Oczy świata zwrócone na Betlejem
Treść
W okresie Bożego Narodzenia oczy świata patrzą w stronę Betlejem. A któż lepiej zna to biblijne miasto od Ojców Franciszkanów tam posługujących. Od kilku miesięcy kustoszem sanktuarium i gwardianem klasztoru w Betlejem jest Polak o. Jerzy Kraj, znany słuchaczom Radia Maryja z niedzielnych audycji "z Ojczyzny Jezusa". Z ojcem gwardianem rozmawia ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Gdyby Pan Jezus teraz się narodził, to byście byli w jednej "parafii". Jak dziś wygląda ta parafia tak od podszewki?
- Zanim odpowiem na pytanie o parafię, zastanówmy się, jak zmieniło się Betlejem. Myślę, że Święta Rodzina miałaby problem z rozpoznaniem tej małej osady, która dzisiaj jest 40-tysięcznym miastem. I gdyby dzisiaj miał urodzić się Pan Jezus, to może przyszedłby na świat na oddziale położniczym w szpitalu Św. Rodziny prowadzonym przez Siostry Szarytki. Ale Bóg lubi zaskakiwać swoim wyborami, więc nie zdziwiłbym się, gdyby był to beduiński namiot lub lepianka w jednym z obozów dla uchodźców.
Parafia łacińska w Betlejem liczy około 5 tysięcy wiernych. Są to palestyńskie rodziny od pokoleń żyjące jakby w cieniu Groty Narodzenia. Trzeba zaznaczyć, że obecność wspólnoty katolickiej jest związana z posługą Braci Mniejszych z Kustodii Ziemi Świętej. W tym roku świętują oni rocznicę 660 lat nieprzerwanej służby na rzecz tego najważniejszego sanktuarium i parafii łacińskiej, którą franciszkanie sami tworzyli od fundamentów.
Przy parafii działa wiele stowarzyszeń i wspólnot. Wśród najbardziej aktywnych należy wymienić franciszkański zakon świeckich, tzw. Trzeci Zakon św. Franciszka, grupę maryjną, skautów... Patrząc od podszewki na wiernych tutejszej parafii, można doznać lekkiego rozczarowania. Jest wśród nich dużo oziębłości religijnej, a nawet utylitarystycznych motywów. Wszyscy doskonale znamy bardzo trudną sytuację ekonomiczną wielu rodzin. Ciągnąca się latami konieczność korzystania z różnych form pomocy humanitarnej i charytatywnej wytworzyła w mentalności wielu osób pewnego rodzaju "uzależnienie". Dlatego obecnie kładzie się duży nacisk na rozwój małej przedsiębiorczości i prywatnych inicjatyw, które mają na celu zapewnić utrzymanie rodziny bez oczekiwania na pomoc "sponsorów".
Bardzo ważnym zabezpieczeniem dla rodziny jest własny dom lub mieszkanie. Doświadczyła tego Święta Rodzina w Betlejem, kiedy w dzień rozwiązania nie znalazła dla siebie wolnego pokoju. Również dzisiaj nie wszystkie rodziny betlejemskiej parafii mogą cieszyć się własnym kątem. By zatrzymać falę emigracji i młodym rodzinom dać nadzieję lepszego jutra, Kustodia Ziemi Świętej zrealizowała już kilka projektów budowy mieszkań dla tutejszych chrześcijan. Te kosztowne inwestycje, które są nadal prowadzone, stanowią ważny element tworzenia stabilności łacińskiej parafii przy Bazylice Narodzenia w Betlejem.
Jak świętuje się Boże Narodzenie w Betlejem od strony zakrystii i konwentu?
- W Betlejem Boże Narodzenie trwa cały rok, ale dni 24 i 25 grudnia są świętem wszystkich świat. Przygotowania dotyczyły aspektów duchowych, które były najbardziej zaznaczone w okresie Nowenny do Dzieciątka Jezus, ale nie zaniedbaliśmy również strony zewnętrznej. Na tegoroczne Święta Bożego Narodzenia Grota Narodzin Pana Jezusa została pięknie przystrojona całkowicie nową dekoracją. Jest ona wykonana z materiału, który zawiesza się na suficie i na ścianach w części należącej do franciszkanów. 35 metrów materiału w kolorze złotym z czerwonymi krzyżykami, kiściami winogron i kłosami pszenicy, symbolizującymi Eucharystię, zostało kupionych w Egipcie. Trudną pracę uszycia całości wystroju składającego się z 12 kawałków, o różnych rozmiarach i nietypowej formie, wykonały siostry wieczystej adoracji z Groty Mlecznej.
W tym roku na betlejemskiej Pasterce będzie także polski akcent. Wszystkie obrusy ołtarzowe z koronkową dekoracją świąteczną, korporały oraz haftowany pasek ozdobny na główny ołtarz zostały zakupione we Wrocławiu. Również ornat z haftem bożonarodzeniowym, w którym odprawia Pasterkę patriarcha, jest zrobiony w Polsce. To tylko niektóre szczegóły mrówczej pracy zakrystianów, którzy myli, czyścili i upiększali Grotę Narodzenia i kościół św. Katarzyny, gdzie odprawiana jest Pasterka.
Również życiu klasztornemu święta narzucają bardzo napięty program dnia. Oprócz oficjalnych uroczystości nasza wspólnota zapewnia stałą posługę licznym pielgrzymom z różnych stron świata odwiedzającym Betlejem w Wigilię i dzień Bożego Narodzenia.
Na brak gości w Betlejem narzekać nie można. W noc Bożego Narodzenia gości się w klasztorze JE ks. abp. Michaela Sabbaha, patriarchę łacińskiego Jerozolimy, jego następcę biskupa koadiutora Foauda Twala i około 20 innych księży i zakonników. Trzeba też wspomnieć o udziale w wigilijnej kolacji prezydenta Autonomii Palestyńskiej Abu Mazena z licznymi przedstawicielami władz państwowych i lokalnych Betlejem.
W Betlejem oprócz Bazyliki Narodzenia Ojcowie Franciszkanie opiekują się także innymi sanktuariami?
- Betlejemska wspólnota ma pod opieką trzy ważne sanktuaria. Są nimi Grota w Bazylice Narodzenia z przylegającym kościołem św. Katarzyny oraz grotami św. Hieronima, znajdujące się obok bazyliki sanktuarium Groty Mlecznej z nową kaplicą poświęconą Matce Bożej Bogurodzicy, a także oddalone o trzy kilometry Pole Pasterzy (Beit Sahur), gdzie Aniołowie ogłosili pasterzom czuwającym przy owcach radosną nowinę o narodzinach Zbawiciela.
Może Ojciec podzielić się wspomnieniami z jednego ze swoich Świąt Bożego Narodzenia w Betlejem?
- Sądzę, że najbardziej utkwiła mi w pamięci moja pierwsza Pasterka w Betlejem. Był to rok 1983. Wtedy jako młody, trochę wystraszony kleryk z Polski, studiujący od paru miesięcy w międzynarodowym seminarium w Jerozolimie, przyjechałem do Betlejem na uroczystości Bożego Narodzenia. Nie pamiętam wszystkich szczegółów celebracji długiej liturgii w języku łacińskim. Nie zapomnę jednak zaskoczenia piękną, słoneczną pogodą czy też emocji, gdy przed Pasterką musiałem przeczytać po polsku krótki tekst z Pisma Świętego. Trochę brakowało mi polskich tradycji Wigilii, w zamian za to na stole w klasztorze było tyle smakowitych dań i przede wszystkim pełne półmiski owoców.
Jeśli chodzi o religijny aspekt, to największym darem dla mnie było przeżycie w Betlejem Pasterki w 2000 roku. Wielki Jubileusz Narodzin Pana Jezusa był niejako spojrzeniem w przeszłość dwóch tysiąca lat, a równocześnie rozpoczęciem z Chrystusem nowego tysiąclecia. Szczególne będą również tegoroczne święta. Od pierwszego Bożego Narodzenia, które przeżyłem w Betlejem, minęło już 25 lat. Później wielokrotnie dane mi było w noc Bożego Narodzenia adorować betlejemską Grotę i odprawiać Pasterkę w miejscu, gdzie z Maryi Dziewicy urodził się Jezus Chrystus. W tym roku to religijne przeżycie będzie połączone z odpowiedzialnością, jaką nakłada na mnie rola gwardiana betlejemskiej wspólnoty franciszkańskiej. Po ostatniej kapitule Kustodii Ziemi Świętej została mi powierzona zaszczytna, ale wymagająca misja, jak żartobliwie powiedział jeden ze współbraci - "gwardiana Dzieciątka Jezus".
Na zakończenie wszystkim Czytelnikom "Naszego Dziennika" życzę nadziei i radości płynącej z tajemnicy Bożego Narodzenia. Zapewniam jednocześnie o modlitwie podczas Pasterki przy żłóbku Dzieciątka Jezus. Niech Maryja, Gwiazda nadziei, prowadzi i wyprasza obfite błogosławieństwo na cały nowy 2008 rok.
Dołączając się do życzeń Ojca Kustosza, w imieniu redakcji i czytelników "Naszego Dziennika" dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-12-24
Autor: wa