Obrońcom Sandomierza i Ojczyzny

Treść

200. rocznicę walk o Sandomierz w maju i czerwcu 1809 r. między wojskami Księstwa Warszawskiego a Austriakami uczczono uroczystą Mszą św. na placu Papieskim. Eucharystii, w czasie której dziękowano za opiekę nad Ojczyzną i Sandomierzem, przewodniczył ks. bp gen. dyw. Tadeusz Płoski, ordynariusz polowy Wojska Polskiego, w koncelebrze z ks. bp. Edwardem Frankowskim, administratorem diecezji sandomierskiej.
We Mszy św. uczestniczyły m.in. rekonstrukcyjne grypy historyczno-militarne z Polski i zza granicy, które wcześniej wzięły udział w inscenizacji szturmu armii Księstwa Warszawskiego na Bramę Opatowskę w Sandomierzu. Z okazji rocznicy poświęcono też tablicę upamiętniającą śmierć w obronie Sandomierza dziewiętnastoletniego Marcelego Lubomirskiego, podpułkownika 12. pułku piechoty. W czasie Eucharystii sprawowanej w uroczystość Trójcy Przenajświętszej wspominano także 30. rocznicę pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny i 10. rocznicę jego pobytu w Sandomierzu.
- Dwusetna rocznica pamiętnych walk o Sandomierz wiosną 1809 r. to jeden z ważnych elementów historycznej pamięci i sandomierskiej tożsamości - mówił ks. bp Tadeusz Płoski w homilii.
- Miały te wydarzenia swój polityczny wymiar i bohaterów. Miały służyć nadziei na odzyskanie tego, co utracone - suwerenności Narodu i państwa, miały odbudować to, co zostało zniszczone: porządek przyrodzonej człowiekowi wolności. Miały uświadomić swoim współczesnym, że są wartości godne poświęcenia i ofiary, a pośród nich wolność Ojczyzny - mówił ordynariusz polowy WP, podkreślając, że dziś dziękujemy za ten bogaty plon wieków, które winniśmy z pietyzmem i wzruszeniem odczytywać. Na koniec życzył, by z Sandomierza, nasyconego obecnością Boga i Jego zbawczym działaniem, oraz z sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach płynęła wiara do serc ludzkich i napełniała je nadzieją, darami Ducha Świętego, pragnieniem angażowania się w służbę wartościom chrześcijańskim, narodowym, patriotycznym.
Alicja Trześniowska, Sandomierz
"Nasz Dziennik" 2009-06-09

Autor: wa