Oferta USA dla "sześciu-siedmiu" krajów
Treść
Rząd Stanów Zjednoczonych zaoferował polskim władzom rozmieszczenie na naszym terytorium elementów nowego systemu obrony przeciwrakietowej - poinformowała wczoraj podsekretarz stanu USA ds. kontroli zbrojeń i bezpieczeństwa międzynarodowego Ellen Tauscher. Ofertę przedstawi jeszcze osobiście wiceprezydent Joe Biden, który ma przyjechać do Polski za dwa tygodnie.
- Będziemy kontynuować współpracę z Polską i Czechami w sprawie obrony przeciwrakietowej. Zaoferowaliśmy Polsce umieszczenie na jej terytorium rakiet SM-3 1B - powiedziała Tauscher podczas poświęconej obronie przeciwrakietowej konferencji w Atlantic Council w Waszyngtonie. Podkreśliła także, że Stany Zjednoczone oczekują w listopadzie przyjazdu do Waszyngtonu ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Wcześniej jednak nową ofertę ma osobiście przedstawić polskiemu rządowi wiceprezydent Joe Biden, który w dniach 20-24 października będzie w Warszawie.
W zaproponowanym przez administrację Baracka Obamy nowym systemie obrony przeciwrakietowej główną rolę mają odgrywać rakiety SM-3 1B, które są lądową wersją rozmieszczanych na okrętach rakiet SM-3. Z wypowiedzi Tauscher i biorącego udział w konferencji szefa Agencji Obrony Przeciwrakietowej (MDA) przy Pentagonie gen. Patricka O'Reilly'ego wynika również, że rakiety te mogą zostać rozmieszczone nie tylko w Polsce, ale także w wielu krajach Europy Północnej, Południowej i Środkowej. O'Reilly wspomniał nawet o "sześciu-siedmiu" takich krajach.
Kreml zadowolony z "nowej tarczy"
Rosja podkreśla, że nowy plan obrony antyrakietowej zaproponowany przez Stany Zjednoczone jest mniej ryzykowny niż projekt przedstawiony uprzednio. Rosyjskie agencje informacyjne, cytując ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, stwierdzają, że krok ten powinien doprowadzić do załagodzenia napięć, jakie rodziły się w ostatnim czasie między oboma krajami.
Moskwa praktycznie od początku sprzeciwiała się powstaniu tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, której gorącym zwolennikiem był poprzedni prezydent USA George W. Bush. Za kadencji Baracka Obamy, okazało się, że projekt ten nie będzie forsowany z taką siłą, co zresztą zostało potwierdzone w ostatnich tygodniach przez administrację Białego Domu, która się z niego wycofała. Teraz USA forsują nowy projekt - ma się on opierać na mobilnych wyrzutniach rakietowych. Nowy projekt najwyraźniej przypadł Rosji do gustu, skoro na razie nie protestuje ona przeciwko działaniom Obamy.
- Nowy plan przedstawiony przez administrację Obamy stwarza dobre warunki do dialogu - powiedział Siergiej Ławrow. - Według naszych szacunków, nie jest on tak ryzykowny, jak byłby system tarczy antyrakietowej - dodał przebywający w Charkowie szef rosyjskiej dyplomacji.
Także Dmitrij Miedwiediew już wcześniej wyraził zadowolenie ze zmiany podejścia nowego prezydenta USA do sprawy tarczy. Jednocześnie specjalny wysłannik Moskwy przy NATO podkreślił, że Kreml nadal będzie się uważnie przyglądał wszelkim projektom Waszyngtonu podejmowanym w tej części świata. Jak zaznacza Pentagon, nowy system ma chronić jedynie przed pociskami krótkiego i średniego zasięgu, nie stwarza zaś zagrożenia dla żadnych rosyjskich systemów strategicznych ani głowic nuklearnych.
ŁS, MBZ, Reuters, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-10-08
Autor: wa