Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ojciec Jan Chrzciciel Kołaczek OCD (1921-2003)

Treść

W totalnej wojnie, jaką komunizm wydał Kościołowi katolickiemu, bycie wiernym uczniem Chrystusa wystarczyło, by zostać uznanym za przeciwnika ustroju i wroga Polski Ludowej. Cała armia funkcjonariuszy aparatu represji i urzędników śledziła każde słowo wygłaszane z ambony, doszukując się w kazaniach i duszpasterskich naukach "nieprawomyślnych" treści.

Stanisław Piotr Kołaczek, syn Antoniego i Tekli z domu Gurdek, urodził się 29 czerwca 1921 roku w Andrychowie, pow. wadowicki, w diecezji krakowskiej, a obecnie bielsko-żywieckiej. Rodzice byli urzędnikami i mieli trzech synów. Po ukończeniu szkoły podstawowej w Andrychowie rodzice zapisali Stanisława do gimnazjum przy Państwowym Seminarium Nauczycielskim Żeńskim im. Królowej Jadwigi w Kętach. Przebywał w nim tylko pół roku, a potem przeniósł się do Prywatnego Gimnazjum Męskiego OO. Karmelitów Bosych im. św. Józefa w Wadowicach.
Nie mając jeszcze 16 lat, 12 marca 1937 roku Stanisław skierował podanie do o. prowincjała Franciszka Kozickiego o przyjęcie go do nowicjatu karmelitów bosych w Czernej. Napisał w nim: "Skoro Bóg obdarza mnie niegodnego tą największą łaską, to przyjmuję ją również z największą wdzięcznością, jaką do Niego żywię. (...) Licząc na rychłe i przychylne załatwienie tej tak bardzo ważnej dla mnie sprawy, całuję szkaplerz Waszej Przewielebności, łącząc zarazem wyrazy głębokiego poważania". Zarówno decyzja wychowawców gimnazjum w Wadowicach, jak również o. prowincjała była pozytywna. 12 lipca 1937 r. Stanisław otrzymał habit zakonny z rąk o. prowincjała oraz imię br. Jan Chrzciciel od Jezusa i Maryi. Rok później złożył profesję czasową, a potem w Wadowicach odbył studia licealne, filozoficzne i teologiczne. Profesję wieczystą złożył na ręce o. przeora Augustyna Kozłowskiego 1 lipca 1944 roku. Studia upływały w trudnych warunkach okupacji niemieckiej, wśród ustawicznego zagrożenia ze strony hitlerowców, w głodzie i chłodzie, ale pod widoczną opieką św. Józefa, patrona klasztoru. Po wyzwoleniu klasztoru spod okupacji niemieckiej w 1945 r. o. Jan ukończył studia teologiczne w Krakowie. Tam też przyjął święcenia kapłańskie 8 lipca 1945 r. z rąk ks. bp. Stanisława Rosponda.
Pierwszą placówką duszpasterską o. Jana były Wadowice. W karmelitańskim gimnazjum pełnił przez trzy lata funkcję wychowawcy - prefekta. W latach 1948-1952 pełnił urząd zastępcy przeora i magistra kleryków. Zasłynął z organizowania różnych uroczystości kościelnych i kulturalnych. Gdy zarząd prowincji w 1952 r. przeniósł studia filozoficzne do Poznania, o. Jan udał się tam również ze studentami z Wadowic. Był to trudny czas odbudowy zniszczonego klasztoru i organizowania kolegium filozoficznego. Ojciec Jan wykazał wielki talent organizacyjny, hart ducha, zainicjował normalny harmonogram życia zakonnego, przewidziany dla kolegium filozoficznego. Łatwość wysławiania się sprzyjała temu, że często głosił kazania, konferencje, organizował dni skupienia i rekolekcje dla zgromadzeń zakonnych.

Kazania kontrolowane
W roku 1953 z powodu nasilenia walki komunistycznego rządu z Kościołem zagrożone zostały w swoim bycie również zakony. Dla ewentualnego przetrwania zarząd prowincji przyjął kilka placówek parafialnych w: Kluszkowcach, Wierzbnej, Kazimierzówce k. Lublina i w Szopienicach. Do Wierzbnej k. Wrocławia na stanowisko administratora parafii i przełożonego domu wybrano o. Jana Kołaczka. Zlecone obowiązki wypełniał gorliwie przez rok. Już w 1954 r. Kapituła Prowincjalna w Krakowie powołała go na stanowisko przeora klasztoru w Krakowie. Był to rok jubileuszowy 100-lecia ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny (1854-1954) przez Papieża Piusa IX. Z tej okazji nowy przełożony wraz z kapitułą klasztoru podjął szereg inicjatyw. Między innymi wykonanie polichromii o tematyce maryjnej z motywem Litanii Loretańskiej w kaplicy w Ostrej Bramie i zorganizowanie centralnych uroczystości maryjnych dla wszystkich zakonów męskich diecezji krakowskiej.
Po trzech latach pracy duszpasterskiej w Krakowie, w 1957 roku o. Jan został przełożonym klasztoru we Wrocławiu. Z właściwą sobie gorliwością rozwijał karmelitańskie duszpasterstwo i apostolstwo we własnym kościele i udzielał się na rzecz innych klasztorów jako kaznodzieja i rekolekcjonista oraz spowiednik. Biorąc udział w przeprowadzeniu misji w kościele Ojców Karmelitów na Piasku w Krakowie, zorganizowanych jednocześnie we wszystkich kościołach miasta w czasie Wielkiej Nowenny przed 1000-leciem chrztu Polski, ściągnął na siebie zarzut wroga Polski Ludowej. Otóż Leon Król, kierownik Wydziału do spraw Wyznań przy Prezydium Rady Narodowej w Krakowie, pismem z 5 maja 1959 r. skierowanym do Zarządu Prowincji Ojców Karmelitów Bosych w Warszawie, zawiadomił, że w kościele Ojców Karmelitów Trzewiczkowych w Krakowie, "przy ul. Karmelickiej 19, w dniu 22.III.1959 r. o. Jan Kołaczek zam. we Wrocławiu ul. Ołbińska 1 oceniając przebieg misji m.in. powiedział: 'misje właściwie się skończyły, ale w waszych duszach dopiero się rozpoczęły i trwać będą nadal. Winniście dotrzymać przysięgi złożonej w czasie kilkunastodniowych misji. Za przykład poświęcenia i wierności Bogu dał postać Chrystusa, który umarł za człowieka, a następnie żądał od wiernych podobnego poświęcenia dla kościoła'.
W związku z powyższym Prezydium upomina jak również ostrzega Zarząd Prowincji, OO. Karmelitów Bosych, że w wypadku powtórzenia się wrogich lub szkodliwych wystąpień przeciwko porządkowi prawnemu, politycznemu, społecznemu lub gospodarczemu ze stronny poszczególnych członków zakonu, zostaną wobec tamt. zakonu zastosowane rygory przewidziane w art. 16 prawa o stowarzyszeniach (Dz.U. z 1932 r. Nr 94, poz. 808).
Działając również na podstawie powyższego artykułu Prezydium domaga się wydania przez Zarząd Prowincji stosownych zarządzeń mających na celu nie powtórzenie się w przyszłości podobnych wystąpień.
Natomiast opierając się na art. 24 i 57 cytowanego prawa o stowarzyszeniach zobowiązuje się Ks. Prowincjała do niezwłocznego zawiadomienia Prezydium Rady Narodowej w m. Krakowie o wykonaniu żądań Prezydium".
W odpowiedzi na to pismo o. Jan Kołaczek 1 czerwca 1959 r. złożył kategoryczny protest z żądaniem natychmiastowego odwołania w powiadomionych urzędach oszczerczego donosu. Jako uzasadnienie podał następujące argumenty:
"1. Nie wnikając w treść przytoczonego w piśmie cytatu kazania z dnia 22.III. br. wygłoszonego w kościele OO. Karmelitów w Krakowie przy ul. Karmelickiej 19 oświadczam, że w tym dniu w ogóle nigdzie kazania nie wygłaszałem, a w Krakowie w tym dniu w ogóle nie byłem obecny, o czym mogą zaświadczyć nie tylko obydwa konwenty Karmelitów w Krakowie na Piasku i we Wrocławiu na Ołbińskiej, ale tysiące wiernych, którzy w niedzielę Palmową (22.III.1959 r.) przez cały niemal dzień widzieli mnie we Wrocławiu w tutejszym kościele naszym, spełniającego funkcje liturgiczne.
2. W ramach św. Misji w Krakowie u OO. Karmelitów na Piasku wygłosiłem kilka nauk ogólnych i stanowych w terminie od 8 do 15 marca wracając w tym dniu do Wrocławia.
3. Za wygłoszone przez siebie kazania pod każdym względem biorę całkowitą odpowiedzialność. Słownictwo i styl cytatu (w którym zresztą nie mogę się dopatrzyć najmniejszego przestępstwa) są mi zupełnie obce.
4. Godną ubolewania jest rzeczą nie tylko fakt podpisania przez Ob. Kierownika Referatu niesprawdzonego oszczerczego donosu, ale wiążąca się z tym przykra reminiscencja lat ubiegłych, że u Ob. Króla w stosunku do mojej osoby zdarza się to już po raz trzeci, na co posiadam świadków i dokumenty".
W obronę wziął o. Jana Kołaczka prowincjał karmelitów bosych o. Anzelm Gądek. W liście z 6 czerwca 1959 r. do Wydziału do spraw Wyznań przy Prezydium Rady Narodowej w Krakowie kategorycznie zaprotestował przeciwko wymyślonemu zarzutowi, jakoby o. Jan "działał na szkodę Państwa". Wyraził też zdziwienie, "jak można dopatrywać się w przytoczonym przez pismo Wydziału urywku kazania 'wrogich lub szkodliwych wystąpień przeciwko porządkowi prawnemu, politycznemu, społecznemu lub gospodarczemu'. Czyż bowiem misje, jako odnowienie duchowe, nie powinny 'trwać nadal'? Czyż wierni nie powinni dotrzymać przysięgi, dotyczącej odnowy życia moralnego, w szczególności zaniechania pijaństwa, poszanowania zasad sprawiedliwości i zwalczania chuligaństwa? Czy nie można stawiać wiernym za wzór do naśladowania Chrystusa - najszlachetniejszej postaci w dziejach ludzkości i największego obrońcy ubogich i pracujących? - Kościół - według nauki katolickiej - jest mistycznym Chrystusem. Czyż zatem katolik poświęcając się dla Kościoła, a tym samym dla Chrystusa, przez życie uczciwe, zgodne z zasadami moralności chrześcijańskiej - popełnia czyn niezgodny z prawem?".
Ta korespondencja wymownie pokazuje poziom inteligencji urzędników PRL oraz systemu inwigilacji Kościoła przez służby UB, SB i ORMO.

Za karę - odmowa paszportu
Po trzech latach pracy we Wrocław iu Kapituła Prowincjalna zebrana w Krakowie w 1960 r. wybrała o. Jana Kołaczka przeorem klasztoru w Poznaniu. Został również prezesem komisji jubileuszowej 400-lecia reformy Zakonu Karmelitów Bosych. W międzyczasie zarząd prowincji pragnąc wzmocnić personalnie wspólnotę klasztoru w Munster (USA), wytypował między innymi do wyjazdu o. Jana Kołaczka. Chętnie przyjął propozycję, choć uzyskanie zezwolenia od władz komunistycznych było utrudnione i problematyczne. Tak się rzeczywiście stało. Wobec odmowy wydania paszportu o. Jan pozostał w kraju. Po wcześniejszej rezygnacji z urzędu przeora w Poznaniu, w związku z planowanym wyjazdem pracował głównie w Czernej jako ceniony rekolekcjonista, nie tylko w Domu Rekolekcyjnym Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus, ale również w zgromadzeniach zakonnych i w parafiach. W jednym tylko roku od 1 stycznia do 26 października 1965 r. wygłosił 404 kazań i konferencji.
Kapituła Prowincjalna zwołana do Krakowa w 1966 r. wybrała o. Kołaczka przeorem klasztoru w Łodzi, a trzy lata później we Wrocławiu. Nie przestał myśleć o wyjeździe do Ameryki. Od marca do czerwca 1970 r. głosił rekolekcje dla Polonii w Szkocji, Anglii i Francji. Mając wreszcie upragniony paszport z możliwością wyjazdu za granicę, 17 lutego 1971 roku zrzekł się urzędu przeora klasztoru we Wrocławiu i na początku marca wyjechał do klasztoru Matki Bożej z Góry Karmel w Munster.

Na ziemi amerykańskiej
Na nowym miejscu o. Jan Chrzciciel włączył się z wielką energią w życie wspólnoty i podjął apostolstwo na rzecz Polonii chicagowskiej. Ojciec prowincjał Remigiusz Czech, jako inicjator i promotor misji karmelitańskich w Burundi, zlecił mu obowiązek zbierania ofiar na rzecz misji, w porozumieniu z prowincjalnym sekretarzem misji o. Bogusławem Woźnickim oraz o. Leonardem Kowalówką z Burundi i o. Michałem Machejkiem z Rzymu. Z biegiem czasu uzgodniono, że fundusze na misje do Burundi i Rwandy będą przekazywane na ręce generalnego sekretarza Misji Karmelitów Bosych, którym został o. dr Szczepan Praśkiewicz z polskiej prowincji. W celu zapracowania pieniędzy na misje o. Jan Kołaczek podjął się wygłoszenia serii rekolekcji dla Polonii w Anglii na zaproszenie swego kuzyna ks. Starostki.
Dzieło wspierania misji uporządkował o. prowincjał Otto Filek. 1 marca 1976 r. mianował o. Jana Chrzciciela Kołaczka sekretarzem do spraw misji delegowanym na kraje Ameryki Północnej. Równocześnie polecił mu założenie odrębnego sekretariatu z odpowiednimi księgami dla wykonywania powierzonego zadania. Zaproponował też założenie instytucji o własnej nazwie, powołanej do wspierania misji, a zatwierdzonej przez kompetentną władzę. Wypełniając wolę prowincjała, o. Jan Chrzciciel założył Koło Przyjaciół Misji pod nazwą "Jutrzenka" i był jego długoletnim opiekunem, wspomagając hojnie delegaturę misyjną karmelitów w Burundi i Rwandzie w Afryce.
Ojciec Jan był też opiekunem i kapelanem Stowarzyszenia Karmelitańskiego i Polskiego Stowarzyszenia Byłych Więźniów Politycznych w Chicago. Jako kapelan organizował pielgrzymki do sanktuariów w Europie, do Ziemi Świętej i do Polski. Wyjeżdżał także z posługą duchową, z wykładami i rekolekcjami do Sióstr Karmelitanek Bosych w Hafnarfjodur w Islandii.
Pomimo dręczącej organizm choroby nie rezygnował do końca z działalności apostolskiej i duszpasterskiej na rzecz Polonii. Na swój jubileusz 50-lecia ślubów zakonnych przybył wraz z kolegą kursowym o. Wojciechem Borczem do klasztoru w Czernej, gdzie w uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej, 16 lipca 1988 r., razem z o. Cherubinem Pikoniem przeżyli wspólnie uroczystość jubileuszową, dziękując Bogu i Najświętszej Maryi Pannie za 50 lat życia zakonnego.
W uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła, 29 czerwca 1991 r., o. Jan dotknięty został paraliżem. Pomimo rehabilitacji nie odzyskał mowy ani władzy samodzielnego poruszania się. Po opuszczeniu szpitala przebywał prawie 12 lat w domu opieki dla księży emerytów w Hammond pod troskliwą opieką Sióstr Albertynek z Polski. Odwiedzali go często współbracia z Munster oraz przyjeżdżający na wizytacje prowincjałowie. Przyjmował z uśmiechem i radością odwiedzających go współbraci i przyjaciół. Przy swoim żywym usposobieniu wykazał dużo cierpliwości i opanowania. Była to długa droga krzyżowa i wielkie oczyszczenie w "nocy ciemności". Zmarł w szpitalu św. Małgorzaty 14 maja 2003 roku. Doczesne szczątki o. Jana odprowadzono na cmentarz Św. Krzyża w Calumet City (Illinois). Uroczystości przewodniczył ks. bp Dale Melczek, ordynariusz diecezji Gary. Na tę żałobną uroczystość o. prowincjał Szczepan Praśkiewicz przysłał, z auli Kapituły Generalnej w Avila, depeszę kondolencyjną w imieniu całej prowincji, wyrażając współczucie wspólnocie Karmelu w Munster i przyjaciołom zmarłego. Łącząc się duchowo w modlitwie za zmarłego o. Jana Kołaczka, podkreślił jego wielki wkład działalności apostolskiej i ofiary dla dobra Kościoła i Zakonu.
o. Benignus Józef Wanat OCD
"Nasz Dziennik" 2009-04-25

Autor: wa