Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ograniczone badania w IPN

Treść

Historycy protestują przeciwko decyzji Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, który zakazał dostępu do pomocy katalogowych osobom spoza Instytutu Pamięci Narodowej. Według naukowców, paraliżuje to prowadzone badania i może hamować prace nad najnowszą historią Polski.

Różne grupy historyków już kilkakrotnie protestowały przeciwko godzącej w ich pracę decyzji Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Naukowcy zwracają uwagę, że zakaz wydany przez GIODO dotyczy wszystkich pomocy katalogowych: ewidencji, spisów, katalogów elektronicznych, będących podstawowymi narzędziami pracy historyków, i bez korzystania z nich trudno sobie wyobrazić poruszanie się po olbrzymich zasobach IPN. - Takie działania są niedopuszczalne wobec osób, które prowadzą badania - ocenia postępowanie inspektora Leszek Żebrowski, historyk badający najnowsze dzieje Polski i korzystający z akt IPN. Według niego, wprowadzenie takich zakazów prowadzi do całkowitego uniemożliwienia badań. - Dla historyka to jest koniec. O czym ma pisać? - podsumował.
Naukowcy uważają, że decyzja inspektora niweczy misję IPN, który powstał m.in. po to, aby ułatwić naukowcom dostęp do przekazywanych tam akt. Ostry sprzeciw wyrazili też sami pracownicy Instytutu, stwierdzając, że uniemożliwi to prowadzenie badań naukowych, co ma przełożenie na proces ujawniania prawdy o najnowszej historii Polski. Historycy postulują wprowadzenie koniecznych zmian prawnych. Zgłoszone przez IPN w marcu tego roku projekty zmian w przepisach mówią o tym, że w działalności Instytutu nie stosuje się przepisów ustawy o ochronie danych osobowych. Pozostaje to tylko wprowadzić w życie.
Na mocy decyzji GIODO z końca sierpnia, mającej rygor natychmiastowej wykonalności, IPN wprowadził nowe zasady korzystania z pomocy archiwalnych. Naukowcy i dziennikarze chcący skorzystać z czytelni akt jawnych nie mogą dostać do ręki żadnych katalogów, ponieważ dostęp do nich ograniczono jedynie do pracowników IPN. Decyzja inspektora danych osobowych to skutek kontroli przeprowadzonej przez pracowników biura GIODO w Instytucie po upublicznieniu listy katalogowej zawierającej ponad 160 tys. nazwisk funkcjonariuszy SB, jej pracowników oraz kandydatów na agentów - tzw. listy Wildsteina.
IPN skierował do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na decyzję GIODO. Na razie nie wiadomo, kiedy sprawa zostanie rozpatrzona.
Zenon Baranowski

"Nasz Dziennik" 2005-10-11

Autor: ab