Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Oda do radości z Karty

Treść

Unijni politycy już zacierają ręce do podpisania Karty Praw Podstawowych (KPP) 12 grudnia w Strasburgu. - Jest jedna rzecz, z której cieszę się szczególnie, jeżeli chodzi o nowy traktat z Lizbony. To, że KPP stanie się prawnie wiążąca - oświadczył wczoraj w europarlamencie José Socrates, premier kierującej w tym półroczu Unią Portugalii. Zaś Martin Schulz, szef frakcji socjalistów w PE, "bardzo pozytywnym sygnałem" nazwał deklaracje polityków PO zapowiadające przyjęcie Karty przez Polskę. Czyżby zaczęły się ziszczać nadzieje Zachodu na koniec "problemu z Polską" wraz z odsunięciem od władzy PiS?

Uroczystej proklamacji Karty Praw Podstawowych na dzień przed podpisaniem w Lizbonie traktatu reformującego UE mają dokonać Parlament Europejski, Rada Unii Europejskiej oraz Komisja Europejska. Polska na szczycie Unii w Lizbonie przyłączyła się do brytyjskiego protokołu ograniczającego stosowanie Karty, ale, zdaniem unijnych prawników, nie jest to decyzja wiążąca. Z prawnego punktu widzenia bowiem liczyć się będzie formalne podpisanie traktatu, a nie porozumienie polityczne z ostatniego szczytu, które zresztą można łatwo rozwiązać - oznajmującym listem do portugalskiego przewodnictwa. Polska ma tym samym czas na decyzję w sprawie Karty do chwili podpisania traktatu, i to bez potrzeby renegocjowania go. Po 13 grudnia procedura wycofania z brytyjskiego protokołu byłaby już znacznie trudniejsza - potrzebne byłoby uruchomienie procedury zmian traktatowych, czyli zorganizowanie nowej konferencji międzyrządowej przywódców państw członkowskich. Oznacza to, że po wejściu dokumentu w życie obywatele będą mogli powoływać się wprost na zapisane w nim prawa samowykonalne (tj. niewymagające dookreślenia w prawie krajowym) i dochodzić swoich praw przed sądami w Unii, również krajowymi. Zasadniczo Karta nie tworzy nowych praw, tylko odzwierciedla te zapisane już w konstytucjach państwowych, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, paktach ONZ-owskich czy Europejskiej Karcie Socjalnej. Jednak jak zauważa dr Leszek Bosek z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie nie wiadomo jeszcze, w jakim kierunku będą szły interpretacje przepisów szczegółowych Karty. - W krajach europejskich te same zasady konstytucyjne są różnie rozumiane ze względu na odmienne tradycje prawne i aksjologie systemu, zaś na poziomie europejskim nie ma konsensusu w wielu sprawach, np. w sprawie człowieczeństwa i ochrony dziecka poczętego - podkreśla Bosek. KPP, która nie chroni życia ludzkiego od momentu poczęcia, a także nie definiuje małżeństwa jako związku między kobietą a mężczyzną, otwiera furtkę zarówno do aborcji, jak i do legalizacji związków homoseksualnych.
Małgorzata Lebiediuk
"Nasz Dziennik" 2007-10-24

Autor: wa