Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Obejrzał "Katyń" i nie zostawia suchej nitki na francuskich elitach

Treść

- Jak tylu intelektualistów francuskich mogło uwiarygadniać ustrój, który zamiast walczyć na idee niszczył ludzi? Ich odpowiedzialność jest ogromna - pisze francuski poseł Christian Vanneste.
Pokaz filmu odbył się w środę 8 kwietnia we francuskim Zgromadzeniu Narodowym. "Katyń" jest od 1 kwietnia wyświetlany w wybranych francuskich kinach. Z inicjatywą specjalnego pokazu dla parlamentarzystów wystąpił wiceprzewodniczący Zgromadzenia Narodowego Marc Le Fur z rządzącej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP). Jego zdaniem, zbrodnia katyńska jest częścią nie tylko polskiej, ale i europejskiej historii.

Film wywarł wielkie wrażenie na partyjnym koledze Le Fura, Christianie Vanneste.

Poświęcił mu obszerny wpis na swoim blogu:
- Seans odbył się z inicjatywy mojego przyjaciela Marca Le Fura. To film ponury, surowy, zrobiony z dużą powściągliwością wobec tragedii, która jest mocniej odbierana poprzez cierpienia osobiste, dramaty rodzinne, niż kontekst polityczny.

Bez wątpienia siłą tego filmu jest pokazanie, że systemy totalitarne, pozornie ze sobą sprzeczne, niszczyły ludzi. Hanna Arendt się nie pomyliła. Totalitaryzm ma wiele twarzy: niemiecki oficer, który wysyła polskich profesorów do obozów koncentracyjnych jest odbiciem sowieckiego żołnierza, który towarzyszy polskim oficerom przybyłym na stację i przewozi ich do lasu katyńskiego, w którym dokona się na nich egzekucji.

Te dwie twarze promieniują tą samą zarozumiałością i tą samą głupotą. Dziś - poza kilkoma nieszczęśliwymi wyjątkami - wszyscy znają i oskarżają o przestępstwa nazistów, podczas gdy przez wiele lat zaprzeczało się przestępstwom komunistycznym. Były one ukryte dzięki diabolicznemu cynizmowi autorów tych zbrodni i współudziale tych wszystkich, którzy korzystając z wolności słowa w swoich demokracjach, byli pochlebcami tej nieludzkiej ideologii i systemu politycznego.

Sowieci chcieli wyeliminować polską elitę, by móc lepiej dominować nad swoim katolickim sąsiadem z Zachodu. Zbrodnia ta dotyczyła jednej grupy społecznej, podobnie jak nazistom chodziło o jedną rasę. Katyń, był jednym z mordów Stalina, tak jak Wielki Głód, kiedy zamordowano miliony Ukraińców. Nie był jednak jego pierwszym, ani ostatnim ludobójstwem.

Jak tylu „intelektualistów" francuskich mogło ręczyć za ustrój, który zamiast walczyć na idee niszczył ludzi? Ich odpowiedzialność jest ogromna.

Nie wolno zapominać, że Pol Pot przebywał we Francji, i że dziennik „Le Monde" nie ukrywał swojej radości, gdy Phnom Penh został przejęty przez komunistów...

Dlatego napawa szczególnym zmartwieniem, a nawet wstydem, że Narodowe Centrum Kinematografii nie uznało za słuszne, jak czyni to zazwyczaj, subwencjonować polski film zrealizowany przez jednego z największych żyjących reżyserów.

To szczególnie niepokojące, że dzieło to miało trudności z dystrybucją we Francji. Film nie jest wyświetlany w ważnych, dużych salach, które nie zgodziły się na jego pokazywanie, podobnie jak w przypadku „Pasji" Mela Gibsona. Kto uważa, że cenzura w naszym państwie nie istnieje i jest ono idealną demokracją? Zachęcam wszystkich do obejrzenia tego filmu i skomentowania go na moim blogu! - pisze Christian Vanneste.

MaRo/Christianvanneste.fr
"Fronda" 2009-04-15

Autor: wa

Tagi: katyn