Od tysiąca lat z Narodem
Treść
Ponieważ w tym roku uroczystość Matki Bożej Królowej Polski nałożyła się na IV niedzielą wielkanocną, liturgicznie została przeniesiona na dzisiaj. Sytuację taką regulują stosowne przepisy, wedle których o pierwszeństwie świąt decyduje ich ranga - wyższą ma niedziela.
W kontekście współczesnej kultury europejskiej słowa: "król", "królowa", utraciły już dawno swoje znaczenie. Monarcha, jeśli nawet gdzieś jeszcze jest, pełni funkcje honorowe, ewentualnie reprezentacyjne. Mamy też kłopot ze zdefiniowaniem pojęcia "król" w odniesieniu do Maryi czy Jezusa. Niby wszystko jest oczywiste. Ale z kategoriami oczywistymi jest tak, że kiedy zaczyna się je "drążyć", często umysł się na nich "zawiesza". I tak jednym słowo "królowa" bardziej kojarzy się z baśniowością niż realną obecnością, ze skarbami i pałacami niż ze służbą. Inni nie potrafią właściwie ustawić hierarchii osób i Maryja - Matka Jezusa Chrystusa, jest traktowana jako jedna z osób boskich. Dla wielu Jasna Góra, macierzyństwo Maryi to jedynie elementy polskiej tradycji i pamięci historycznej. Tymczasem chodzi o coś zupełnie innego.
Przybyła ze św. Wojciechem
Od początku polskiej państwowości Matka Jezusa zajmowała szczególne miejsce, jednak pojęcie "Królowa Polski" dość długo ewoluowało, zanim osiągnęło swój dojrzały kształt. W naszą historię Maryja weszła najpierw jako Theotokos (Bogurodzica), a więc bez królewskich insygniów. Przyszła wraz ze św. Wojciechem i pierwszymi misjonarzami, którzy zaczęli przemierzać wzdłuż i wszerz kraj Słowian, Pomorzan, Małopolan, Jaćwingów. Już Bolesław Chrobry wystawił pod Jej wezwaniem świątynię w Sandomierzu. Władysław Herman, uleczony cudownie przez Matkę Bożą, ku Jej czci zbudował okazały kościół w Krakowie na Piasku. Zygmunt I Stary przy katedrze krakowskiej wybudował dla Niej kaplicę, która zaliczana jest do pereł architektury renesansu.
W okresie późnego średniowiecza zaczął szerzyć kult Maryi o charakterze militarnym. Pierwszy kościół w Polsce pod wezwaniem Matki Bożej Zwycięskiej wzniesiono w Lublinie w roku 1426, za panowania Władysława Jagiełły, jako wotum za zwycięstwo pod Grunwaldem. Imię Maryi towarzyszyło w boju Janowi III Sobieskiemu, Stefanowi Czarnieckiemu, Tadeuszowi Kościuszce. Na palcu hetmana Stanisława Żółkiewskiego po wielu latach w trakcie badania grobu znaleziono pierścień z napisem: "Mancipium Mariae" (Własność Maryi). Nieprzypadkowo też najstarszy zabytek polskiej poezji - "Bogurodzica" - stał się hymnem polskiego rycerstwa.
Stopniowo kult Matki Jezusowej ze "sfer wyższych" zaczął zstępować do niższych warstw społecznych. Jerzy Zawieyski w książce pt. "Ave Maria" napisał: "Lud polski, pracujący na roli, przydaje Matce Bożej nazwy związane ze zmianami pór roku i łączy w ten sposób swoje życie z Jej opiekuńczym działaniem. Mówi się wtedy o Matce Bożej Śnieżnej, Kwietnej, Zielnej, Żniwnej, Siewnej. Te piękne nazwy, odmierzające czas, wyrastają z kultu, który przenika całość ludzkiego bytowania". Kiedy Maryja weszła pod strzechy prostego ludu, ten ukochał Ją ponad wszystko. Tak jest do dzisiaj.
Królowa Polski
Podobno 15 sierpnia 1617 r. mieszkający w Neapolu jezuita, 80-letni ojciec Juliusz Mancinelli, miał objawienie Matki Bożej. Poleciła mu, aby nazwał Ją Królową Polski. W 1640 r. cystersi z Bledzewa (koło Międzyrzecza) podarowali cysterkom w St. Marienstern na Łużycach obraz Matki Bożej z godłem królów polskich na piersi. Nazwa stawała się coraz bardziej powszechna. 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz we Lwowie złożył swe śluby, po raz pierwszy publicznie nazywając Matkę Bożą Królową Korony Polskiej. W 1671 r. król Michał Korybut Wiśniowiecki umieścił godło Polski na cudownym wizerunku Matki Bożej z Rokitna w miejscowości Gołąb w woj. lubelskim.
Przyszedł wiek XIX, potem XX - czas rozbiorów, wojen, okupacji. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w roku 1918 Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie w Polsce uroczystości dla Matki Bożej Królowej Polski. Papież Benedykt XV chętnie do tej prośby się przychylił (1920 r.). Biskupi zaproponowali Ojcu Świętemu dzień 3 maja, aby podkreślić nierozerwalną łączność święta z Sejmem Czteroletnim, Konstytucją Majową, a pośrednio - wielką rolę Matki Jezusa w historii polskiego Narodu. 26 sierpnia 1956 roku Episkopat Polski dokonał aktu odnowienia ślubów jasnogórskich, które przed trzystu laty złożył król Jan Kazimierz. 3 maja 1966 roku Prymas Polski ks. kard. Stefan Wyszyński w obecności Episkopatu Polski i tysięcznych rzesz oddał w macierzyńską niewolę Maryi, za wolność Kościoła, rozpoczynające się nowe tysiąclecie Polski. W 1962 r. Jan XXIII ogłosił Maryję Królową Polski, główną Patronką kraju i niebieską Opiekunką naszego Narodu.
Dlaczego nazywamy Ją Królową? To Bóg przecież jest Panem wszechrzeczy. Królowanie Maryi nie ma nic z dominacji, autorytaryzmu, daleko mi do sentymentalnych, baśniowych obrazów zapamiętanych z dzieciństwa. Jest ono służbą, pokorną i ufną. Maryja - wierna Służebnica Pańska - u boku Syna kontynuuje misję, którą rozpoczęła na ziemi. W istocie nic się tu nie zmieniło. Przez wieki realizuje się testament z krzyża: "Oto Matka twoja...". Nazwaliśmy Ją Królową, ponieważ intuicyjnie nosimy w sobie pewność, iż wpatrzeni w Jej wzór, pod skrzydłami Jej macierzyńskiej opieki, nie zginiemy. Ona doprowadzi nas do swojego Syna, wstawi się, gdy będzie trzeba, wesprze w cierpieniu, napomni, umocni. Naród Polski, wpatrzony w Jej wizerunek, zawsze powstawał z niewoli, powstań, rozbiorów - modląc się do Boga o ratunek na Jasnej Górze, w wielu sanktuariach rozsianych po całym kraju i na świecie, zawsze został wysłuchany.
ks. Paweł Siedlanowski
"Nasz Dziennik" 2009-05-04
Autor: wa