Od wszelkiej złej woli wybaw nas, Panie
Treść
Zdjęcie: arch./ -
Ksiądz profesor Czesław Bartnik tak pisał, czym jest zła wola: „To nieszczerość, podstępność, zamknięcie na obiektywną prawdę i dobro, postawa traktowania innych jako narzędzie dla osiągania własnych korzyści, choćby z ich szkodą, i w ogóle jakieś niewytłumaczalne, jakby demoniczne, czynienie zła, czy to fizycznego, czy moralnego”.
Kiedy patrzymy na różne rzeczywistości życia społecznego w Polsce, to niejednokrotnie przychodzi nam na myśl, że są one wynikiem złej woli. Od czasu Smoleńska – przygotowań do wizyty prezydenta w Katyniu w rocznicę mordu, przez przebieg śledztwa, sprowadzania i identyfikacji ciał, traktowanie rodzin zmarłych, przez sposób przejęcia władzy w państwie, po drwiny, mataczenia, oszustwa, obelgi, które pojawiają się zawsze, gdy podnosi się temat katastrofy smoleńskiej, przywodzą na myśl złą wolę. Kiedy wylicza się wszelkie ataki, utrudnienia związane z wejściem Telewizji Trwam na multipleks; kiedy widzimy ignorowanie zdania obywateli, chociażby w sprawie pójścia do szkoły 6-latków; kiedy odczuwamy funkcjonowanie służby zdrowia; kiedy, pomimo sprzeciwu, promuje się bluźnierczą pseudosztukę; kiedy wzbudza się nienawiść do Kościoła i ludzi myślących inaczej, niż przyjęto w obowiązującej opcji – nasuwa się wniosek: zła wola.
Mamy strzec się złej woli, musimy dbać o to, by ani krzty złej woli nie mieć w sobie. Prymas August Hlond pisał: „Klęską dzisiejszego życia publicznego jest nienawiść, która dzieli obywateli Państwa na nieprzejednane obozy, postępuje z przeciwnikami politycznymi jak z ludźmi złej woli, poniewiera ich bez względu na godność człowieczą i narodową, zniesławia i ubija moralnie. Zamiast prawdy, panoszy się kłamstwo, demagogia, oszczerstwo, nieszczery i niski sposób prowadzenia dyskusji i polemiki. Żądza władzy i prywata prowadzą bezwzględną walkę o rządy i stanowiska, a pozorują ją troską o Państwo, które odłamy polityczne zwykle utożsamiają z sobą. Chorobliwe podniecenie i namiętność polityczna zasłaniają spokojny sąd o ludziach i sprawach, mieszają politykę do wszystkiego, wszystko osądzają ze stanowiska partyjnego, wyolbrzymiają znaczenie wypadków publicznych, wnoszą niepokój w całe życie”. Musimy sami się bronić, im bardziej jesteśmy poniżani i atakowani, by i w nas nie było ani krzty złej woli.
W tym kontekście zupełnie niezwykle brzmią słowa modlitwy znalezionej w obozie koncentracyjnym: „Panie, pamiętaj nie tylko o ludziach dobrej woli, ale również o tych złej woli. Nie pamiętaj jednak o wszystkich cierpieniach, jakich nam przysporzyli. Pamiętaj o owocach, jakie przynieśliśmy właśnie dzięki tym cierpieniom. Wzrosła w nas dyspozycyjność, lojalność stała się bardziej przejrzysta, pokora głębsza, odwaga powiększyła się wraz ze szlachetnością. I kiedy oni staną przed Tobą, by zostać osądzeni, pozwól, by owoce, jakie przynieśliśmy, stały się dla nich przebaczeniem”.
ks. Łukasz KadzińskiNasz Dziennik, 7 grudnia 2014
Autor: mj