Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ograniczenia w samozatrudnieniu

Treść

Wraz z nowelizacją ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych od początku przyszłego roku wejdzie w życie zmieniona definicja działalności gospodarczej. Ma to wyeliminować nadużycia związane z przechodzeniem pracowników na samozatrudnienie. Jednak jak podkreślają specjaliści, przepisy zostały skonstruowane bardzo niejasno, a efektem ich wprowadzenia może być ograniczenie tej formy działalności gospodarczej.

W myśl nowych przepisów ustawy o PIT, którą wczoraj podpisał prezydent, za pozarolniczą działalność gospodarczą nie będą uznawane czynności spełniające jednocześnie trzy wymienione w ustawie warunki: "odpowiedzialność wobec osób trzecich za rezultat tych czynności oraz ich wykonywanie, z wyłączeniem odpowiedzialności za popełnienie czynów niedozwolonych, ponosi zlecający wykonanie tych czynności", "są one wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez zlecającego te czynności" i wreszcie "wykonujący te czynności nie ponosi ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością". - Te przepisy są nieprecyzyjne. Co oznacza poniesienie bądź nie ryzyka gospodarczego, co oznacza, że ryzyko ponosi zlecający, albo też jak wyjaśnić wykonywanie czynności pod kierownictwem? Możliwe są tutaj różne interpretacje - zauważa Robert Kwaśniak, doradca podatkowy. Według niego, w ten sposób tworzy się system niepewny, który może spowodować zdławienie tej formy działalności gospodarczej. Duże firmy, które chciałyby zlecić jakąś czynność do wykonania firmie jednoosobowej, będą musiały się bowiem dobrze zastanowić, czy jakaś kontrola nie wykaże, iż dana mała firma, zgodnie z nowymi przepisami, działalności gospodarczej już nie prowadzi. Jak zaznaczył Kwaśniak, stwierdzenie, że wykonywanie zleconych czynności nie może być wykonywane na zasadzie działalności gospodarczej, wiąże się z poważnymi konsekwencjami dla zleceniodawcy. Uznanie bowiem, że czynność powinna być wykonywana na podstawie umowy o pracę, będzie wymagać zapłacenia z odsetkami zaległych składek na ubezpieczenie społeczne oraz zaliczek na podatek dochodowy. Ponadto taki zleceniodawca poniesie odpowiedzialność na podstawie przepisów kodeksu karno-skarbowego jako płatnik, który nie obliczał i nie wpłacał zaliczek na podatek dochodowy. W tej sytuacji zleceniodawcy mogą starać się wybierać do wykonania zleceń nie małe, lecz duże firmy. Dla zleceniobiorców kłopot może się pojawić, jeśli wybiorą 19-procentowe, liniowe opodatkowanie dochodów z działalności gospodarczej. Gdy się bowiem okaże, że w myśl prawa działalności gospodarczej nie wykonywali, będą musieli rozliczyć się według skali podatkowej. Kwaśniak zaznaczył, że przepisy nie będą działać wstecz, ale zleceniodawcy powinni przyjrzeć się umowom zawartym ze swoimi zleceniobiorcami i podpisać odpowiednie aneksy, aby za rok czy dwa, gdy przyjdzie do przedłużania umowy, nie podlegać pod te nowe przepisy.
Według Ministerstwa Finansów, zmiana przepisów ma zlikwidować taką sytuację, w której podatnicy zakładają działalność gospodarczą jedynie ze względu na chęć obniżenia kosztów pracy, a w rzeczywistości świadczą pracę na rzecz innych podmiotów pod ich kierownictwem lub nadzorem. Jak argumentował resort, przy nowelizacji ustawy zmiany mają też na celu ochronę praw pracowniczych. Zdarza się bowiem, że pracownicy są zmuszani do przejścia na samozatrudnienie.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2006-11-28

Autor: wa