Od dziesięciu lat trwa adoracja
Treść
Diecezja ełcka przeżywa jubileusz dziesięciolecia istnienia Apostolstwa Wieczystej Adoracji w parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Apostołów w Ełku. To dzieło powstało z inicjatywy pani Stefanii Chale, która przybyła z USA w 1998 roku. Dziś apostolstwo ma swoją strukturę organizacyjną. Funkcję koordynatora tej wspólnoty pełnią ksiądz proboszcz oraz osoba świecka. Adorujący podzieleni są na cztery grupy. Każda z nich ma swego opiekuna. Proboszcz ks. kanonik Jerzy Owsianka podkreśla, że propozycja, aby w tej parafii zostało podjęte Apostolstwo Wieczystej Adoracji, spotkała się z dużym odzewem parafian. Zgłosiło się około 300 wiernych gotowych podjąć trud godzinnej adoracji przed Najświętszym Sakramentem. - Ten nasz jubileusz to dla mnie wielkie święto i wielka łaska. Jest 150 parafii w diecezji ełckiej i właśnie w naszej parafii Pan Jezus chce być adorowany dzień i noc. To wielka radość i zadanie zarazem - podkreśla Fabian, który jest koordynatorem dzieła. - Mnie osobiście przyciągnęły tutaj słowa Jezusa z Ogrójca, kiedy z wyrzutem mówił do apostołów: "Jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną". To mnie tak bardzo uderzyło, że musiałem odpowiedzieć na to zaproszenie: Tak - przyznał. Ordynariusz ełcki ks. bp Jerzy Mazur zwraca uwagę, że ta inicjatywa w diecezji zrodziła się z potrzeby serc wiernych. - To, że trwacie przez dziesięć lat na adoracji, wypływa z waszej wiary. Wiara jest darem danym przy chrzcie świętym, który umożliwia nam spotkanie z Bogiem. Wy uwierzyliście w moc wiary, w możliwość nawiązania dzięki niej bezpośrednich więzi z żywym Bogiem. Tylko człowiek głębokiej wiary trwa zjednoczony przy Chrystusie. Tylko człowiek głębokiej wiary przyjdzie tutaj w dzień i w noc, aby się modlić, aby adorować, aby wielbić Boga ukrytego w Eucharystii - mówił do wiernych zaangażowanych w to dzieło. Obecny jubileusz skłania do refleksji. - Pan Jezus zmienił to moje życie właśnie w 1998 r. - wspomina Andrzej. - Do Kościoła wróciłem w 1998 roku. To jakby Pan Bóg specjalnie zaplanował ten czas adoracji specjalnie dla mnie. Kiedyś to nie do pomyślenia było, żebym był w kościele, żebym się modlił. Jakby mi ktoś wówczas powiedział, że będę w nocy klęczał przed Najświętszym Sakramentem, to bym go wyśmiał. A w tej chwili korzystam z tej łaski, uczestniczę w dziele adoracji właściwie od samego początku - podkreśla z radością. - Czy poznałem bliżej Jezusa? Pewnie odrobinę tak, ale wciąż myślę, że za mało znam Jezusa. Chciałbym Go jeszcze bardziej poznać poprzez to uczestnictwo w dziele adoracji. W miarę możliwości oprócz tych godzin, które podjąłem, staram się bywać tutaj częściej. Jednak to jest jeszcze daleka droga do tego, żebym mógł powiedzieć, że znam Chrystusa. Chciałbym się z Jezusem zaprzyjaźnić. Mam swoje godziny na spotkanie z Jezusem dwa razy w tygodniu. W moim życiu jedynie na Jezusa liczę. Na Jezusie nigdy się nie zawiodłem - stwierdza. Każdy może mieć swój czas, swoją godzinę na spotkanie z Jezusem. W Ełku miejscem otwartym o każdej porze, gdzie czeka na każdego Pan, jest kościół Królowej Apostołów. Monika Rogińska, Ełk "Nasz Dziennik" 2008-12-18
Autor: wa