Oficer też wychowawca

Treść

Od 1 stycznia 2007 r. w polskich siłach zbrojnych rozpocznie swoją działalność korpus wychowawczy. O działaniach MON w tym zakresie poinformowali na wczorajszej konferencji prasowej Krzysztof Sikora, dyrektor departamentu wychowania i promocji obronności, oraz płk Mirosław Karasek, pracownik tego departamentu.
Decyzję o utworzeniu korpusu minister obrony narodowej Radosław Sikorski podpisał 19 lipca br. Poza troską o tożsamość narodową żołnierzy korpus ma także zająć się ich przygotowaniem do zaangażowania i ofiarności w służbie oraz jak najefektywniejszego wykonywania swych obowiązków.
W skład nowej struktury, która będzie miała charakter cywilno-wojskowy, mają wchodzić wychowawcy z różnych dziedzin, w tym specjaliści z zakresu psychologii, socjologii, pedagogiki, politologii, etnografii, muzykologii czy historii.
Znaczenie oddziaływania psychologicznego na żołnierzy ocenił dyrektor Sikora. - Bardzo ważną rzeczą jest też wsparcie psychologiczne żołnierzy i pracowników cywilnych wojska. Chcemy, by w każdej jednostce była odpowiednia do tego osoba, mowa tu o psychologu - podkreślił. Dodał, że w służbie wojskowej bardzo ważne są kontakty dowódców z żołnierzami i ich wzajemne relacje, a jednym z zadań korpusu będzie wspieranie właściwego układania i budowania tych relacji. Szef departamentu wychowania podkreślił także rolę korpusu w tworzeniu dobrej współpracy z organizacjami pozarządowymi, w tym kombatanckimi.
Nowy korpus ma liczyć 550-560 osób, etaty oficerskie dla nich mają się mieścić w ramach obecnie funkcjonującej liczby. Koszty powołania nowej struktury i jej działania oceniane są na mniej więcej 7,8 mln zł rocznie.
Według Mirosława Karaska, stworzenie korpusu jest konieczne również dlatego, że obecnie nie ma spójnego systemu wychowawczego i specjalistów, którzy prowadziliby działania związane z profilaktyką i przeciwdziałaniem patologiom i negatywnym zjawiskom w wojsku. Chodzi m.in. o narkomanię i alkoholizm.
Od pierwszego lipca 2004 r. nie ma w jednostkach wojskowych oficerów wychowawczych.
Paweł Tunia

"Nasz Dziennik" 2006-08-04

Autor: wa