jak zauważa portal LifeSiteNews, Komitet za wszelką cenę dąży do tego, by wszystkie kraje świata wyeliminowały prawną ochronę życia poczętego. Groverowi nie podoba się też egzekwowanie tzw. klauzuli sumienia, która pozwala pracownikom służby zdrowia odmówić przeprowadzania i asystowania przy aborcji, powołując się na własne sumienie. Jego zdaniem, klauzula ta "dyskryminuje kobiety, odbierając im nieograniczone prawo do zabicia dziecka".
W sprawozdaniu dużo miejsca poświęcono stosunkowi Polski do Kościoła katolickiego i głoszonych przez niego prawd. Największe zastrzeżenia Grovera wzbudza zwłaszcza fakt, że w wielu przypadkach zajęcia szkolne z wychowania do życia w rodzinie prowadzą księża i zakonnice, co - jak twierdzi - może "negatywnie oddziaływać". Zdaniem ONZ-owskiego sprawozdawcy, osoby duchowne nie są w stanie przekazywać "rzetelnych, naukowych i obiektywnych" informacji. Skrytykował także fakt, iż w Polsce zajęcia koncentrują się w większości na propagowaniu abstynencji seksualnej i naturalnych metod planowania rodziny. Wysłannik ONZ wezwał polski rząd do wprowadzenia powszechnej edukacji seksualnej, "uregulowania" ustawodawstwa aborcyjnego i obniżenia cen środków antykoncepcyjnych. Odnosząc się do tych oskarżeń, działacz Brytyjskiego Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Nienarodzonych (SPUC) Pat Buckley podkreślił, że przedłożony przez Grovera raport jest "radykalnym atakiem na Polskę za jej stanowisko pro-life, ochronę prawa wolności sumienia i sprzeciw wobec wprowadzania edukacji seksualnej". Zastrzeżenia do raportu miał też dyrektor SPUC John Smeaton, określając go mianem "kłamliwego". Jego zdaniem, był on pisany pod dyktando lobbystów aborcyjnych. - Groźne oblicze kultury śmierci przybrano wczoraj w Radzie Praw Człowieka w Genewie podczas przedstawiania sprawozdania przez pana Grovera - podkreślił cytowany przez LifeSiteNews dyrektor SPUC.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2010-06-09

Autor: jc