Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Od września preferencyjne kredyty

Treść

Najprawdopodobniej dzisiaj Sejm uchwali ustawę o wspieraniu rodzin przy nabywaniu własnego mieszkania. Wczoraj posłowie skierowali rządowy projekt po drugim czytaniu do drobnych poprawek w komisji. Już po wakacjach o kredyty dofinansowywane przez państwo będą mogły ubiegać się rodziny, które chcą kupić domy o powierzchni do 140 m kw., a mieszkania do 70.
Podczas wczorajszej debaty nad projektem ustawy o wspieraniu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania, zakładającym dofinansowanie 50 proc. odsetek od kredytu, zgłoszono kilka poprawek. Zwiększono do 140 m kw. metraż domu osób, które mogą się ubiegać o kredyt. Dla mieszkań jest to 70 metrów. Dopłaty mają być finansowane z budżetu państwa, za pośrednictwem funduszu dopłat ulokowanego w Banku Gospodarstwa Krajowego.
Rząd przewiduje, że do 2019 r. program kosztować będzie budżet państwa ok. 7,5 mld zł. Ustawa zakłada, że państwo będzie zwracać 50 proc. odsetek od kredytów hipotecznych na zakup mieszkania lub budowę domu jednorodzinnego. Dofinansowanie będzie udzielane przez 8 lat od dnia pierwszej spłaty odsetek.
Według szacunków rządu, przy 30-letnim kredycie na 80 proc. ceny zakupu mieszkania do 50 m kw. o wartości 150 tys. zł, oprocentowanym na 7 proc. w skali roku, dopłata pozwoli na obniżenie raty o mniej więcej jedną trzecią w zależności od systemu spłaty - o 260 zł (raty równe) lub 350 zł (raty malejące). Kredyt będą mogli zaciągać małżonkowie lub osoby samotnie wychowujące co najmniej jedno dziecko. Poprawka zgłoszona przez posłów SLD zakłada możliwość zaciągania kredytu mieszkaniowego także przez osoby samotne. Kredytów będą mogły udzielać wszystkie banki, jeśli podpiszą odpowiednią umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego.
- Nakłady budżetowe netto w wysokości 3,2 mld zł pozwolą na wybudowanie w ciągu sześciu najbliższych lat 315 tys. własnościowych mieszkań dla rodzin o średnich i niskich dochodach - powiedział podczas sejmowej debaty wiceminister Piotr Styczeń. Jednocześnie rząd szacuje, że uruchomienie nowych inwestycji przyniesie w ciągu najbliższych pięciu lat dochody podatkowe w wysokości ok. 4,2 mld zł. Jak wyjaśniał wiceminister, cena 1 m kw. mieszkania nie będzie mogła przekroczyć wskaźników określonych przez wojewodów. - Kombinacja ograniczeń powierzchniowych i cenowych ma spowodować, że po kredyt preferencyjny będą sięgać rodziny niezamożne, o ograniczonych aspiracjach mieszkaniowych. Dzięki temu nie ma potrzeby stosowania kłopotliwego i trudno weryfikowalnego kryterium maksymalnych dochodów uprawniających do wsparcia - powiedział.
Większość klubów: PO, Samoobrona, LPR i PSL, uważa, że projekt nie rozwiązuje najważniejszych problemów w budownictwie mieszkaniowym. Jednak mimo krytyki posłowie chcą go poprzeć. Według Jana Bestrego - sprawozdawcy połączonych komisji Infrastruktury oraz Rodziny i Praw Kobiet - wprowadzone zmiany o zwiększeniu powierzchni mogą mieć skutki finansowe znacznie poważniejsze od przewidywanych, ale pozwolą większej liczbie osób na kupno własnego domu.
PiS uważa, że ustawa poprawi koniunkturę na rynku budowlanym. Jednak według posłów Samoobrony, wzrost popytu na mieszkania może być widoczny dopiero po roku, dwóch latach od wprowadzenia ustawy. Łukasz Abgarowicz z PO sądzi, że ustawa nie poprawi sytuacji mieszkaniowej. Ostatecznie posłowie zdecydowali, iż projekt po wprowadzeniu doń poprawek ma trafić pod głosowanie.
AS

"Nasz Dziennik" 2006-07-14

Autor: wa