Odruch społeczeństwa w obronie Telewizji Trwam przyniesie owoce
Treść
Z ks. kard. Zenononem Grocholewskim, prefektem Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego w Stolicy Apostolskiej, rozmawiają o. Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja, oraz o. Waldemar Gonczaruk CSsR
O. Waldemar Gonczaruk CSsR: Radio Maryja ma 20 lat. Z tej okazji w grudniu zeszłego roku otrzymaliśmy list od Ojca Świętego Benedykta XVI. W zeszłą niedzielę Ojciec Święty skierował do nas specjalne pozdrowienie. Tym razem w związku z XX Pielgrzymką Rodziny Radia Maryja do naszego narodowego sanktuarium na Jasną Górę. Przybyły tam setki tysięcy pielgrzymów z Polski i z zagranicy. Modlili się za Ojczyznę, rodziny i o wolność. Jak Ksiądz Kardynał przyjmuje słowa i gesty kierowane ze stolicy apostolskiej do Rodziny Radia Maryja ?
Ks. kard. Zenon Grocholewski: Bardzo się z tego cieszę. Myślę, że także Jan Paweł II kierował bardzo dużo ciepłych słów pod adresem Radia Maryja, które w naszym kraju pełni wspaniałą rolę. Zbliża wielu ludzi do Pana Boga, pomaga się modlić. Znam ludzi, którzy odbiorniki w samochodach mają nastawione tylko na Radio Maryja. Ktoś mi powiedział, że nigdy tyle się nie modlił co teraz. Poza tym Radio Maryja czy Telewizja Trwam uzupełniają pewne braki telewizji publicznej, która nie wszystko podaje do wiadomości. Dobrze, że jest jakiś pluralizm. Bardzo się ucieszyłem, kiedy usłyszałem, że podczas niedzielnego spotkania na Jasnej Górze było wśród ludzi tyle entuzjazmu i radości.
Cieszę się, że Polacy walczą o pewne wartości, także gdy chodzi o wolność. Wolność słowa, wolność wypowiadania się, wolność bronienia własnych opinii. Wszystkim innym to się przyznaje, a nam się ogranicza. Bardzo się cieszę z postawy Polaków i gratuluję. Jestem pewien, że Radio Maryja i Telewizja Trwam będą się rozwijały i spełniały dobroczynną rolę nie tylko dla dobra Kościoła w Polsce, ale także dla dobra Ojczyzny.
O. Waldemar Gonczaruk CSsR: Cyfrowy multipleks to nie tylko zdobycz techniki, ale także współczesny areopag wymiany myśli. Jednak według planów Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na cyfrowej platformie w Polsce nie będzie Telewizji Trwam. Tego katolickiego medium, które integruje ludzi na całym świecie. Ta decyzja zmobilizowała steki tysięcy ludzi, którzy biorą udział w licznych marszach i protestach. Przydała im pewnej tożsamości, również jako katolikom. Bronią tej Telewizji i chcą, by również katolicy mieli miejsce w przestrzeni cyfrowej. O to miejsce dla Telewizji Trwam walczą również parlamentarzyści zarówno w parlamencie polskim, jak i na forum Parlamentu Europejskiego. Eminencjo, czy początek XXI wieku jest czasem świadectwa i walki o Boga w przestrzeni publicznej?
Ks. kard. Zenon Grocholewski: Bardzo znaczące jest to, że argumenty, jakie przytaczano, żeby odmówić Telewizji Trwam miejsca na multipleksie, rzeczywiście nie wytrzymują żadnej krytyki. Było powiedziane, że nie zadowala ona potrzeb finansowych. Ale to jest nieprawda. Zwłaszcza gdy się porówna z innym mediami, które miały dużo gorsze warunki, a miejsca im przydzielono.
Poza tym niemożliwa jest jakakolwiek sprawiedliwość i demokracja, jeżeli nie ustali się kryteriów, według których udziela się takich możliwości. Tyle razy domagano się takich kryteriów, wyjaśnienia, dlaczego daliście innym nadawcom, a nam nie. Można powiedzieć, że w tym przypadku mamy do czynienia z samowolą. Uważam, że odruch społeczeństwa w obronie Telewizji Trwam i Radia Maryja, odruch w kierunku wolności słowa, przyniesie owoce.
O. Waldemar Gonczaruk CSsR: Cyfrowy multipleks to nie tylko szansa dla Telewizji Trwam, ale również dla młodzieży. Planowane jest utworzenie telewizji TVM1. To będzie telewizja robiona przez młodych i dla młodych, bo przyszłość należy do młodzieży.
Ks. kard. Zenon Grocholewski: Bardzo mi się to podoba. Jak usłyszałem w Radiu Maryja wypowiedź ojca Tadeusza Rydzyka na ten temat, pomyślałem, że to jest bardzo potrzebne. Młodzi ludzie są przyszłością kraju, Kościoła i świata. Należy stworzyć im miejsce do wypowiedzi, dyskusji i rozwoju. Myślę, że Kościół katolicki ma bardzo wiele solidnych elementów do formacji młodego pokolenia. To jest uznawane nie tylko wśród katolików, ale także wśród niekatolików. W grudniu rozmawiałem z rządem Tajwanu, państwa, w którym katolicy stanowią tylko 1,3 procent. Zawarliśmy umowę, że na uniwersytetach, na wszystkich wydziałach, w normalnym programie studiów będzie wykładana Nauka Społeczna Kościoła i Doktryna Katolicka. Czyli będziemy mówić innym, w co wierzymy. Rząd, w którym nie ma żadnego katolika, zgodził się także na to, żeby usunąć profesora, który nie respektuje tożsamości katolickiej. Ten rząd uznaje zasady demokracji. Każdy ma prawo stworzyć uczelnię o własnym wymiarze. Kto idzie do takiej uczelni, godzi się właśnie na taki wymiar nauczania. Mamy tego rodzaju uczelnie w świecie i z tego jestem bardzo dumny.
O. Tadeusz Rydzyk CSsR: Eminencja jest odpowiedzialny za uniwersytety katolickie. Ile ich jest?
Ks. kard. Zenon Grocholewski: Jest ich ponad tysiąc pięćset. Muszę jednak zaznaczyć, że słowo "uniwersytet" w różnych krajach ma różne znaczenie. Według naszego polskiego prawa, żeby uczelnia mogła nazywać się uniwersytetem, musi mieć dwanaście kierunków, w których przyznaje się doktorat honoris causa. Ale na przykład w Austrii obowiązują inne zasady. Tam wystarczy jeden kierunek, jeden wydział i uczelnia może nazywać się uniwersytetem. Przy czym nie chodzi tutaj o nazewnictwo, ale o wyższe szkoły, które nadają tytuły naukowe. Niektóre to wspaniałe uczelnie, bardzo prestiżowe, nadają wspaniałe tytuły, ale nie nazywają się uniwersytetem. Dlatego mówię, że mamy ponad tysiąc pięćset wyższych uczelni. Mamy je także w krajach, w których katolików jest mało.
Nasze uniwersytety rosną. Na przykład w 2003 roku byłem na Tajwanie w Uniwersytecie FuRen. Miał wówczas 20 tys. studentów, teraz ma 27 tys. Provident University miał 9 tys., teraz 13 tys. Te uniwersytety rosną i jednocześnie cieszą się wielkim prestiżem. Studenci są do tych uczelni przywiązani. Ostatnio na Tajwanie odwiedziłem m.in. katolicki Uniwersytet FuRen. Tam otwieraliśmy budowę nowego szpitala. Jeden z eksstudentów, niechrześcijanin, ofiarował 5 milionów dolarów, a podczas przemowy powiedział: "Nasz uniwersytet musi mieć najlepszy szpital". Utożsamiał się z tą uczelnią. Spotykam wielu entuzjastów, nawet wśród ambasadorów, niechrześcijan, którzy studiowali na naszych uczelniach. Przychodzą do nas i zwracają uwagę na pewną wyższość tych szkół w różnych wymiarach. Zwłaszcza w takim, że uniwersytet katolicki przekazuje nie tylko wiedzę i umiejętności, które można wykorzystać dla zła lub dobra, wojen czy terroryzmu. On formuje człowieka, który chciałby i umiałby wykorzystać wiedzę dla dobra ludzkości. To jest właśnie siłą naszych uniwersytetów. Zawsze mówimy o integralnej formacji człowieka, to było zawsze tradycją uniwersytetów katolickich. Zresztą pierwszych uniwersytetów europejskich, które były tworzone przez Kościół.
O. Tadeusz Rydzyk CSsR: Kiedyś Eminencja mówił o pewnym kraju, w którym jest około 300 tys. katolików, a w szkołach katolickich liczba uczniów jest wyższa.
Ks. kard. Zenon Grocholewski: Mowa o Tajlandii. W Tajlandii katolików jest mniej więcej pół procent. Czyli jest około 300 tysięcy katolików, natomiast w szkołach katolickich mamy 465 tysięcy uczniów. Sam odwiedziłem dwie szkoły. Jedna ma 2,5 tysiąca uczniów. Druga, w Bangkoku, 5 tysięcy uczniów. Oczywiście katolików jest małe grono. Wziąłem książkę wydaną przez rząd o Tajlandii w nuncjaturze i szukałem, co mówią o Kościele katolickim. Poświęcono pół strony. Napisano, że katolików jest bardzo mało, nawet nie pół procent, ale mają najlepsze szkoły i najlepsze szpitale. Jest to bardzo piękne świadectwo, jeśli chodzi o naszą formę edukacji. Buddyści posyłają dzieci do naszych szkół, powtarzając, że one coś dają. Często muszą płacić za edukację, podczas gdy w innych szkołach nauka jest za darmo. Szkół katolickich na całym świecie mamy ponad dwieście tysięcy. W ostatnich latach bardzo wzrosła liczba uczniów katolickich. W ciągu 6 lat o 4 miliony. W tej chwili w szkołach katolickich jest ponad 50 milionów uczniów.
O. Tadeusz Rydzyk CSsR: Na antenie naszej rozgłośni nauki głosił o. Mieczysław Albert Krąpiec. Również dzięki niemu Radio Maryja często nazywane jest największym uniwersytetem świata. Czy można tak powiedzieć?
Ks. kard. Zenon Grocholewski: Niewątpliwie dzisiaj media pełnią ogromną rolę, jeśli chodzi o formację młodego człowieka. By pozytywnie formować człowieka, powinny współpracować wszystkie elementy: szkoła, rodzina, społeczeństwo, radio, telewizja. Często tej harmonii nie ma. Co innego młodzież słyszy w domu, szkole, nawet w parafii. Potem co innego widzi w telewizji, słyszy w radiu. To jest bardzo destruktywne i utrudnia jakiekolwiek wychowanie.
O. Tadeusz Rydzyk CSsR: Eminencjo, widział Ksiądz Kardynał XX Pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja? Czy mógłby się Eminencja podzielić wrażeniami?
Ks. kard. Zenon Grocholewski: Bardzo mało widziałem. Słuchałem i widziałem relację w dzienniku. Jestem pełen podziwu dla liczby ludzi, którzy przyszli dla jakiegoś entuzjazmu, dla radości. Było to dla mnie bardzo budujące i pocieszające, że Polacy starają się być wierni Kościołowi, ale także starają się walczyć o pewne wartości, wartości demokracji. Kościół nie chce od nikogo żadnych przywilejów. Kościół chce, żeby respektowano własnych obywateli w każdym kraju. To, o co walczymy dla katolików, o to walczymy także dla wszystkich innych.
O. Waldemar Gonczaruk CSsR: Toruń to nie tylko Radio Maryja, nie tylko Telewizja Trwam, ale obok Uniwersytetu Mikołaja Kopernika wyrasta Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. Młode środowisko, ale już o rozpoznawalnej marce i zasłużonej renomie. Jak Ksiądz Kardynał z perspektywy Stolicy Apostolskiej postrzega tę uczelnię, w której systematycznie odbywają się międzynarodowe kongresy pod patronatem honorowym Jego Eminencji?
Ks. kard. Zenon Grocholewski: Bardzo chętnie przyjmowałem patronat honorowy i wygłaszałem konferencje na sympozjach waszej uczelni. Bardzo się cieszę, że w ostatnich dziesiątkach lat powstało bardzo dużo uniwersytetów katolickich. Ich liczba w świecie rośnie. Myślę, że one są bardzo potrzebne, żeby formować inteligencję katolicką, inteligencję lekarzy, katolickich dziennikarzy, polityków, prawników, pedagogów katolickich. To jest bardzo ważne.
Jest pewną anomalią, że u nas, w Polsce, nie ma uczelni o jasnym wymiarze katolickim. W ogóle w Europie jest chyba najmniej uniwersytetów katolickich. Bardzo się cieszę z rozwojów uniwersytetów np. w Ameryce Łacińskiej. One rozwijają się prężnie i przodują. Ostatnio byłem w Wenezueli w Republice Dominikańskiej, gdzie jest Uniwersytet Mater et Magistra, najlepszy uniwersytet w kraju, solidny i prawdziwie katolicki. Ubogaca społeczeństwo w wartości trwałe. Wartości, które budują prawdziwy postęp, bo prawdziwy postęp to nie tylko technika. Technikę można użyć do zła i do dobra. Prawdziwy postęp jest wtedy, kiedy to jest postęp człowieka, jego osobowości. Nie tylko umysłu, ale i serca. Nasze uniwersytety starają się przyczyniać do prawdziwego postępu ludzkości.
O. Waldemar Gonczaruk CSsR: Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu wpisuje się w ten postęp, o którym mówi Jego Eminencja?
Ks. kard. Zenon Grocholewski: Jestem o tym przekonany. Życzę, żeby tego rodzaju funkcję pełniła w naszym kraju.
O. Waldemar Gonczaruk CSsR: Dziękuję za rozmowę. Bóg zapłać.
Nasz Dzienni Czwartek, 12 lipca 2012
Autor: au