Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Odpowiedź będzie w terminie

Treść

Rząd prześle dziś odpowiedź na pismo Komisji Europejskiej w sprawie połączenia banków Pekao S.A. i BPH. Wkrótce też dojdzie do spotkania premiera Kazimierza Marcinkiewicza z prezesem włoskiego UniCredito, posiadającego większościowy pakiet akcji obu banków. Wobec zapowiedzi premiera o dokładnym pilnowaniu przestrzegania przez inwestorów warunków umów prywatyzacyjnych, sytuację Włochów może skomplikować raport NIK, mający stwierdzać, że nabywając pakiet kontrolny akcji BPH, UniCredito złamało umowę prywatyzacyjną Pekao.
Dzisiaj upływa termin, który KE wyznaczyła Polsce na udzielenie odpowiedzi w sprawie połączenia banków Pekao S.A. i BPH. - Termin zachowujemy. Będzie odpowiedź dla Komisji Europejskiej w poniedziałek. Kończymy jej przygotowanie - powiedział wczoraj Kazimierz Marcinkiewicz, który obecnie pełni jednocześnie obowiązki szefa resortu Skarbu Państwa.
W piśmie przesłanym 13 stycznia br. do Ministerstwa Skarbu Państwa Komisja Europejska zażądała wyjaśnień w sprawie zarzucanego rządowi blokowania połączenia obu banków, których akcjonariuszem jest włoski bank UniCredito. Za kilka tygodni premier będzie rozmawiał w tej sprawie z Alessandro Profumo, prezesem UniCredito. - Mam przekonanie, że będzie musiało dojść do mojego spotkania z panem prezesem Profumo. Pewnie za parę tygodni, ale takie spotkanie będzie konieczne - po to, żeby wyjaśnić wszystkie sprawy, które są związane z tą fuzją - powiedział Marcinkiewicz. Zaznaczył, że Polska oraz polskie instytucje działają tylko i wyłącznie zgodnie z prawem i polskim interesem. - W ten sposób prowadzimy wszystkie sprawy, także na rynkach finansowych - dodał premier. Przed tygodniem w reakcji na pismo KE Kazimierz Marcinkiewicz stwierdził, że to nadzór bankowy wypowiada się w sprawie ewentualnej fuzji, rząd natomiast pilnuje umów prywatyzacyjnych.
Tymczasem pod koniec lutego Najwyższa Izba Kontroli poda do publicznej wiadomości raport mający wskazywać, że nabywając pakiet kontrolny akcji BPH, UniCredito złamało umowę prywatyzacyjną Pekao. Obecnie NIK czeka jeszcze na ewentualne ustosunkowanie się drugiej strony do wystąpienia pokontrolnego Izby. - Na początku tygodnia upływa termin składania zastrzeżeń do wystąpienia pokontrolnego. Przy czym kontrola dotyczyła nie tylko Pekao, lecz wywiązywania się inwestorów strategicznych z umów prywatyzacyjnych w części pozacenowej, czyli tego, jak inwestorzy wypełniają wszystkie dodatkowe warunki umów - powiedziała Małgorzata Pomianowska, rzecznik prasowy NIK.
Pod koniec grudnia zeszłego roku pismo do prezesa UniCredito Group z żądaniem "przywrócenia w terminie jednego miesiąca stanu zgodnego z postanowieniami umowy prywatyzacyjnej dotyczącej Pekao S.A." przesłał ówczesny minister Skarbu Państwa Andrzej Mikosz.
Chodziło o to, by UniCredito sprzedało akcje Banku BPH. W umowie prywatyzacyjnej Włosi zobowiązali się bowiem do nieposiadania więcej niż 10 proc. akcji innego banku, konkurencyjnego na polskim rynku wobec Pekao.
W ubiegły piątek UniCredito poinformowało w komunikacie, że przedstawiane przez Skarb Państwa zarzuty, iż złamane zostały warunki umowy prywatyzacyjnej Pekao, są bezzasadne.
UniCredito weszło w posiadanie ponad 70 proc. akcji Banku BPH po przejęciu - na co zezwoliła Komisja Europejska - niemieckiego banku HVB, kontrolującego dotychczas BPH. Obecnie nie może jednak wykonywać głosów z posiadanych akcji, do tej pory bowiem odpowiedniej zgody nie wyraziła Komisja Nadzoru Bankowego.
Artur Kowalski

"Nasz Dziennik" 2005-01-23

Autor: ab