Odwracają normę
Treść
Przeprowadzone ostatnio w Wielkiej Brytanii badania dotyczące postaw społecznych dokładnie obrazują ogromny wpływ, jaki na Brytyjczyków wywiera propaganda poprawności politycznej i opacznie pojętej tolerancji.
Coraz rzadziej Wyspiarze za tradycyjny model rodziny uważają wspólnotę składającą się z małżeństwa między mężczyzną i kobietą, posiadającego własne dzieci. Powszechnie akceptowane są już formy mające niewiele wspólnego z tak pojętą rodziną. Około dwóch trzecich Anglików nie widzi żadnej różnicy między sakramentalnie zawartym związkiem a życiem w tzw. wolnym związku. Wartość małżeństwa uległa bardzo dużemu obniżeniu. Ślub postrzegany jest raczej jako okazja do zorganizowania przyjęcia niż przysięga składana na całe życie - podaje portal fidelitas.pl. Za równie prawidłowe duża część społeczeństwa uważa małżeństwa zawierane przez homoseksualistów. Postulaty przyznania im prawa do adopcji dzieci spotykają się z szerokim poparciem. Co trzeci ankietowany twierdzi, że związek dwóch mężczyzn jest równie dobrym środowiskiem dla wychowania dzieci jak małżeństwa heteroseksualne.
Ponad 60 proc. badanych przyznaje samotnym kobietom prawo do posiadania dziecka dzięki anonimowemu dawcy spermy. Ankietowani twierdzą, że takim matkom należy się intensywniejsza opieka ze strony rządu. Tak samo postuluje się pomoc dla par homoseksualnych w ułatwieniu zawierania związków i adopcji. Z tych samych badań wynika, że mieszkańcy Wysp, nie wykazują już takiej wrażliwości np. na ludzi biednych i bezdomnych. Jeden na czterech pytanych uważa, że ubóstwo danego człowieka jest tylko i wyłącznie spowodowane jego własnym lenistwem i brakiem silnej woli. Coraz mniej ludzi zgadza się na wspomaganie ubóstwa z budżetu. W 1995 r. przychylny takim działaniom był co drugi Brytyjczyk, dziś zgodę na nie wyraża już tylko co trzeci.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2008-01-29
Autor: wa