Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ocalić dom Baczewskiego

Treść

Dom Baczewskiego już za kilka tygodni może utracić status chronionego pomnika kultury - dowiedział się "Nasz Dziennik". Co więcej, grozi mu wyburzenie.
Ten status w styczniu 2009 r. Wydział Ochrony Zabytków w Brandenburgii i krajowe Muzeum Archeologii przyznały domowi polskiego patrioty Jana Baczewskiego (Wohnhaus Baczewski) w Rangsdorfie. W ubiegłym roku w niewyjaśnionych okolicznościach budynek został w znacznym stopniu strawiony przez ogień, a sprawców do tej pory nie ustalono. Jego odbudowa jest coraz mniej prawdopodobna. Za kilka tygodni obiekt może utracić status pomnika kultury i przestanie być chroniony przez państwo.
Jeszcze miesiąc temu budynek wydawał się ważnym ogniwem w polskiej pamięci na niemieckiej ziemi. Urzędnicy, z którymi wówczas rozmawialiśmy, przyznawali, że dom ma dla Rangsdorfu znaczenie historyczne i polityczne, ponieważ mieszkał tam i pracował znany działacz polonijny i poseł na sejm pruski Jan Baczewski. Władze miasta zaczęły rozmawiać z jego wnuczkami na temat możliwości odbudowy obiektu i utworzenia tu domu spotkań polsko-niemieckich. W pobliskim Zossen otwarto też wystawę, na której udokumentowano wyjątkowe zaangażowanie Baczewskiego w sprawy polskiej mniejszości narodowej przed II wojną światową.
Wszytko zmierzało w dobrym kierunku. Jednak 13 stycznia do urzędu powiatowego i Wydziału Ochrony Zabytków w Brandenburgii wpłynęło oficjalne pismo od obecnego właściciela posiadłości, zaskarżające uznanie domu Jana Baczewskiego za chronione prawem dobro kultury.
W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Detlef Gaertner z urzędu powiatowego Teltow-Flaeming, który bezpośrednio zajmuje się kwestiami ochrony zabytków w rejonie, odpowiedzialny także za sprawę "Wohnhaus Baczewski", potwierdził ten fakt. - Właścicielem gruntu jest osoba prywatna. Ten człowiek miał prawo złożyć wniosek dotyczący jego własności, co też uczynił - powiedział Gaertner. We wniosku właściciel informuje wprost, że jego zamiarem jest zburzenie budynku.
Jak się dowiedzieliśmy, obecnie trwa sprawdzanie zasadności tego pisma. - Badamy wszystkie za i przeciw, a więc czy argumenty przedstawione przez właściciela wystarczą, aby wydać mu zgodę na to, aby mógł zrobić z domem, co zechce - zaznaczył Gaertner. Urzędnik nie chciał się wypowiadać na temat szans pozostawienia domu po Janie Baczewskim pod ochroną jako zabytku kultury bądź ewentualności wydania zgody na jego zburzenie.
Także burmistrz Rangsdorfu Klaus Rocher nie wyklucza żadnego rozwiązania. I chociaż przyznaje, że gmina nie ma nic przeciwko powstaniu na tym terenie domu spotkań kulturalnych polsko-niemieckich, to jednak należy również brać pod uwagę prawa obecnego właściciela.
Z przeprowadzonych rozmów wynika, że Wydział Ochrony Zabytków w Brandenburgii najprawdopodobniej odbierze nadpalonemu obiektowi status pomnika kultury. Jak stwierdził mecenas Stefan Hambura, nie można wykluczyć, że niemieckie urzędy przychylą się do wniosku właściciela nieruchomości. - Nadszedł czas, aby mniejszość polska w Niemczech oraz Polonia w Niemczech przeszły do konkretnych działań, jak np. zbieranie podpisów pod wnioskiem o odbudowanie i zachowanie tego domu, który jest symbolem patriotycznej działalności Jana Baczewskiego na tej ziemi - zaapelował Hambura.
Jan Baczewski w latach 1919--1920 kierował polską akcją plebiscytową na Warmii. Zainicjował działalność Związku Polaków w Prusach Wschodnich i Towarzystwa Szkolnego w Olsztynie (1920). Był współtwórcą Związku Polaków w Niemczech (1922) oraz założycielem Związku Mniejszości Narodowych w Niemczech (1924). Stworzył także w 1932 r. Związek Polskich Towarzystw Szkolnych, którego był prezesem. Był także posłem do sejmu Prus (1922-1928).
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2011-02-09

Autor: jc