Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Oblężenie Damaszku

Treść

Z każdym dniem zaostrza się sytuacja w stolicy Syrii, Damaszku. Jak relacjonują świadkowie, wczoraj na stołecznych przedmieściach doszło do ostrzelania kilku budynków, armia zaś otoczyła miasto szczelnym kordonem. Damaszek jest kolejnym miastem, w którym władze starają się zdusić w zarodku rodzący się antyrządowy ruch. Wcześniej do brutalnych pacyfikacji doszło w miastach Homs, Dera i Banijas.
W związku z niewpuszczeniem na teren Syrii jakichkolwiek zagranicznych dziennikarzy czy przedstawicieli organizacji humanitarnych wszystkie napływające z tego kraju informacje są niepewne. Sprzyjające rządowi media prawie w ogóle nie informują o zajściach i ofiarach wśród ludności cywilnej, twierdzą jedynie, że wyprowadzenie na ulice czołgów i uzbrojonych żołnierzy ma na celu walkę z "elementami terrorystycznymi". Z nieoficjalnych źródeł do międzynarodowych agencji dotarły informacje o strzelaniu do cywilów w mieście Homs i kilkunastu ofiarach śmiertelnych, w tym 12-letniego chłopca. Na najbardziej aktywnych uczestników antyrządowych protestów wojsko i policja organizują zasadzki, dochodzi do setek aresztowań.
Wczorajszego ranka, według doniesień aktywistów, całkowicie odcięta przez armię została zachodnia dzielnica stolicy Muadhamija. Żołnierze i czołgi zostali rozmieszczeni także na głównych arteriach miasta oraz przy meczetach. Na wysokich budynkach umieszczono snajperów. Większość domów została pozbawiona dostaw energii elektrycznej, nie działają także linie telefoniczne ani sieci telefonów komórkowych. Te zabiegi mają na celu uniemożliwienie obywatelom zorganizowanie jakichkolwiek większych zgromadzeń. Także w tym celu armie szczelnie obstawiły wszystkie miejscowe meczety. Właśnie po piątkowych wieczornych modlitwach w mieście Dara doszło do protestów, które przerodziły się w starcia z siłami rządowymi, w wyniku których zginęły dziesiątki osób. Aby uniknąć podobnego rozwoju sytuacji, mieszkańcom stolicy uniemożliwia się uczestnictwo w modlitwach. Poza tym została wprowadzona godzina policyjna.
Opisujący sytuację w stolicy brytyjscy pracownicy Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka opisali ją jako "totalne oblężenie". Podkreślają, że do aresztowań dochodzi niemal na każdym kroku. Liczba ofiar śmiertelnych jest, w ich opinii, niemożliwa do określenia w tej chwili. Jak twierdzi ta organizacja, od rozpoczęcia protestów w marcu z rąk sił rządowych zginęło już co najmniej 800 osób, w tym 220 zostało zabitych w operacji zbrojnej armii w Derze.
Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik 2011-05-10

Autor: jc