Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ojciec Święty w Jordanii

Treść

- Wolność religijna jest podstawowym prawem człowieka. Mam szczerą nadzieję i modlę się o to, by niezbywalne prawa człowieka były szanowane nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale na całym świecie - podkreślił Ojciec Święty w przemówieniu powitalnym na lotnisku w Ammanie. W stolicy Jordanii Benedykt XVI rozpoczął wczoraj swoją ośmiodniową pielgrzymkę do Ziemi Świętej.
- Przybywam do Jordanii jako pielgrzym, aby uczcić te miejsca, które odegrały ważną rolę w dziejach biblijnych - powiedział Ojciec Święty. Wyrażając radość z możliwości odbycia tej pielgrzymki, Benedykt XVI zwrócił uwagę, iż rozpoczął ją w kraju muzułmańskim, w którym jednak katolicy mogą bez przeszkód wznosić swoje świątynie i swobodnie wyznawać swoją wiarę. Wskazał Jordanię jako przykład kraju, w którym wolność religijna nie jest jedynie pusto brzmiącym zwrotem, lecz konkretną rzeczywistością.


Eskortowany przez dwa myśliwce jordańskich sił powietrznych samolot airbus 320 włoskich linii lotniczych Alitalia z Ojcem Świętym na pokładzie po czterogodzinnym locie z Rzymu wylądował na lotnisku w Ammanie ok. godz. 14.30. Przy zejściu z pokładu Następcę św. Piotra powitał król Jordanii Abdullah II z małżonką królową Ranią i łaciński patriarcha Jerozolimy ks. abp Faoud Twal. Powitaniu towarzyszyły salwy armatnie. Po odegraniu hymnów i paradzie kompanii reprezentacyjnej jordańskich sił zbrojnych nastąpiło powitanie z rodziną królewską i członkami jordańskiego rządu. Następnie Ojciec Święty przywitał się z biskupami z Ziemi Świętej. Wśród witającego Benedykta XVI duchowieństwa był m.in. kustosz Ziemi Świętej oraz chaldejski patriarcha Bagdadu w sąsiednim Iraku.
Niezwykle serdeczna atmosfera towarzyszyła również drugiej części powitania, która odbyła się w klimatyzowanym namiocie królewskim, ustawionym przy płycie lotniska. Tutaj jako pierwszy powitał Ojca Świętego król Jordanii Abdullah II. - Nasz dom jest domem Waszej Świątobliwości - mówił. Po monarsze głos zabrał Benedykt XVI. - Przybywam do Jordanii jako pielgrzym, by uczcić miejsca, które odegrały tak ważną rolę w niektórych kluczowych wydarzeniach dziejów biblijnych - mówił Ojciec Święty, przypominając, że Mojżesz poprowadził swój lud na górę Nebo, by spojrzał na ziemię, która stanie się jego ojczyzną i tam umarł i został pochowany. - W Betanii zaś za Jordanem Jan Chrzciciel nauczał i dawał świadectwo Jezusowi, którego ochrzcił w wodach rzeki, dającej temu krajowi swą nazwę. W najbliższych dniach odwiedzę obydwa te święte miejsca i z radością pobłogosławię kamienie węgielne kościołów, które mają być wybudowane na tradycyjnym miejscu chrztu Pańskiego. Możliwość wybudowania przez jordańską wspólnotę katolicką publicznych miejsc kultu jest znakiem poszanowania tego kraju dla religii - podkreślił Papież. - Niech Bóg błogosławi Jordanię - powiedział na zakończenie.
Wprost z lotniska Benedykt XVI przejechał do ośrodka rehabilitacyjnego im. Królowej Pokoju, gdzie spotkał się z osobami niepełnosprawnymi. Trasa przejazdu, choć szczelnie obstawiona przez żołnierzy i opancerzone wozy bojowe, udekorowana była flagami Watykanu i Królestwa Jordanii. Przy wyjeździe z lotniska jako pierwsi powitali Ojca Świętego dość licznie zgromadzeni wierni, nierzadko ubrani w koszulki z wizerunkami Benedykta XVI i króla Jordanii, pod którym widnieje podpis: "Jedność i pokój dla Bliskiego Wschodu i całego świata". Wielu z nich "wyposażonych" było również w przygotowane na tę okazję czapeczki i biało-czerwone jordańskie szarfy z flagami Watykanu i Jordanii.
Patrząc na powitanie Ojca Świętego w Jordanii, nie sposób nie zauważyć, iż cieszy się on wyjątkową sympatią nie tylko katolików, ale również wielu wyznawców islamu. W stolicy Królestwa Jordanii wokół wszystkich miejsc, w których przebywa i będzie przebywał Ojciec Święty, panują nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Już kilka godzin przed przylotem Benedykta XVI ponad 30-kilometrowa droga z miasta na lotnisko obstawiona była przez uzbrojone patrole wojska i policji. Dokładnie strzeżoną przez jordańskie siły zbrojne "fortecą" jest również centrum prasowe w Ammanie, do którego wstępu nie ma nikt poza akredytowanymi dziennikarzami. Ci jednak - ze względu na bezpieczeństwo - są przy każdym wejściu dokładnie kontrolowani. Dziennikarze, których jest tu ok. 1200, chronieni są zarówno przez towarzyszących im wszędzie żołnierzy, jak i przedstawicieli służb bezpieczeństwa.
Nie ma wątpliwości, że jordańskie władze zadbały o jak najlepsze warunki pracy akredytowanych dziennikarzy. I nie dotyczy to jedynie techniki czy profesjonalnej obsługi. Wystarczy wspomnieć, że nawet podczas oczekiwania na przylot Ojca Świętego na rozpalonym słońcem lotnisku w Ammanie dziennikarze mieli do dyspozycji klimatyzowane namioty, a w nich dostęp do stanowisk komputerowych, kserokopiarek, bezpłatnych telefonów i... kilkunastoosobowej obsługi kelnerskiej, serwującej zimne i gorące napoje wraz z przekąskami.
W programie pierwszego dnia dwunastej zagranicznej podróży apostolskiej Benedykta XVI znalazła się także wizyta kurtuazyjna u króla i królowej Jordanii w pałacu królewskim. W kraju tym Ojciec Święty pozostanie do poniedziałku, kiedy to przybędzie na terytorium Izraela, a następnie do Autonomii Palestyńskiej. Papieska pielgrzymka do Ziemi Świętej zakończy się w piątek, 15 maja.
Sebastian Karczewski, Amman
"Nasz Dziennik" 2009-05-09

Autor: wa