Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Odkręcą kurek

Treść

Dzisiaj w samo południe w małym niemieckim porcie Lubmin nad Bałtykiem odbędzie się uroczyste otwarcie gazociągu Nord Stream. Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przed kamerami telewizji z całej Europy odkręcą kurek gazociągu, którym popłynie rosyjski gaz.

Na uroczystość zaproszono ponad 500 gości, w tym premierów Francji i Holandii: Fran÷ois Fillona i Marka Ruttego, oraz unijnego komisarza ds. energii Guenthera Oettingera. Nie zabraknie także "ojca" projektu gazociągu byłego kanclerza Gerharda Schroedera, który podczas urzędowania w Berlinie wyjątkowo mocno wspierał projekt budowy Nord Streamu. Później został przewodniczącym komitetu akcjonariuszy (rady nadzorczej) spółki North European Gas Pipeline Company (Nord Stream) z pensją roczną ponad 250 tys. euro. W latach 1998-2005, gdy Schroeder był niemieckim kanclerzem, zarzucano mu zbyt bliskie kontakty z Władimirem Putinem oraz bezkrytyczny stosunek do Rosji i nadmierne wspieranie projektu Nord Stream.
To, co cieszy Niemców, jest zmartwieniem dla zespołu portów Szczecin - Świnoujście, bo podwodna rura jest przeszkodą na trasie do polskich portów i skutecznie zablokuje ich rozwój, zwłaszcza portu w Świnoujściu. W wyniku rosyjsko-niemieckiego porozumienia rosyjski gaz od wtorku płynie do Niemiec po dnie Bałtyku gazociągiem Nord Stream, który na odcinku skrzyżowania z północną drogą podejściową do portów Świnoujście/Szczecin leży na głębokości 17-17,5 m, co oznacza, że mogą tu wpływać statki o zanurzeniu nie większym niż 14,5 metra. Tym samym w przyszłości nie będą mogły nad rurą przepływać statki o większym zanurzeniu. Taką możliwość będzie miał za to np. niemiecki Rostock, który jest jednym z największych konkurentów polskich portów na Bałtyku.
W tej chwili nikt w Niemczech ani słowem nie wspomina o jakiejkolwiek potrzebie zakopania gazociągu. Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii w Hamburgu mniej lub bardziej oficjalnie przyznaje, że jakiekolwiek nowe próby przesunięcia lub wkopania w dno morza gazociągu są mało prawdopodobne, gdyż wiążą się z ponownym złożeniem od początku wszystkich wniosków o pozwolenia na taką działalność, a to jest wręcz niemożliwe.

WM

Nasz Dziennik Wtorek, 8 listopada 2011, Nr 260 (4191)

Autor: au