Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Oblubienica

Treść

Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając pokłon, prosił: «Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie». Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim.

Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: «Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa».

Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: «Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła». I od tej chwili kobieta była zdrowa.

Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył flecistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: «Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi». A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy (Z rozdz. 9 Ewangelii wg św. Mateusza)

Bóg odnosi się do Narodu Wybranego jak do swej Małżonki (ten obraz przejmie potem Nowy Testament: podobnie jak odnosi się do Kościoła). Zaskakujące to, ale Bóg traktuje ludzi, jak kochający mąż traktuje swoją żonę. Ile bliskości i intymności między małżonkami, tyle samo jej między Bogiem a ludźmi; powiedzmy nawet, że jest jej znacznie więcej. Ta troska Boga jest widoczna zwłaszcza wobec niewiernych, kiedy znowu chce skłonić ich do powrotu do domu. Dobrze zatem, abyśmy mieli w Bogu ufność – jak kobieta cierpiąca na krwotok, jak przełożony synagogi. Wtedy nawet jakieś zastarzałe zło, które prowadzi nas niemal do śmierci zostanie starte przez majestat Bożej miłości.

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Oz 2, 16. 17b-18. 21-22; Mt 9, 18-26

Szymon Hiżycki OSB | Pomiędzy grzechem a myślą

Źródło: ps-po.pl, 04 lipca 2016r.

Autor: mj

Tagi: Oblubienica