Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Obywatelstwo europejskie - uczymy się nad morzem"

Treść

Wielotysięczne nakłady książek, ulotek, broszur, setki szkoleń i innych działań promocyjnych - wszystko po to, żeby wzmocnić wizerunek Unii Europejskiej. Każdego roku Wspólnota wydaje setki milionów euro. Z pieniędzy podatników finansowane są materiały przekraczające granice informacji. Raport na temat unijnej propagandy sporządziła szwedzka organizacja Timbro.

Organizacja Timbro zaznacza, że instytucje unijne - zamiast obiektywnie informować o swojej pracy - wykorzystują pieniądze podatników, by prezentować jedynie zalety członkostwa. W tym celu UE sponsoruje m.in. kanały radiowe i telewizyjne, wycieczki i szkolenia dla dziennikarzy oraz wspiera organizacje, które działają na rzecz ściślejszej współpracy w ramach Wspólnoty. Przykładem jest telewizja Parlamentu Europejskiego EuroparlTV, która została chłodno przyjęta przez dziennikarzy i wątpiących w obiektywność tej stacji. Unia Europejska wspiera także kanał Euronews, który ma przedstawiać światowe wydarzenia "z europejskiej perspektywy". Tylko w roku 2009 kanał ten otrzymał prawie 11 mln euro unijnego dofinansowania. Od lutego 2008 Komisja Europejska finansuje również sieć radiową Euranet, a wszystkie stacje, które chcą być jej częścią, muszą spełniać wcześniej narzucone warunki. Obecnie w sieci są stacje radiowe z 13 krajów członkowskich, w tym Deutsche Welle, Radio France Internationale i Radio Netherlands.
Z kolei Europejskie Centrum Dziennikarstwa (EJC) od wielu lat oferuje szkolenia dla dziennikarzy. Tematem zajęć jest proces integracji europejskiej, jego znaczenie i wyzwania. Dziennikarze nie uczą się metod krytycznego oceniania europejskich instytucji, a celem szkolenia jest, aby w jak najlepszy sposób przedstawiać oczywistość obywatelstwa europejskiego. W 2008 r. z budżetu na tę działalność przeznaczono ponad 1 mln euro - wynika z raportu Szwedów.
Jego autorzy podkreślają, że działania te podejmowane są całkowicie świadomie, przez co nagina się granice rzetelnej informacji i w ten sposób popada w czystą propagandę, co jak dotąd nie wzbudziło krytyki, choć z pewnością nie jest tolerowane w żadnym z poszczególnych krajów członkowskich.
W rozdziale "UE - dobry Samarytanin" czytamy, że szczególne kontrowersje budzą sponsorowane przez Unię projekty dla młodzieży, "której próbuje się wszczepić wspólną europejską tożsamość, aby w przyszłości ułatwić dalszą integrację polityczno-ekonomiczną w Europie". Przykłady są dobitne: by wzmocnić poczucie Wspólnoty, 50 nastolatków z różnych krajów członkowskich przez tydzień uczyło się szorować pokład statku w ramach projektu "Obywatelstwo europejskie - uczymy się nad morzem". Na "wypoczynek" ten - wytyka raport - przyznano prawie 40 tys. euro z unijnego programu "Młodzi i aktywni w Europie".
Z kolei warunkiem uzyskania wsparcia finansowego przez szkoły, które zapewniają swoim uczniom mleko, było umieszczenie w stołówce szkolnej plakatu z flagą unijną i informacją, że mleko zostało dofinansowane przez UE. "Ważne, aby pamiętać, że integracja europejska to nie tylko koncepcja podsumowująca ostatnie pół wieku rozwoju gospodarczego i politycznego w Europie. Integracja europejska jest również politycznym ideałem. Władcy marzą o zjednoczonej i silnej Europie, która może stanowić przeciwwagę dla takich potęg jak USA i Chiny" - czytamy w raporcie.
Szwedzcy badacze podkreślają, że "Komisja Europejska sama zdecydowała, że prezentowane informacje dotyczące UE nie są obiektywne. Ważne, by działały na korzyść Wspólnoty. To zdumiewające, ponieważ wiele referendów w ostatnich latach pokazało, że Europejczycy nie chcą większych kompetencji instytucji europejskich".
Organizacja Timbro, założona w 1978 roku przez Stowarzyszenie Szwedzkich Pracodawców, na łamach szwedzkiego dziennika "Dagens Nyheter" zwróciła się do premiera Fredrika Reinfeldta, by interweniował w tej sprawie. Zdaniem jej członków, przeciwstawienie się nachalnej propagandzie ułatwi trwające w UE szwedzkie przewodnictwo. Przypomnijmy, że unijną komisarz ds. strategii komunikacyjnej jest właśnie Szwedka Margot Wallstroem. W zeszłym roku w odpowiedzi na irlandzkie "nie" dla traktatu lizbońskiego wezwała media europejskie do "dalszego przymierza" na rzecz promowania europejskiej tożsamości.
Wojciech Kobryń
"Nasz Dziennik" 2009-07-30

Autor: wa