Oblężenie Trypolisu
Treść
Samoloty NATO zbombardowały obiekty rządowe w Trypolisie, w tym kompleks Bab al-Azizija z rezydencją Muamara Kaddafiego. Po zaciętych walkach trwających w nocy z soboty na niedzielę libijscy rebelianci zajęli część stolicy i rozpoczęli nad ranem oblężenie dzielnicy rządowej. Według agencji dpa, dyktator uciekł z rodziną w kierunku granicy algierskiej. Telewizja państwowa nadała jego przesłanie do narodu, w którym zapowiedział, że pozostanie w Trypolisie "do końca", wezwał swych zwolenników w całym kraju, by przybyli i pomogli "uwolnić" stolicę od ofensywy rebeliantów.
Kaddafi oświadczył też, że obawia się, iż "Trypolis będzie płonął". Obiecał dostarczyć swym zwolennikom broń do walki z rebeliantami i apelował do nich, by bronili stolicy "do ostatniej kropli krwi". Zapewniał przy tym, że nie odda władzy. Wcześniej tego dnia rozeszły się pogłoski, że Kaddafi wraz z rodziną opuścił Trypolis i udał się w kierunku Algierii. Nie ma jednak żadnego potwierdzenia tych informacji. Według źródeł agencji dpa, dyktator chroniony jest przez plemię Al-Orban. Przedstawiciel algierskiego MSZ oświadczył, że libijski przywódca nie przebywa obecnie w Algierii. Tymczasem libijscy rebelianci twierdzą, że kontrolują już trzy dzielnice Trypolisu: Tadżurę, Suk al-Dżumaa i Faszlum, a także stołeczny międzynarodowy port lotniczy oraz lotnisko wojskowe Mitiga.
Na zachodzie kraju linia frontu znajduje się obecnie od 20 do 27 km od Trypolisu. Około 600-osobowy oddział rebeliantów, który wyruszył z Zawii, zajął miasto Dżaddaim i zbliża się do zachodnich przedmieść stolicy, Dżanzur. Jest on ostrzeliwany przez siły rządowe. W wyniku silnych walk setki libijskich przeciwników Kaddafiego przejęły kontrolę nad ważną bazą wojskową, znajdującą się 27 km na zachód od Trypolisu, na drodze z Zawii. Rebelianci zdobyli tam wiele sztuk broni, sporo amunicji oraz liczne pojazdy wojskowe - podała AFP, według której koszary te stanowią największą przeszkodę na drodze do Trypolisu. Chodzi o bazę 32. brygady, dowodzonej przez syna Kaddafiego Chamisa. Specjaliści uważają ją za najlepiej wyszkoloną i uzbrojoną jednostkę w libijskim wojsku. - Rano do Trypolisu drogą morską przybyło 200 bojowników z Misraty i przyłączyło się do walczących tam rebeliantów - powiedział ich rzecznik Abdullah Melitan.
- W Trypolisie trwa od sobotniego wieczoru operacja "Syrena", której celem jest odizolowanie Kaddafiego - powiedział rzecznik Narodowej Rady Libijskiej Ahmed Dżibril. W sobotę wieczorem imamowie wezwali mieszkańców Trypolisu do wyjścia na ulice. W zdobytych przez rebeliantów dzielnicach oraz w Dżanzur, na przedmieściach, wybuchły wczoraj wielkie protesty. Naoczni świadkowie relacjonują, że do protestujących strzelają z dachów snajperzy.
Rebelianci poinformowali o wzięciu do niewoli kilkudziesięciu żołnierzy z oddziałów wiernych Kaddafiemu. Na wiadomość o wybuchu walk w Trypolisie w Bangazi, głównym bastionie libijskiej rebelii, wybuchła euforia. Wcześniej jeden z przywódców rebeliantów Abdel Hafiz Ghoga mówił, że wraz z operacją w Trypolisie dla Kaddafiego wybiła "godzina zero". - Najbliższe godziny będą decydujące. Wiele oddziałów rządowych i ich dowódców uciekło - oświadczył Ghoza.
Pierwsze walki rozpoczęły się w sobotę późnym wieczorem. Poprzedziły je ataki z powietrza samolotów NATO. Dowództwo rebeliantów potwierdziło, że operacja w stolicy była uzgodniona z Sojuszem Północnoatlantyckim.
Z ogarniętego walkami miasta ewakuują się cudzoziemcy. Wczoraj mieli oni odpłynąć na maltańskim statku MV "Triva 1", jednak został on ostrzelany i nie może wypłynąć. Wśród pasażerów miała znaleźć się Polka z trojgiem dzieci mieszkająca w objętej działaniami wojennymi dzielnicy miasta, jednak z powodu niebezpieczeństwa na ulicach postanowiła powrócić do domu. Jest w kontakcie z polskimi władzami konsularnymi.
Piotr Falkowski, PAP
Nasz Dziennik 2011-08-22
Autor: jc