Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Obyśmy dziś umieli tak patrzeć na poczynania władzy

Treść

Mieszkańcy Jarosławia, przedstawiciele miejscowych władz, parlamentarzyści, delegacje NSZZ „Solidarność” oraz młodzież modlili się dzisiaj w intencji zmarłego przed dwoma miesiącami ks. abp. Ignacego Tokarczuka.

Mszy św. w jarosławskiej kolegiacie pw. Bożego Ciała, gdzie ks. abp Ignacy Tokarczuk podczas sprawowania posługi ordynariusza był częstym gościem, przewodniczył ks. dziekan Jan Jagustyn.

– Tyle razy stawał w tej świątyni, przy tym ołtarzu modląc się i sprawując Najświętsza Ofiarę za mieszkańców Jarosławia i za parafian z kolegiaty. Dziś otaczamy ten ołtarz w dowód wielkiej wdzięczności dla zmarłego księdza arcybiskupa, w dowód wdzięczności za jego wielką troskę o wszystkich, którzy uwierzyli w Chrystusa, a szczególnie o tych, którzy za tę wiarę byli prześladowani. Prosimy dla Niego o wielką nagrodę Nieba, o miejsce w Domu Ojca i wieczny pokój – mówił do wiernych na wstępie Mszy św. ks. Jagustyn.

Homilię wygłosił wieloletni współpracownik ks. abp. Tokarczuka ks. dr Franciszek Rząsa. Wspominając postać zmarłego arcypasterza, zacytował słowa listu, jaki z okazji 70. rocznicy święceń kapłańskich ks. abp. Tokarczuka 24 czerwca 2012 r. do czcigodnego jubilata skierował ustępujący dzisiaj z urzędu Ojciec Święty Benedykt XVI.

„Dziękuję Bogu za dar Chrystusowego kapłaństwa, za wszelkie dobro, które zaistniało w sercach ludzkich dzięki Twoje posłudze sprawowanej gorliwie i ofiarnie dla dobra Kościoła Powszechnego, a szczególnie Kościoła Przemyskiego” – napisał Benedykt XVI.

Podkreślił, że to nie jedyny Papież, który w słowach uznania wypowiadał się o zmarłym ks. abp. Tokarczuku. Przypominając słowa wypowiedziane przez bł. Jana Pawła II w Rzeszowie 2 czerwca 1991 r.: „Drogi Biskupie Ignacy, na przestrzeni lat Twego posługiwania stałeś się wobec Kościoła i społeczeństwa walczącego o swe suwerenne prawa: rzecznikiem, świadkiem i autorytetem”, zaznaczył, że słowa te najpełniej oddają istotę posłannictwa śp. ks. abp. Tokarczuka.

– To ocena wystawiona przez najwyższy autorytet – Piotra Naszych Czasów. Ocena zakotwiczona w życiu, postawie i czynach wielkiego naszego biskupa – mówił ks. Rząsa, przypominając, że ksiądz arcybiskup zawsze stawał w obronie swoich wiernych w niełatwych czasach zniewolenia komunistycznego.

– Rzecznik krzywdzonego Kościoła, rzecznik polskiego społeczeństwa pozbawianego elementarnych praw przez totalitarny system. Byliśmy dumni z postawy naszego biskupa. Jego odwaga, konsekwencja wobec władz budziły i naszą odwagę, i naszą determinację w obronie niezbywalnych naszych praw. Kapłani i wierni mieliśmy świadomość, że w naszej obronie stanie ksiądz biskup i dlatego nie baliśmy się milicji, SB, ORMO i innych donosicieli – akcentował ks. dr Rząsa.

Przypomniał, że dzięki ks. abp. Tokarczukowi diecezja przemyska wzbogaciła się o ponad 400 kościołów i tyleż samo kaplic, domów parafialnych i punktów katechetycznych budowanych bez zezwolenia, co było fenomenem nie tylko na skalę Polski.

Podkreślił, że tworzone przez ks. abp. Tokarczuka i praktykowane przez wiernych diecezji poczucie jedności, solidarności i odpowiedzialności za dobro wspólne w diecezji przemyskiej stała się potem niejako zalążkiem "Solidarności", która jako ruch społeczny objęła całą Polskę.

– Lata posługi pasterskiej ks. abp. Tokarczuka to budzenie i ugruntowywanie solidarności międzyludzkiej, to wspaniałe lata rozwoju życia religijnego diecezji przemyskiej. Inni zazdrościli nam takiego biskupa. Władza zwana ludową, choć z ludem mnie miała nic wspólnego, była bezsilna wobec takiej solidarności biskupa z wiernymi i wiernych z biskupem – kontynuował kapłan.

Podkreślił, że władza nie była bierna i robiła wszystko, żeby zdyskredytować biskupa wobec wiernych i księży. Pojawiały się listy, w których nazywano arcypasterza „fioletowym synem Ukrainy”, przypisywano mu niemoralne prowadzenie się, a szczytem podłości było oskarżenie arcybiskupa przez zabójców bł. ks. Popiełuszki o współpracę z gestapo.

– Oskarżono tego, na którego UPA wydała wyrok śmierci. Oczywiście nikt w to nie wierzył, wiadomo było, że władza kłamie. Obyśmy dziś umieli tak patrzeć na poczynania władzy i mieli tyle co wtedy krytycyzmu, realizmu i odwagi – mówił ks. Rząsa.  

Zaznaczył, że ks. abp Tokarczuk to także - jak wskazał Jan Paweł II – świadek, który żył prawdą. „Prawdą żyć, prawdy bronić, prawdy we wszystkim wymagać. Prawda ostatecznie zwycięży, nie kłamstwo, nie oszustwo, nie półprawdy, nie ćwierć prawdy – prawda zwycięży” – tak o znaczeniu prawdy mówił ks. abp Tokarczuk 16 czerwca 2009 r. podczas uroczystości nadania mu tytułu Doktora Honoris Causa Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Podkreślał, że całym swoim życiem ksiądz arcybiskup świadczył o Bogu, który jest Miłością, które to słowa zawarł w swym biskupim zawołaniu. Podkreślał, że był człowiekiem konsekwentnym, który swoich słusznych racji potrafił bronić przed władzami państwowymi, na forum Episkopatu Polski, a także w Watykanie. – Po latach okazało się, że to on miał rację – mówił ks. Rząsa. Zaznaczył, że był on wielkim patriotą, a po Kościele Ojczyzna była Jego największą miłością, a oddanie i zasługi ks. abp. Tokarczuka Ojczyzna doceniła w osobie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który odznaczył arcypasterza najwyższym odznaczeniem Orderem Orła Białego.

– Był i na długo jeszcze pozostanie autorytetem dla tych, którzy go znali, współpracowali z nim. Tak, potrzeba nam dziś autorytetów, potrzeba jednoznacznych drogowskazów w zakłamanym świecie. Nie ludzi gotowych na każdy kompromis, układ, tolerancyjnych. Bóg daje nam takie drogowskazy, autorytety, które wskazują drogę, sposób postępowania – zaznaczył ks. dr Rząsa.

 – Jego kapłaństwo było budowaniem Kościoła odwagi i męstwa, modlitwy i ofiary – dodał kaznodzieja.

– Nasza diecezja miała wielu wielkich biskupów, znanych, jak św. Józefa Sebastiana Pelczara, ale największy ślad w duszach, postawie wiernych naszego pokolenia i przestrzeni publicznej moim zdaniem pozostawił ks. abp Ignacy Tokarczuk. Według Jana Pawła II: rzecznik, świadek, autorytet – mówił ks. Rząsa.

W jego odczuciu, takim autorytetem jest ustępujący dziś Papież Benedykt XVI – rzecznik świadek, autorytet w całym świecie. Kapłan zachęcał, aby w czasie niepokojów i troski także o przyszłość Kościoła drogowskazami i autorytetami uczynić śp. ks. abp. Tokarczuka i Papieża Benedykta XVI, a wtedy pozbędziemy się obaw i pójdziemy właściwą drogą.  – Ufamy i modlimy się o to, że nasz ks. abp Tokarczuk patrzy na nas z okna Domu Ojca – on, nasz rzecznik, świadek, autorytet. (…) Oby się tylko na nas nie zawiódł – akcentował ks. Franciszek Rząsa.    

Nasz Dziennik Czwartek, 28 lutego 2013

Autor: jc