Odnaleziono kolejnych Polaków
Treść
Z 36 do 21 zmniejszyła się liczba obywateli polskich poszukiwanych po uderzeniu 26 grudnia ubiegłego roku tsunami w Azji Południowo-Wschodniej. ONZ szacuje, że liczba ofiar żywiołu w Azji może przekroczyć nawet 200 tys. osób. W państwach dotkniętych kataklizmem straciło życie lub zaginęło około 9 tys. zagranicznych turystów. W Indonezji na skutek kataklizmu swe domy musiało opuścić prawie 500 tys. ludzi.
Rzecznik MSZ Aleksander Chećko poinformował wczoraj, że 15 Polaków odnalazło się i nawiązało kontakt z rodzinami i MSZ. Nadal jednak poszukiwanych jest 20 obywateli polskich w Tajlandii i jeden w Sri Lance. Ambasador RP w Tajlandii Bogdan Góralczyk zapowiedział, że w najbliższym czasie najprawdopodobniej odnalezione zostaną kolejne osoby z listy zaginionych. Ambasador Góralczyk stwierdził jednak, że część tej listy to niestety najprawdopodobniej ofiary śmiertelne kataklizmu. - Liczymy na odnalezienie dalszych Polaków, natomiast komunikaty o osobach, które zginęły, będą wydawane przez naszą ambasadę tylko i wyłącznie na podstawie ekspertyz biegłych sądowych - powiedział polski dyplomata. Przypomniał także, że do tej pory potwierdzony został tylko jeden przypadek zgonu obywatela polskiego. Jednak według MSZ, "niepotwierdzone informacje wskazują na śmierć 5 obywateli polskich".
Tymczasem koordynator pomocy humanitarnej ONZ Jan Egeland oświadczył, że tsunami z 26 grudnia ubiegłego roku może okazać się jeszcze bardziej niszczące niż trzęsienie ziemi, do którego doszło w 1976 r. w Chinach i zabiło co najmniej 240 tys. osób. Egeland podkreślił, że rozmiary katastrofy nie są jeszcze do końca znane. Dotyczy to przede wszystkim północnej części indonezyjskiej wyspy Sumatra, gdzie fala uderzyła z taką siłą, jak gdyby była to nie woda, ale betonowa ściana, zmiatająca doszczętnie z powierzchni ziemi rybackie wioski.
Szacuje się, że na skutek tsunami prawie 500 tys. Indonezyjczyków musiało opuścić swe domy. W komunikacie ministerstwa podano, że za uchodźców uznano do tej pory 476 619 osób. Ich liczba szybko rośnie - poprzedni, wtorkowy komunikat mówił, że jest ich 387 607. Zdecydowanie najwięcej osób straciło dach nad głową w prowincji Aceh, na północy Sumatry. Według szacunków indonezyjskich, w kraju tym zginęło co najmniej 94,2 tys. osób. Prawie wszystkie ofiary śmiertelne to mieszkańcy Aceh.
Z kolei władze Malediwów, wyspiarskiego kraju na Oceanie Indyjskim, poinformowały wczoraj, że w wyniku ataku tsunami poszkodowana została "cała ludność", a rozwój kraju został cofnięty o dwa dziesięciolecia. Rzecznik rządu Ahmed Szahid stwierdził, że na szczęście na Malediwach kataklizm nie pochłonął tak wielu ofiar śmiertelnych jak w innych krajach, jednak spowodował straszliwe spustoszenia w 300-tysięcznym kraju. W sumie na archipelagu zginęły 82 osoby, a 26 jest nadal uważanych za zaginione.
PS, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-01-06
Autor: kl