Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Odszedł gorliwy pasterz

Treść

Wczoraj przed godz. 7.00 w drodze do rzymskiej kliniki Gemelli zmarł ks. bp Ignacy Jeż. Emerytowany ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeski brał udział w pielgrzymce archidiecezji katowickiej do Wiecznego Miasta z okazji zakończenia obchodów 750. rocznicy urodzin św. Jacka Odrowąża. Miał 93 lata. Był najstarszym polskim biskupem.

- Śmierć Księdza Biskupa Ignacego Jeża to wielka strata dla Kościoła w Polsce. To był bardzo ważny biskup, bardzo ważny człowiek - świadek ważnych wydarzeń w życiu Kościoła ostatniego półwiecza. Senior Episkopatu Polski - biskup, który był wielką wizytówką polskiego Kościoła, i to nie tylko ze względu na swój zasłużony wiek, ale też ze względu na piękne życie, którym promieniował - powiedział "Naszemu Dziennikowi" ks. abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

Przyjaciel Jana Pawła II
Wczoraj "Nasz Dziennik" opublikował prawdopodobnie ostatnie wspomnienia Księdza Biskupa Jeża, w których z okazji 29. rocznicy wyboru ks. kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową opowiadał o swojej serdecznej przyjaźni ze Sługą Bożym Janem Pawłem II. O tej przyjaźni wspominał także ks. abp Michalik. - Mocne były też związki śp. Księdza Biskupa Jeża z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Kardynał Karol Wojtyła i Biskup Ignacy Jeż spotykali się podczas prac w różnych komisjach KEP, a także w innych okolicznościach. Prowadzili różne duszpasterstwa, wzajemnie się wspierając w tej działalności. Niejednokrotnie też spędzali razem wakacje nad jeziorami. Ojciec Święty cenił bardzo pogodę ducha Księdza Biskupa Jeża, Jego oratorski sposób przemawiania - mówił przewodniczący KEP.

Pełen pogody ducha
Ci, którzy znali osobiście Księdza Biskupa Jeża, podkreślają, że charakteryzowały Go ogromna pogoda ducha, serdeczne poczucie humoru, które ubogacało otoczenie. Wielu nazywało go "uśmiechniętym biskupem". Udało mu się zachować to pogodne usposobienie mimo strasznych przeżyć, jakich doświadczył w czasie II wojny światowej w obozie koncentracyjnym w Dachau. W 1942 roku został aresztowany przez gestapo. Po 2 miesiącach pobytu w więzieniu w Katowicach trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie spędził 3 lata. Jako więzień na ochotnika zgłosił się, by pełnić posługę kapłańską w bloku dla zarażonych tyfusem. - Jednak wyszedł z tego obozu jako człowiek pogłębiony i pogodny, co wskazuje, że okres cierpienia uczynił czasem twórczym dla swej posługi kapłańskiej i biskupiej - wyjaśniał ks. abp Michalik. Następnie, już po wyzwoleniu, od września 1945 r. do maja 1946 r. ks. bp Jeż służył jako kapelan obozu repatriacyjnego w Goeppingen koło Stuttgartu dla byłych polskich jeńców, tak zwanych dipisów.
Do kraju wrócił w maju 1946 roku. Był wikariuszem w Radlinie i Bogucicach. W latach 1946-1960 pracował jako katecheta i dyrektor Gimnazjum Katolickiego im. św. Jacka oraz rektor Niższego Seminarium Duchownego w Katowicach.

Orędownik pojednania
Wiele zła wycierpiał od Niemców, ale mimo to był wielkim orędownikiem pojednania polsko-niemieckiego. Za uparte dążenie do polsko-niemieckiego pojednania w 2005 roku Biskup Ignacy Jeż otrzymał Krzyż Wielki Zasługi Republiki Federalnej Niemiec. Natomiast w czerwcu br. prezydent Lech Kaczyński w uznaniu wybitnych zasług na rzecz przemian demokratycznych za zaangażowanie w niesienie pomocy ludziom potrzebującym oraz za działalność na rzecz współpracy polsko-niemieckiej nadał ks. bp. Jeżowi Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.

Gorliwy pasterz
Ksiądz Biskup był bez końca oddany posłudze Kościołowi i ludziom. 20 kwietnia 1960 r. został mianowany biskupem pomocniczym gorzowskim, ze stolicą tytularną Alabe Martine. Sakrę biskupią przyjął 5 czerwca 1960 r. z rąk ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Brał udział w obradach Soboru Watykańskiego II. W czerwcu 1972 r. został pierwszym biskupem nowej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Erygował ok. 100 nowych parafii, doprowadził do budowy nowego budynku Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie. Zorganizował wizytę w tym mieście Jana Pawła II 1-2 czerwca 1991 roku. Uczestniczył w pracach Komisji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu, a także przez wiele lat był przewodniczącym Komitetu Księży Polskich Byłych Więźniów Obozów Koncentracyjnych. 1 lutego 1992 r. został za zgodą Ojca Świętego Jana Pawła II zwolniony z obowiązków ordynariusza koszalińsko-kołobrzeskiego i przeszedł na emeryturę. 20 czerwca br. obchodził 70-lecie święceń kapłańskich.
- Ksiądz Biskup często powtarzał, że prosi Boga o jedno - by nie być ciężarem dla nikogo, by odejść nagle, ale "spodziewanie", tzn. być przygotowanym na spotkanie z Bogiem. Podziwiałem Go zawsze - wspomina ks. bp. Jeża biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej ks. Paweł Cieślik. - Codziennie odprawiał adorację Najświętszego Sakramentu i zatapiał się w modlitwie. Odszedł właśnie w taki sposób, w jaki chciał.
Maria Popielewicz
"Nasz Dziennik" 2007-10-17

Autor: wa