Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Obrońca E. Mazura sugeruje skorumpowanie poprzedniej administracji rządowej w Polsce

Treść

Sędzia federalny w Chicago Arlander Keys wyznaczył obronie Edwarda Mazura termin do 1 listopada na przedłożenie swojego stanowiska w sprawie polskiego wniosku o jego ekstradycję. Z jego słów wygłoszonych podczas środowej rozprawy wynika, że skłania się raczej do ekstradycji polonijnego biznesmena, podejrzanego o podżeganie do zabójstwa byłego komendanta głównego policji gen. Marka Papały.
Kierująca biurem ds. obrotu prawnego z zagranicą prokurator Anna Adamiak-Derendarz powiedziała w czwartek PAP, że strona polska otrzymała już oficjalny protokół środowego posiedzenia sądu w Chicago, który utrzymał areszt dla Mazura, odsuwając na bliżej nieokreślony termin kwestię ewentualnej kaucji, której wysokości zresztą żaden adwokat nie podał.
Amerykańska prokuratura, która przed tamtejszym sądem reprezentuje interes Polski, ustosunkuje się do tego, co przedłożą adwokaci 13 listopada. Dwa dni później ma ruszyć właściwy proces ekstradycyjny i - jak twierdzi Adamiak-Derendarz - dopiero wtedy rozpocznie się walka na argumenty.
Z uzyskanych z USA informacji wynika, że sędzia federalny nie zgodził się na zwolnienie Mazura za kaucją, jak chciał jego adwokat. Prowadzący sprawę ekstradycji Mazura prokurator Mitchell Mars uzasadniał, że polskie Ministerstwo Sprawiedliwości nalegało, by biznesmena nie zwalniać z aresztu, a władze USA podzielają to stanowisko. Według prokuratury, zwolnienie Mazura stwarzałoby ryzyko, że ucieknie on z USA. A poza tym, argumentował prokurator Mars, ze względu na ciężki zarzut podżegania do zabójstwa - na wolności Mazur stanowiłby zagrożenie dla społeczeństwa.
Adwokat Mazura Chris Gair odrzucał te argumenty. Jego zdaniem, gdyby Mazur chciał uciec, mógłby to zrobić już dawno, po rozesłaniu za nim przez Polskę międzynarodowego listu gończego na początku 2005 roku. Twierdził, że w sprawie Mazura istnieją "specjalne okoliczności", nakazujące zwolnienie go z aresztu. Zwrócił uwagę, że jego klient ma obywatelstwo USA, a aresztowano go "bez sprawiedliwego rozważenia" polskiego wniosku ekstradycyjnego. Gair dowodził, że aresztowanie Mazura narusza jego konstytucyjne prawa jako obywatela USA. Sugerował też, że stoją za tym bliżej nieokreślone przez niego "ukryte mechanizmy".
Sędzia Keys nie pozwolił na wypuszczenie Mazura. I choć zgodził się, by 15 listopada Gair jeszcze raz wnioskował o zwolnienie polonijnego biznesmena, wyraził wątpliwość, czy fakt posiadania przez Mazura amerykańskiego obywatelstwa ma jakiekolwiek znaczenie. Dodał też, że Gair "będzie miał pod górkę" z udowodnieniem, że nie należy Mazura wydawać Polsce.

Zawoalowana groźba
- Nie mam pojęcia, czy Mazur jest winny, czy nie - powiedział nam Michael A. Stiegel, prawnik współpracujący od lat z Edwardem Mazurem. - Ale po tylu latach, po całym tym czasie od morderstwa, gdy minęła już niemal dekada, a ten człowiek był śledzony na wszelkie możliwe sposoby - trudno mi myśleć, że to możliwe. Był przesłuchiwany dwukrotnie w Polsce i nic z tego za każdym razem nie wynikało. Pytam: dlaczego teraz tak pilnie chce się wydać na niego wyrok?
Na sugestię, że nikt w Polsce nawet nie próbuje otwarcie bronić Mazura, Stiegel odparł, że jedno, co należy w takiej sytuacji założyć, to to, że cała poprzednia administracja w Polsce była skorumpowana. - Ja po prostu w to nie wierzę - przyznał Stiegel.
- Prasa przyjęła założenie, że Mazur był dotąd chroniony. Gazety trzymają się wersji, która jest medialnie nośna. Zamordowanie szefa policji to coś, co oddziałuje, media muszą zareagować z odpowiednią siłą. Powtarzam: dla mnie jest ważne, że obecne zamieszanie wokół Mazura następuje w niemal dziesięć lat od zbrodni na Papale, i dlatego uważam, że za tym ukryte są polityczne motywacje - powiedział Stiegel.
Mikołaj Wójcik, Maciej Marosz

"Nasz Dziennik" 2006-10-27

Autor: wa

Tagi: edward mazur ekstradycja mazura fbi usa