Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Oczarowani Sandomierzem

Treść

W sandomierskim ratuszu czynna jest wystawa "Stary Sandomierz" cz. II. Ukazuje ona malarskie "portrety" miasta z XIX i XX wieku.

- W ubiegłym roku ukazaliśmy najdawniejsze wizerunki Sandomierza. Obecna prezentacja oparta jest na zestawieniu kilkudziesięciu dzieł malarskich powstałych w czasie wędrówek artystycznych, plenerów indywidualnych bądź grupowych na przestrzeni dwóch minionych stuleci - mówi Bożena Ewa Wódz, komisarz wystawy.
Wystawę otwiera "Panorama Sandomierza" Michała Stachowicza z 1811 r. (z okresu wojen napoleońskich) - jeden z najstarszych XIX-wiecznych wizerunków miasta. Zamieszczona obok "Panorama Sandomierza od strony Wisły" nieznanego autora i "Spichlerz pod Sandomierzem" Władysława Stachowicza, to obrazy pochodzące już z drugiej połowy tego wieku. Sandomierz w okresie międzywojennym przybliżają znakomite i powszechnie znane dzieła Leona Wyczółkowskiego oraz mniej znanych autorów: Bolesława Baakego, Stanisławy Nikodymowej i Antoniego Henryka Muszkiewicza. - Patrząc na serię prac Haliny Łepkowskiej-Giecewicz, ukazujących Sandomierz tuż po wyzwoleniu, nie możemy mieć wątpliwości, dlaczego w pierwszych powojennych latach stał się on celem wędrówek artystów z całej Polski - stwierdza komisarz wystawy. Malowali tu profesorowie warszawskiej ASP prowadzący plenery studenckie - Witold Miller przyjeżdżający od 1947 r. i Stanisław Czajkowski, już w latach 20. oczarowany miastem. Z lat 50. pochodzą sandomierskie pejzaże Marii Sochy i widoki architektoniczne autorstwa Ireny Nowakowskiej-Acedańskiej, Tomasza Kornackiego, Zygmunta Leskiego. Jak postrzegany był Sandomierz przez artystów w latach 60. i 70., możemy zobaczyć w obrazach Jerzego Potrzebowskiego, Wandy Chełmońskiej, Wincentego Bednarskiego i tych, którzy jak Miller czy Acedańska jeszcze tu powracali. Ostatnie z prezentowanych dzieł - "Wejście do kościoła św. Pawła" Henryka Papierniaka z 1995 r. - to przykład twórczości plenerowej.
Wystawa ukazuje różne oblicza dawnego grodu nad Wisłą. Jedni artyści patrzyli na miasto przez pryzmat jego historycznej przeszłości i monumentalnych zabytków z nią związanych, inni w sandomierskim pejzażu poszukiwali motywów bardzo zwyczajnych, małomiasteczkowych klimatów, dla jeszcze innych głównym lub pierwszoplanowym motywem stała się przyroda i malownicze krajobrazy.
Wystawa będzie czynna do września.
Alicja Trześniowska

"Nasz Dziennik" 2005-07-21

Autor: ab