Ofiara paralizatora w hrabstwie Kumbria
Treść
W Wielkiej Brytanii zmarł 27-letni mężczyzna porażony paralizatorem przez policję. Rzecznik policji z hrabstwa Kumbria, gdzie doszło do tragedii, zapewnia, że sprawą śmierci mężczyzny zajmą się odpowiednie służby. Ich zadaniem będzie sprawdzenie, czy w tym przypadku policjanci działali zgodnie z prawem, używając tzw. taserów.
Jak podało BBC, do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem około godziny 18.30 czasu miejscowego, gdy policja w mieście Barrow w hrabstwie Kumbria dostała wezwanie do awanturującego się mężczyzny. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze mieli zastać agresywnie zachowującego się 27-letniego Dale Burnsa, który dopuścił się dewastacji mienia publicznego. Policjanci podkreślają, że kiedy mężczyzna nie odpowiadał na ich wezwanie o zachowanie spokoju, użyli wobec niego paralizatorów. Zatrzymanego przewieziono na posterunek, gdzie zaczął uskarżać się na pogarszające się samopoczucie. Przetransportowany do szpitala mężczyzna chwilę później zmarł. Rzecznik policji hrabstwa Kumbria zapewnił, że okoliczności zatrzymania i zgonu mężczyzny zostaną dokładnie przeanalizowane. Sprawą zająć się ma Niezależna Komisja do spraw Skarg Przeciw Policji (Independent Police Complaints Commission, IPCC). Brytyjskie media podkreślają bowiem, że mężczyzna został niepotrzebnie rażony paralizatorem aż kilkakrotnie, choć wcześniej zastosowano wobec niego także gaz pieprzowy. Przedstawiciele IPCC przesłali rodzinie Burnsa kondolencje, zapewniając, że zrobią wszystko, aby wyjaśnić przyczyny tego zdarzenia. - Taser i gaz pieprzowy zostały użyte podczas tego aresztowania i będziemy sprawdzać, czy działania policji były proporcjonalne do okoliczności i zgodne z procedurami - podkreśliła komisarz Naseem Malik. Dodała też, że teraz pozostaje czekać na "wyniki sekcji zwłok oraz wszelkie niezbędne badania w celu ustalenia, jak doszło do śmierci pana Burnsa".
Tymczasem śmierć 27-latka przyczyniła się do wybuchu kolejnego sporu wokół stosowania przez policję paralizatorów elektrycznych, tzw. taserów (od: Thomas A. Swift´s Electric Rifle). W samych bowiem Stanach Zjednoczonych od 2001 do 2006 roku zmarło ponad 150 osób, w stosunku do których policja użyła tego rodzaju broni. Głośnym echem odbiło się zwłaszcza użycie tasera w 2007 roku przez kanadyjską policję wobec Roberta Dziekańskiego, który wkrótce po tym zmarł.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2011-08-19
Autor: au