Odkrycia na Jasnej Górze
Treść
Fragmenty murów pochodzących z XV wieku, trzy pochówki ziemne z fragmentami trumien, kryptę grobową, a także część glinianej posadzki noszącej ślady pożaru z 1690 roku, to niespodziewane odkrycia, jakich dokonano w czasie prac remontowych w jasnogórskiej bazylice. Jak informuje biuro prasowe sanktuarium, wykopaliska archeologiczne, jakich dokonano w bazylice, nie będą na razie udostępnione dla zwiedzających.
Odkryć archeologicznych dokonano pod posadzką w prezbiterium bazyliki. - To są bardzo ważne odkrycia związane z historią klasztoru, tą najstarszą, do której jest mało źródeł, więc te nasze badania archeologiczne na pewno dadzą duże światło do dalszych badań nad historią klasztoru - podkreśla cytowana przez Biuro Prasowe Jasnej Góry archeolog Iwona Młodkowska-Przepiórowska, kierująca badaniami archeologicznymi. - Odkryliśmy fragmenty murów, bardzo ciekawych, grubych, o szerokości od 90 cm do półtora metra, zbudowanych z kamienia wapiennego na zaprawie wapiennej i częściowo ceglanej. Trudno powiedzieć, jak nam się one ukształtują. Na razie mamy odkryte tylko fragmenty - opowiada. - W następne dni będziemy poszerzać te mury tak, żeby uczytelnić ich przebieg. Między murami wyłaniają się nam dodatkowe elementy architektury, o których trudno nam jeszcze na tym etapie powiedzieć - dodaje. Przy murach odkryte zostały trzy pochówki ziemne z fragmentami trumien, a w środku całej zabudowy krypta grobowa. - W trakcie zdejmowania posadzki współczesnej odkryliśmy dwa poziomy posadzek starszych. Są to posadzki zbudowane z gliny i noszą one ślady przepalenia, one jakby zapamiętały moment pożaru, część z nich oczywiście zostanie zachowana - informuje archeolog. Jak zaznacza, najciekawszym odkryciem, jak do tej pory, są fragmenty murów. Mogą one być murami obwodowymi związanymi z XV-wiecznym kościołem gotyckim, który strawiony pożarem w 1690 roku przekształcony został w monumentalną bazylikę.
- Przy remoncie bazyliki pojawiły się nowe zjawiska, które potwierdzają historię tego miejsca. I to jest wydarzenie. Dotykamy tych murów, w których i modlili się, i kształtowali swoje życie pierwsi paulini tutaj posługujący pielgrzymom - zaznacza o. dr Jan Golonka, kustosz jasnogórskich zbiorów wotywnych. - Dla mnie w tej chwili to te mury chciałoby się obejmować i całować, bowiem pochodzą one z tej pierwszej gotyckiej świątyni, później poszerzonej i rozbudowanej. Ważne są także ślady pogorzeliska, posadzka ma ślady sadzy, i zasadniczo widzimy te minione stulecia - mówi wzruszony o. dr Jan Golonka.
KJA
"Nasz Dziennik" 2009-02-16
Autor: wa